Gwintowanie M12 problem z otworem przy krawędzi
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 238
- Rejestracja: 07 lis 2016, 10:39
- Lokalizacja: Gdańsk
Gwintowanie M12 problem z otworem przy krawędzi
Witam,
chciałbym się poradzić kolegów w kwestii gwintowania. Mianowicie: prosta kostka z 4 otworami gwintowanymi M12 przelotowo przy krawędziach. Problem jest taki że maszyna nie jest w stanie zrobić jednej sztuki do końca. Gwintownik zatrzymuje się (tzn zapycha się wiórem, wzrasta obciążenie i koniec) bez żadnej powtarzalności tzn. raz zrobi dwa otwory, a innym razem w pierwszym otworze zrobi dwa obroty i koniec. Gwintownik idzie lepiej pod warunkiem nieużywania chłodziwa a płynu do gwintowania, ale wtedy operator siedzi w maszynie. Myśleliśmy że to kwestia parametrów więc zrobiliśmy kostkę testową żeby ją podziurawić i pogwintować:
https://ibb.co/kaCDVm
i okazało się że nie ma znaczenia czy gwintujemy 12m/min czy 20m/min wszystko idzie ładnie dopóki otwory są bliżej środka materiału. W przypadku zbliżania się do krawędzi wygląda to tak:
https://ibb.co/b8Bwi6
Czy sądzicie że zrobienie przyrządu do mocowania kostki na kołkach, tak żeby nie ściskać kostki w imadle pomoże?
Z góry dzięki za wszystkie sugestie
Maszyna: VMC500L
Gwintownik YG1 combo
chciałbym się poradzić kolegów w kwestii gwintowania. Mianowicie: prosta kostka z 4 otworami gwintowanymi M12 przelotowo przy krawędziach. Problem jest taki że maszyna nie jest w stanie zrobić jednej sztuki do końca. Gwintownik zatrzymuje się (tzn zapycha się wiórem, wzrasta obciążenie i koniec) bez żadnej powtarzalności tzn. raz zrobi dwa otwory, a innym razem w pierwszym otworze zrobi dwa obroty i koniec. Gwintownik idzie lepiej pod warunkiem nieużywania chłodziwa a płynu do gwintowania, ale wtedy operator siedzi w maszynie. Myśleliśmy że to kwestia parametrów więc zrobiliśmy kostkę testową żeby ją podziurawić i pogwintować:
https://ibb.co/kaCDVm
i okazało się że nie ma znaczenia czy gwintujemy 12m/min czy 20m/min wszystko idzie ładnie dopóki otwory są bliżej środka materiału. W przypadku zbliżania się do krawędzi wygląda to tak:
https://ibb.co/b8Bwi6
Czy sądzicie że zrobienie przyrządu do mocowania kostki na kołkach, tak żeby nie ściskać kostki w imadle pomoże?
Z góry dzięki za wszystkie sugestie
Maszyna: VMC500L
Gwintownik YG1 combo
Tagi:
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 238
- Rejestracja: 07 lis 2016, 10:39
- Lokalizacja: Gdańsk
Pierwsze podejście było spiralnym do nieprzelotowych (nakrój 2 zwoje w części wcinającej), ale efekt ten sam (może faktycznie to kwestia narzędzia). Zmieniliśmy gwintownik bo widać było że maszyna się męczy. Potem rozwierciliśmy z 10.2 na 10.3. I tak jak mówię, w środku kostki idzie jak w maśle (zapomniałem dodać że stal to S235 więc nic nadzwyczajnego) a na krawędziach staje 

-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 8197
- Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
- Lokalizacja: Oława
Re: Gwintowanie M12 problem z otworem przy krawędzi
A można tak ?MarLip pisze: ....ale wtedy operator siedzi w maszynie. ...

Gwintownik pierwsza klasa ..... , nie ma co się czepiać.... Gwintownik YG1 combo
Na jakich obrotach jedziesz?
Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki
HAAS - frezarki, tokarki
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
A ja zadam tylko jedno ale jakże banalne pytanie:
Czym były wykrajane formatki? Woda/laser/plazma/piła taśmowa/gilotyna?
Jeżeli laser/plazma/gilotyna to po prostu masz o wiele twardsze bliżej krawędzi. Zmiana parametrów + gwintownik spiralny i da radę...
A jak już operator siedzi w maszynie to zamiast płynu do gwintowania daj mu pistolet do ropowania z mieszanką oleju silnikowego z ropą - czyni cuda przy trudnym gwintowaniu
I otwór pod M12x1.75 tolerowany 6H ma górną granicę 10,441 więc jeszcze możesz lekko rozbujać otwór
Ja zwykle robię 10,4 pod M12...
Czym były wykrajane formatki? Woda/laser/plazma/piła taśmowa/gilotyna?
Jeżeli laser/plazma/gilotyna to po prostu masz o wiele twardsze bliżej krawędzi. Zmiana parametrów + gwintownik spiralny i da radę...
A jak już operator siedzi w maszynie to zamiast płynu do gwintowania daj mu pistolet do ropowania z mieszanką oleju silnikowego z ropą - czyni cuda przy trudnym gwintowaniu

I otwór pod M12x1.75 tolerowany 6H ma górną granicę 10,441 więc jeszcze możesz lekko rozbujać otwór

-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 238
- Rejestracja: 07 lis 2016, 10:39
- Lokalizacja: Gdańsk
Serdeczne dzięki za wszystkie odpowiedzi!
Ad1.
Ad2
Ad3
Co do wypowiedzi odnośnie gwintownika którym robimy http://www.visla.pl/narzedzia-hss-hsse- ... ,A097.html to nie wiem czy sarkazm z Twojej strony czy nie
Mamy narzędzia od YG1 i raczej wrażenia się pozytywne 
Ad4
Ad5
Ad1.
Próbowaliśmy tym http://www.visla.pl/narzedzia-hss-hsse- ... ,A101.html i tak jak wspomniałem nie było większej różnicy (spróbuję w tym tyg. na wyższych parametrach)RomanJ4 pisze:A próbowaliście gwintownikiem spiralnym ?
Ad2
- Bardzo podoba mi się pomysł, jeżeli chodzi o programowanie to tak samo jak gwintowanie? Nie mam praktyki z wygniatakamiSieto pisze:A może wygniatak

Ad3
możnaWZÓR pisze:A można tak ?



Ad4
Moim równieżgrzeszko pisze:moim zdaniem jest parametr w maszynie

Ad5
Formatki cięte taśmówką a potem na frezarce zabielane boki żeby równolegle w imadle leżało. Też zastanawiałem się nad utwardzeniem powierzchni ale to S235, jakoś nie chce mi się wierzyć żeby aż tak się miała utwardzić ale może......co do ropy to super pomysł ale chciałbym uniknąć sytuacji w której operator jest zmuszony do otwierania osłony. Na szybko spróbuję większy otwór i spiralny gwintownik z większymi parametramiPetroholic pisze: Czym były wykrajane formatki? Woda/laser/plazma/piła taśmowa/gilotyna?

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
S235 też się utwardza. Po laserze/plaźmie jest lekko podhartowane jakby, a po gilotynie jest sprasowane...MarLip pisze:Formatki cięte taśmówką a potem na frezarce zabielane boki żeby równolegle w imadle leżało. Też zastanawiałem się nad utwardzeniem powierzchni ale to S235
Ale skoro było cięte taśmówką i tylko zabielone to nie miało prawa stwardnieć

No to sposobem na McGyvera - od pistoletu odkręcasz sztywną wylewkę i mocujesz zamiast niej wąż gumowy lub wylewkę segmentową (np od mgły olejowej). Mocujesz cały pistolet gdzieś nad/przy wrzecionie. Blokujesz spust w pozycji wciśniętej trytką. Podłączasz 5mb przewodu pneumatycznego i wypuszczasz poza maszynę. Zakładasz zawór kulowy na przewód i do zaworu podłączasz przewód ciśnieniowy. Operator stoi przed szybą i tylko zaworem odpala zdalnie pistoletMarLip pisze:co do ropy to super pomysł ale chciałbym uniknąć sytuacji w której operator jest zmuszony do otwierania osłony

Tylko uważaj bo prowizorki są najtrwalsze i ten pistolet będzie tam długo wisiał


