Wiercenie po raz kolejny

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC

IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 7517
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#31

Post napisał: IMPULS3 » 15 wrz 2017, 07:53

Weż to wiertlo zalóż do jakiejś stolowej wiertarki i sprawdz jak wierci. Bo mam wrażenie ze masz jednak coś nie tak z maszyną. Cale pokolenia pracowaly na takich i gorszych wietlach i się dalo a tu jakieś niespodzianki. :)
I co do wiercenia bez nakielka to zmniejsz posuw (śmialo o 70%) przy wchodzeniu wietla w material tak aby się zaglębilo co najmniej 2-3mm (nie licząć czola wiertla) a dopiero wtedy niech wierci posuwem wiekszym. A jeżeli masz mozliwosć programem na chwilę przy wejsciu zwiekszyć obroty to też je przyśpiesz tak aby ten pierwszy milimetr glębokosci na spokojnie się zaglębil. To też pomaga.
Wiór z wiertla ma też wychodzić jako "taśma" a nie mulić się jako jakias drobna sieczka zapychająć wierlo i spychająć je na boki.



Tagi:

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 11546
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#32

Post napisał: RomanJ4 » 15 wrz 2017, 12:18

Ostrzone ręcznie czy maszynowo?
pozdrawiam,
Roman


Armstec
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 482
Rejestracja: 02 maja 2014, 04:04
Lokalizacja: Wrocław

#33

Post napisał: Armstec » 15 wrz 2017, 14:12

splitpoint i 4faced nie są aż tak bardzo podobne

tak wygląda 4-faced i jest to geometria moim zdaniem łatwiejsza do wykonania niz split (nie wymaga szlifu krawędzią ściernicy)i da sie taki szlif chyba wykonać na drilldoctor
Obrazek

Jest na YT sporo filmików jak niby prosto wykonac taki szlif
[youtube][/youtube]


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 5317
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#34

Post napisał: jasiu... » 15 wrz 2017, 15:31

Powiedzcie mi, dlaczego jak mam tępe wiertło, to podchodzę do ściernicy, włączam, parę "przytknięć" i dalej do wiercenia. I nigdy nie miałem ochoty kupić czegokolwiek do ostrzenia wierteł. czy po prostu miałem szczęście, że kiedyś stary fachowiec nauczył mnie, jak się to robi, czy dureń ze mnie i głąb, zamknięty na nowoczesne rozwiązania.

Bo najgorsze jest to, że ja z wiertłem, powiedzmy dziesiątką (ale nie wyszczerbioną), to pół minuty się bawię i ona nadal wierci bez zarzutów. A czasem zdarza się, że biorę naostrzone przez kolegów wiertło (ostrzenie maszynowe) i na złość im po pierwszym otworze wyciągam, do ściernicy. Taki złośliwiec ze mnie, ale lubię mieć otwór nie rozbity (max w dyszce) i o ładnych płaszczyznach naokoło.


Psikus
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 115
Rejestracja: 21 mar 2011, 11:46
Lokalizacja: TST

#35

Post napisał: Psikus » 15 wrz 2017, 15:43

Hmmmm , myślę że masz ze 20 lat doświadczenia i wiesz o co chodzi.
Jak kolega Blaster bedzie też miał , to nie będzie tematu na forum.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 5317
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#36

Post napisał: jasiu... » 15 wrz 2017, 16:24

Miałem dokładnie 23 lata. Jeden z pracowników, Rysiek, odchodził na emeryturę. Zobaczył, jak ostrzę wiertło, to była szóstka, do dziś pamiętam. Stanął obok mnie i pokazał, gdzie mam stanąć, w jakiej odległości od tarczy, jak złapać za wiertło, na co patrzeć, jakie ruchy wykonywać, z jaką siłą. Po pół godzinie takiego instruktażu (naostrzyłem wszystkie wiertła z jego szuflady) powiedział, że w porządku. Od tego czasu właściwie niczego nowego się nie nauczyłem. Powtarzam, jak ta małpa, dokładnie te same ruchy, co w czasie "lekcji" u Ryśka. Druga lekcja, to było ostrzenie noży. I właściwie do tej pory stosuję dokładnie te same metody, co 65 letni wtedy, dziś już nieboszczyk Rysiek. Tak, powiedział też, czym się różni ostrzenie do NC10, do nierdzewki, czy do swykłego St, miedzi, czy aluminium. Rysiek miał chyba cztery klasy podstawówki (wojna była), no ale jemu też ktoś podobną lekcję zrobił. Ja młodych uczę, myślę, że inni też by pokazali, jak to się robi, żeby "brało".

Awatar użytkownika

Petroholic
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 2688
Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#37

Post napisał: Petroholic » 15 wrz 2017, 17:10

jasiu... kiedy będziesz w Polsce?

Zapisuję się pierwszy w kolejkę do nauki :) Coś tam umiem ale wiedzy nigdy za wiele...
Weź wszystkie wiertła jakie masz w szufladzie - ja załatwię szlifierkę :)


Autor tematu
blasterpl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 10
Posty: 1862
Rejestracja: 13 sty 2012, 18:49
Lokalizacja: jelenia gora

#38

Post napisał: blasterpl » 15 wrz 2017, 18:24

Bo stare Polskie przysłowie mówi , ze " Głupi się rodzimy , cale życie się uczymy i głupi umieramy" , ważne aby te nauki jakie do nas przychodzą coś w głowie zostawiły. Miedzy innymi po to jest właśnie to forum aby mądrzejsi "głupszym" swoja wiedze przekazywali :wink:

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 11546
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#39

Post napisał: RomanJ4 » 15 wrz 2017, 21:45

jasiu... pisze:Stanął obok mnie i pokazał, gdzie mam stanąć, w jakiej odległości od tarczy, jak złapać za wiertło, na co patrzeć, jakie ruchy wykonywać, z jaką siłą. Po pół godzinie takiego instruktażu (naostrzyłem wszystkie wiertła z jego szuflady) powiedział, że w porządku. Od tego czasu właściwie niczego nowego się nie nauczyłem.
Ja młodych uczę, myślę, że inni też by pokazali, jak to się robi, żeby "brało".
Mnie też w szkole uczył stary mistrz warsztatów ś.p. Pan Marek Pawlicki. A najwięcej nauczyłem się robiąc (pod jego okiem) dla jego klientów różne "fuchy".. :mrgreen:
Nauczenie ostrzenia "z ręki" nie jest trudne jak się to robi "na żywo" z uczniem, ale zdalnie raczej ciężko, bo większość ludzi jest wzrokowcami a tu trzeba poza wiedzą o geometrii wiertła i samym ostrzeniu zgrać harmonicznie razem kilka ruchów.. Dlatego wymyśla się różne "drill-doktory"... Choć poprawne ręczne naostrzenie wiertła poniżej Ø3.. Ø2mm jest już trudne nawet z oprzyrządowaniem, a dla większości amatorów praktycznie nieosiągalne...
A w dzisiejszych szkołach... cóż, starzy mistrzowie znający fach "manualnie od podszewki" już odeszli nie mając często komu przekazać wiedzy bo bezmyślna likwidacja zawodówek, techników wraz z szkolnymi warsztatami i praktykami w zakładach przerwała ciągłość przekazywania solidnego doświadczenia. A nowi nauczyciele sami często niewiele potrafią albo "nie czują metalu", bo kiedy do tego główną metodą nauczania jest "patrz strona www...." albo "kopiuj i wklej". to zaczyna się deficyt praktycznej wiedzy politechnicznej w konkretnych dziedzinach, czego dzisiaj niestety naocznie doświadczamy (wystarczy porozmawiać z właścicielami zakładów rzemieślniczych o "nowym narybku"..).
Zostają jeszcze różnej maści zapaleńcy-amatorzy, półamatorzy, oraz "stare wygi" w zakładach, ale to za mało by odrobić straty...
pozdrawiam,
Roman


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 5317
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#40

Post napisał: jasiu... » 16 wrz 2017, 08:56

RomanJ4 pisze:A nowi nauczyciele sami często niewiele potrafią albo "nie czują metalu"
Przyczyna leży gdzieś indziej.

W tej chwili każdy nauczyciel zawodu musi mieć wyższe wykształcenie pedagogiczne (wymóg formalny). Kiedyś musiał mieć wiedzę i praktykę.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”