Wiercenie po raz kolejny
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Weż to wiertlo zalóż do jakiejś stolowej wiertarki i sprawdz jak wierci. Bo mam wrażenie ze masz jednak coś nie tak z maszyną. Cale pokolenia pracowaly na takich i gorszych wietlach i się dalo a tu jakieś niespodzianki.
I co do wiercenia bez nakielka to zmniejsz posuw (śmialo o 70%) przy wchodzeniu wietla w material tak aby się zaglębilo co najmniej 2-3mm (nie licząć czola wiertla) a dopiero wtedy niech wierci posuwem wiekszym. A jeżeli masz mozliwosć programem na chwilę przy wejsciu zwiekszyć obroty to też je przyśpiesz tak aby ten pierwszy milimetr glębokosci na spokojnie się zaglębil. To też pomaga.
Wiór z wiertla ma też wychodzić jako "taśma" a nie mulić się jako jakias drobna sieczka zapychająć wierlo i spychająć je na boki.
I co do wiercenia bez nakielka to zmniejsz posuw (śmialo o 70%) przy wchodzeniu wietla w material tak aby się zaglębilo co najmniej 2-3mm (nie licząć czola wiertla) a dopiero wtedy niech wierci posuwem wiekszym. A jeżeli masz mozliwosć programem na chwilę przy wejsciu zwiekszyć obroty to też je przyśpiesz tak aby ten pierwszy milimetr glębokosci na spokojnie się zaglębil. To też pomaga.
Wiór z wiertla ma też wychodzić jako "taśma" a nie mulić się jako jakias drobna sieczka zapychająć wierlo i spychająć je na boki.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 482
- Rejestracja: 02 maja 2014, 04:04
- Lokalizacja: Wrocław
splitpoint i 4faced nie są aż tak bardzo podobne
tak wygląda 4-faced i jest to geometria moim zdaniem łatwiejsza do wykonania niz split (nie wymaga szlifu krawędzią ściernicy)i da sie taki szlif chyba wykonać na drilldoctor
Jest na YT sporo filmików jak niby prosto wykonac taki szlif
[youtube][/youtube]
tak wygląda 4-faced i jest to geometria moim zdaniem łatwiejsza do wykonania niz split (nie wymaga szlifu krawędzią ściernicy)i da sie taki szlif chyba wykonać na drilldoctor
Jest na YT sporo filmików jak niby prosto wykonac taki szlif
[youtube][/youtube]
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 5345
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Powiedzcie mi, dlaczego jak mam tępe wiertło, to podchodzę do ściernicy, włączam, parę "przytknięć" i dalej do wiercenia. I nigdy nie miałem ochoty kupić czegokolwiek do ostrzenia wierteł. czy po prostu miałem szczęście, że kiedyś stary fachowiec nauczył mnie, jak się to robi, czy dureń ze mnie i głąb, zamknięty na nowoczesne rozwiązania.
Bo najgorsze jest to, że ja z wiertłem, powiedzmy dziesiątką (ale nie wyszczerbioną), to pół minuty się bawię i ona nadal wierci bez zarzutów. A czasem zdarza się, że biorę naostrzone przez kolegów wiertło (ostrzenie maszynowe) i na złość im po pierwszym otworze wyciągam, do ściernicy. Taki złośliwiec ze mnie, ale lubię mieć otwór nie rozbity (max w dyszce) i o ładnych płaszczyznach naokoło.
Bo najgorsze jest to, że ja z wiertłem, powiedzmy dziesiątką (ale nie wyszczerbioną), to pół minuty się bawię i ona nadal wierci bez zarzutów. A czasem zdarza się, że biorę naostrzone przez kolegów wiertło (ostrzenie maszynowe) i na złość im po pierwszym otworze wyciągam, do ściernicy. Taki złośliwiec ze mnie, ale lubię mieć otwór nie rozbity (max w dyszce) i o ładnych płaszczyznach naokoło.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 5345
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Miałem dokładnie 23 lata. Jeden z pracowników, Rysiek, odchodził na emeryturę. Zobaczył, jak ostrzę wiertło, to była szóstka, do dziś pamiętam. Stanął obok mnie i pokazał, gdzie mam stanąć, w jakiej odległości od tarczy, jak złapać za wiertło, na co patrzeć, jakie ruchy wykonywać, z jaką siłą. Po pół godzinie takiego instruktażu (naostrzyłem wszystkie wiertła z jego szuflady) powiedział, że w porządku. Od tego czasu właściwie niczego nowego się nie nauczyłem. Powtarzam, jak ta małpa, dokładnie te same ruchy, co w czasie "lekcji" u Ryśka. Druga lekcja, to było ostrzenie noży. I właściwie do tej pory stosuję dokładnie te same metody, co 65 letni wtedy, dziś już nieboszczyk Rysiek. Tak, powiedział też, czym się różni ostrzenie do NC10, do nierdzewki, czy do swykłego St, miedzi, czy aluminium. Rysiek miał chyba cztery klasy podstawówki (wojna była), no ale jemu też ktoś podobną lekcję zrobił. Ja młodych uczę, myślę, że inni też by pokazali, jak to się robi, żeby "brało".
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Mnie też w szkole uczył stary mistrz warsztatów ś.p. Pan Marek Pawlicki. A najwięcej nauczyłem się robiąc (pod jego okiem) dla jego klientów różne "fuchy"..jasiu... pisze:Stanął obok mnie i pokazał, gdzie mam stanąć, w jakiej odległości od tarczy, jak złapać za wiertło, na co patrzeć, jakie ruchy wykonywać, z jaką siłą. Po pół godzinie takiego instruktażu (naostrzyłem wszystkie wiertła z jego szuflady) powiedział, że w porządku. Od tego czasu właściwie niczego nowego się nie nauczyłem.
Ja młodych uczę, myślę, że inni też by pokazali, jak to się robi, żeby "brało".
Nauczenie ostrzenia "z ręki" nie jest trudne jak się to robi "na żywo" z uczniem, ale zdalnie raczej ciężko, bo większość ludzi jest wzrokowcami a tu trzeba poza wiedzą o geometrii wiertła i samym ostrzeniu zgrać harmonicznie razem kilka ruchów.. Dlatego wymyśla się różne "drill-doktory"... Choć poprawne ręczne naostrzenie wiertła poniżej Ø3.. Ø2mm jest już trudne nawet z oprzyrządowaniem, a dla większości amatorów praktycznie nieosiągalne...
A w dzisiejszych szkołach... cóż, starzy mistrzowie znający fach "manualnie od podszewki" już odeszli nie mając często komu przekazać wiedzy bo bezmyślna likwidacja zawodówek, techników wraz z szkolnymi warsztatami i praktykami w zakładach przerwała ciągłość przekazywania solidnego doświadczenia. A nowi nauczyciele sami często niewiele potrafią albo "nie czują metalu", bo kiedy do tego główną metodą nauczania jest "patrz strona www...." albo "kopiuj i wklej". to zaczyna się deficyt praktycznej wiedzy politechnicznej w konkretnych dziedzinach, czego dzisiaj niestety naocznie doświadczamy (wystarczy porozmawiać z właścicielami zakładów rzemieślniczych o "nowym narybku"..).
Zostają jeszcze różnej maści zapaleńcy-amatorzy, półamatorzy, oraz "stare wygi" w zakładach, ale to za mało by odrobić straty...
pozdrawiam,
Roman
Roman