CFA pisze:świadomy klient zażyczy sobie promień krawędzi skrawającej zaokrąglonej na 16μm i osełką ani młotkiem nie poradzisz. Nie mówiąc o tym, że trzeba mieć czym zmierzyć. W Polsce nie ma jeszcze takich wymagań, a w Niemczech realizowało się takie ostrzenie w 2005 roku. To tylko pokazuje gdzie jesteśmy
NIE WIEMY GDZIE JESTEŚMY:
- nie wiadomo jakiej twardości jest wiertło (nie ma zbadanej - nawet orientacyjnie - twardości)
- nie wiadomo z jakiej stali zrobione jest wiertło:
a) łatwo przegrzewającej/ łatwo rozhartowującej się stali węglowej
b) wytrzymujące wysokie temperatury HSS
c) jakimś badziewnym gatunku który nie zalicza się do węglówki ani HSS
- nie wiadomo jaki jest kąt wierzchołkowy wiertła
- nie wiadomo jaki jest kąt opuszczenia wiertła fi 20mm (zalecane 10° mierzone na zewnętrznej średnicy)
- nie wiadomo jakiej długości jest ścin (zalecane 1/10 średnicy = 2mm)
- nie wiadomo jaką geometrię powierzchni przyłożenia ma wiertło (płaszczyznową, walcową, stożkową, śrubową)
- jakiej ziarnistości ściernicy używa się do ostrzenia wiertła
- czy wiertło jest ostrzone na "tępej" ściernicy (łatwo poznać po fioletowych nalotach na krawędziach"
- czy ostrzarz przeciąga osełką po krawędziach po skończonym naostrzeniu
a... Ty wałkujesz temat mikro-obróbki której nadajesz OGROMNE znaczenie.
Jeżeli wiertło tępi się po 5 otworach to jest coś zdecydowanie więcej niż "mikro-obróbka".