Regeneracja prowadnic ślizgowych typu jaskółczy ogon
: 17 lip 2016, 21:27
Witam
Od pewnego czasu remontuję mocno już zużytą tokarkę TSB 16. Z doskrobaniem pryzmy łoża nie mam większych problemów bo oprócz tego że jest to bardzo czasochłonne (około 14-15 godzin zajęło mi skrobanie jednej płaszczyzny pryzmy
) sprawa jest raczej prosta. Zauważyłem jednak że problem będę miał przy skrobaniu jaskółczego ogona sanek narzędziowych i suportu poprzecznego. Chodzi o to że nie ma tam rowka który umożliwiał by mi dosunięcie liniału traserskiego 55* do końca... Nie wiem czy od początku go tam nie było, czy prowadnica jest tak zużyta że po prostu zniknął...
myślę że to zdjęcie dobrze zobrazuje o co chodzi:

Macie może jakiś pomysł co z tym zrobić? Prowadnica jest na tyle zużyta że po wykasowaniu luzu klinuje się na rzadziej używanym odcinku i nie chciał bym tego tak zostawić. Pewnie najlepiej było by zrobić taki rowek frezem piłkowym na frezarce poziomej, ale jako że ograniczam koszta do minimum (skrobanie zamiast szlifu itd.) to szukałbym tańszego rozwiązania bez "pośredników". Jeśli ktoś byłby w stanie coś mi tutaj doradzić będę bardzo wdzięczny.
pozdrawiam
Od pewnego czasu remontuję mocno już zużytą tokarkę TSB 16. Z doskrobaniem pryzmy łoża nie mam większych problemów bo oprócz tego że jest to bardzo czasochłonne (około 14-15 godzin zajęło mi skrobanie jednej płaszczyzny pryzmy

myślę że to zdjęcie dobrze zobrazuje o co chodzi:

Macie może jakiś pomysł co z tym zrobić? Prowadnica jest na tyle zużyta że po wykasowaniu luzu klinuje się na rzadziej używanym odcinku i nie chciał bym tego tak zostawić. Pewnie najlepiej było by zrobić taki rowek frezem piłkowym na frezarce poziomej, ale jako że ograniczam koszta do minimum (skrobanie zamiast szlifu itd.) to szukałbym tańszego rozwiązania bez "pośredników". Jeśli ktoś byłby w stanie coś mi tutaj doradzić będę bardzo wdzięczny.
pozdrawiam