Szlifowanie płyty traserskiej.
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 76
- Rejestracja: 26 sie 2015, 13:17
- Lokalizacja: Chojna
Ma dobrze wyglądać i tak samo działać Do skrobania, po szlifowaniu lub frezowaniu, będę potrzebował płyty traserskiej ale w dobrym stanie. Muszę w końcu na czymś odbijać tusz. Trzeba będzie pożyczyć czy cuś. Jeszcze skrobak zrobić, jakiś stary pilnik tam mam. Właśnie czytam temat o skrobaniu. I żeby było jasne, nie jestem po szkołach tech. itp. Więc proszę o wyrozumiałość:)
Moje projekty itp. http://s44.photobucket.com/user/rafalkmiec/profile
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 310
- Rejestracja: 04 gru 2010, 17:20
- Lokalizacja: szczecin/essen
- Kontakt:
No nie wiem jakos na niej szlifowaliśmy i nie przypominam sobie aby robiła dołki , po za tym w tym modelu szlifierki nie ma jednej sciernicy tylko zespól osełek osadzonych rownolegle do stołu jak co to to może uda mi się jutro wieczorem wrzucić jej zdjecie jakby nie był to 15 lat tam pracowałem to którys z dawnych kolegow fotke strzelizdzicho pisze:Szulerze 666. Jeśli nie przejdzie ci cała na raz na polówce,to na środku wykopie ci dołek na szerokość ściernicy. Sprawdzone ,wiec dyskusja zbędna.
szuler
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 76
- Rejestracja: 26 sie 2015, 13:17
- Lokalizacja: Chojna
To co w końcu robić z tą płytą?? Zostawić te dziury? Bo chciałem to do zera zjechać. Czy dać do frezowania i skrobać? Lub frezowanie->szlifowanie->skrobanie? Podpowiedźcie bo nie znam się na tym. A jeśli chodzi o ostatni etap czyli skrobanie, to będę musiał pożyczyć drugą płytę jako wzór, nie da się tego uniknąć, prawda? Czy po prostu dać do szlifowania i obędzie się bez skrobania? pogubiłem się.
Moje projekty itp. http://s44.photobucket.com/user/rafalkmiec/profile
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 11581
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Kolego, jeśli wokół kraterów dziur, wgnieceń, i rys porobiły się wybrzuszenia, to taka płyta na niewiele się zda, bo położony na niej płaski przedmiot będzie przez nie odstawał. I można je zlikwidować albo skrobiąc miejscowo, co może być syzyfową pracą bo niektórych może nie być widać, albo przelecieć szlifowaniem całość. Frezować to można jeśli by nierówności były bardzo duże, za duże do zbierania ściernicą, potem szlifować i docierać, bo nikt mi nie powie, że chropowatość po frezowaniu jest mniejsza niż po szlifie..
Jeśli do sprawdzenia swojej płyty nie masz choćby liniału który mógłbyś przykładać do podejrzanych miejsc, to w ostateczności możesz położyć na nią grubą(sztywną) szklaną taflę (szkło wylewane jest bardzo równe - tylko trzeba świeże od szklarza, nie jakieś stare z odzysku) przedtem lekko zwilżając płytę traserską olejem lub tuszem traserskim który po położeniu szkła w miejscach odstających od płaskiej powierzchni nie pokryje szkła lub punktowo -powinno to być widać. Taka metoda będzie skuteczna tylko do ukazania miejscowych wybrzuszeń, lekkiego zwichrowania czy wygięcia całej płyty może nie pokazać z racji sprężystości samego szkła (choć im grubsze tym jest ona mniejsza).
Same dziury bez wybrzuszeń nie przeszkadzają funkcjom płyty.
To taka moja rada jak nie mamy innych możliwości.. jeśli koledzy mają lepsze - niech piszą...
Jeśli do sprawdzenia swojej płyty nie masz choćby liniału który mógłbyś przykładać do podejrzanych miejsc, to w ostateczności możesz położyć na nią grubą(sztywną) szklaną taflę (szkło wylewane jest bardzo równe - tylko trzeba świeże od szklarza, nie jakieś stare z odzysku) przedtem lekko zwilżając płytę traserską olejem lub tuszem traserskim który po położeniu szkła w miejscach odstających od płaskiej powierzchni nie pokryje szkła lub punktowo -powinno to być widać. Taka metoda będzie skuteczna tylko do ukazania miejscowych wybrzuszeń, lekkiego zwichrowania czy wygięcia całej płyty może nie pokazać z racji sprężystości samego szkła (choć im grubsze tym jest ona mniejsza).
Same dziury bez wybrzuszeń nie przeszkadzają funkcjom płyty.
To taka moja rada jak nie mamy innych możliwości.. jeśli koledzy mają lepsze - niech piszą...
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 76
- Rejestracja: 26 sie 2015, 13:17
- Lokalizacja: Chojna
Dziękuję za odpowiedź:) Jestem świadom tego że każdy zadzior itp. uniemożliwia wiarygodny pomiar na takiej pow. Będzie trochę zabawy przy tej płycie, ale nie śpieszy mi się. Pracuję na byłej stoczni w Szczecinie ale niestety nie mają tam ani szlifierek ani frezarek. Trzeba będzie coś wykombinować. A jesteście w stanie na oko wycenić ile taka usługa szlifowania bądź frezowania powinna kosztować? A i jeszcze jedno, czy skrobak wykonany ze starego pilnika wystarczy do obróbki takiej płyty żeliwnej? Pozdrawiam:)
Moje projekty itp. http://s44.photobucket.com/user/rafalkmiec/profile
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Nie ma sensu naprawiać takiej płyty bez dostępu do narzędzi i płyt wzorcowych. Lepiej kupić jakąś w stanie idealnym i nie kombinować. Gdyby nie odkształciła się przy frezowaniu bądz szlifowaniu to zapewne byś uzyskał płaskość wystarczającą aby mieć tą płytę do swojego użytku. Ale właśnie z zamocowaniem takim aby nie odkształcić tej płyty będzie problem.
A tak poza tym to jak masz generalnie w miarę dobrą powierzchnię poza jakimiś delikatnymi np. yderzeniami czy zarysowaniami to spróbuj albo założyć papier ścierny na jakąś płaską płytkę albo weż starą ściernicę i spróbuj nią ruchami kolistymi ale niepowtarzalnymi zetrzeć tą płytę wtedy powinny Ci te najwyższe punkty cokolwiek zniknąć. Raczej dołów tym nie narobisz a być moze wystarczy Ci taka naprawa.
A tak poza tym to jak masz generalnie w miarę dobrą powierzchnię poza jakimiś delikatnymi np. yderzeniami czy zarysowaniami to spróbuj albo założyć papier ścierny na jakąś płaską płytkę albo weż starą ściernicę i spróbuj nią ruchami kolistymi ale niepowtarzalnymi zetrzeć tą płytę wtedy powinny Ci te najwyższe punkty cokolwiek zniknąć. Raczej dołów tym nie narobisz a być moze wystarczy Ci taka naprawa.
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 76
- Rejestracja: 26 sie 2015, 13:17
- Lokalizacja: Chojna
Próbowałem naostrzyć stary pilnik do metalu i zrobić z niego skrobak...totalna porażka. Pare ruchów po płycie stalowej, skrobak nic nie zebrał a dodatkowo wyglądał jak gdybym uderzył nim o coś twardego, sklepał się po prostu...Zeszlifowałem zęby, zaokrągliłem go i naostrzyłem pod małym kątem. Chciałbym kupić stalkę HSS o wymiarach 20x4x160 i zrobić z niej ostrze do skrobaka plus uchwyt i rękojeść. Nada się to do skrobania płyty?
Moje projekty itp. http://s44.photobucket.com/user/rafalkmiec/profile