Kolejność zabiegów - toczenie zgrubne wałka

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC

Autor tematu
mmontimmor
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 6
Posty: 15
Rejestracja: 31 paź 2015, 10:02
Lokalizacja: Oława

#11

Post napisał: mmontimmor » 02 lis 2015, 09:04

WZÓR pisze:Przyjdzie czas kiedy prowadzący przestaną wciskać Wam zacofane technologie?
Przestarzałe? Możliwe, możesz powiedzieć jakich technologii używa się teraz?
CFA pisze:Ten proces szlifowania kanałka to chciałbym zobaczyć


Też mnie to zastanawia, da się uzyskać taką klasę dokładności po samym toczeniu kształtującym?

Szkoła to Politechnika Wrocławska.



Tagi:


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1679
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#12

Post napisał: CFA » 02 lis 2015, 09:12

mmontimmor pisze:
CFA pisze:Ten proces szlifowania kanałka to chciałbym zobaczyć


Też mnie to zastanawia, da się uzyskać taką klasę dokładności po samym toczeniu kształtującym?
Nie o klasę powierzchni chodzi, lecz o sam proces. Jak sobie wyobrażasz szlifowanie tego kanałka - jakąś milimetrową ściernicą?
To taka wyłapana głupota, ale zapewne jest ich więcej i tak to już jest z pisaniem takich procesów przez osoby nie znające maszyn i ich możliwości.

Awatar użytkownika

WZÓR
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 7977
Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
Lokalizacja: Oława

#13

Post napisał: WZÓR » 02 lis 2015, 10:38

mmontimmor pisze:
WZÓR pisze:Przyjdzie czas kiedy prowadzący przestaną wciskać Wam zacofane technologie?
Przestarzałe? Możliwe, możesz powiedzieć jakich technologii używa się teraz?
...
Tokarki CNC z narzędziami napędzanymi.
I o innych wynalazkach już nie wspomnę.
... , a obróbka b. dokładna to standard .... tak , że w niektórych przypadkach szlifowanie jest zbędne.

Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki


ak47
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 937
Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

#14

Post napisał: ak47 » 02 lis 2015, 13:54

Nie czytałem całego procesu, zwróciłem tylko uwagę na wątek nakiełczarki i szlifowania kanałka.
Pracuję na narzędziowni i u nas takiej maszyny jak nakiełczarka nie ma. A nie ma z tego względu że tokarze więdzą co i jak i na "starych" manualnych tokarkach planują, robią nakiełki i wsio pasuje jedno do drugiego.

Kanałki w tym wałku są pod kliny zapewne, nie są to kanałki po których będzie musiało następować idealnie prostoliniowe przemieszczenie (tak jak np. stempla w matrycy) więc nie ma sensu ich głaskać nie wiadomo jak i czym. Jeśli naprawdę trzeba wykonać taki kanałek idealnie w tolerancjach, chropowatościach to się to robi np. elektrodrążarką wgłębną.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 5345
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#15

Post napisał: jasiu... » 02 lis 2015, 18:09

Tłumaczę gościowi, że najważniejsza w całej tej zabawie jest cena za wykonanie wałka, od początku (ucięcia materiału) do wysłania gotowego wyrobu na montaż, czy do klienta. Gość za to ma za zadanie przekonać swojego nauczyciela, że odrobił lekcje. Tu leży problem.

Zacznijmy od tego, co to za materiał. Nie wiem, a więc przyjmuję stal C45. która w podobnych konstrukcjach się z reguły sprawdza.

Pierwszą rzeczą będzie odcięcie ze sztaby przygotówki. Stawiam, że 3 mm naddatku na czołach, to aż świat, a więc ucinam na 218 mm.

Teoretycznie mogę wałka nie ucinać, tylko odciąć przecinakiem na tokarce, ale zakładam, że mam piłę, a to tania maszyna i "tnie sie samo". Tokarz może sobie uciąć w "międzyczasie", albo utną mu na krajalni.

Przygotówka trafia do tokarza, który mocuje w szczękach twardych, wystawiając ok. 25-30 mm. Planuje czoło i toczy średnicę 12, wraz z kanałkiem pod pierścień osadczy. Wierci nakiełek. Wymiary wykonuje na gotowo.

Zmiana mocowania. Łapie za 5 mm, podpierając z drugiej strony kłem w koniku (oczywiście kieł obrotowy). Toczy zgrubnie wszystnie wymiary, z naddatkiem 0.5 mm/promieniu (1.0 na średnicy). Uwaga - rysunek wykonawczy, jeśli taki sobie zrobi powinien uwzględniać wszystkie średnice tolerowane powiększone o 0.15 mm na promieniu - 0.3 na średnicy. Dotyczy to wymiarów: Φ15h6, Φ17j6, Φ20k6. Wymiar Φ25 (czyli największą średnicę podjeżdża prawie do szczęk. Cofa konik i ustawia (stukając delikatnie młotkiem), żeby bicie na nakiełku wyniosło zero (bo się wygło od naprężeń). Jeśli toczy na tokarce sterowanej numerycznie, to przejeżdża cały kontur z naddatkiem 0.25/promieniu (0.5 mm na średnicy). Mierzy, przyjmuje korekcje (poprawia) i zbiera kolejne 0.25 mm z promieni, dostając gotowy kształt.

Wcina się pod pierścień osadczy (bez naddatków, na gotowo).

Nie podobają mi się niektóre elementy wałka. Przejście ze średnicy 17 na 20 nie powinno być tylko po promieniu r1, bo szlifierz będzie miał kłopoty z wyszlifowaniem tego miejsca. Jeśli musi tak być, to kawałeczek (2-2.5 mm wcześniej) należy zjechać z toczonej z naddatkiem średnicy 17 (mamy tam wtedy 17.3) na 16.9 i od tej średnicy zrobić przejście R1. Kawałeczek będzie niedoszlifowane, ale szlifierz nie będzie klął. Podobnie przy przejściu z średnicy 20 na kąt 45 stopni.

W sumie, ładniej byłoby użyć znormowanych podcięć - są tu: http://serw0.simr.pw.edu.pl/~rpakow/podciecia_obr.htm ale przy takim maleńkim wale może to być niewskazane z różnych względów (konstruktorzy się czasem boją takich podcięć stosować). Mimo wszystko tam jakieś odciążenie do ściernicy musi być.

Na koniec robimy wcięcie (które też jest podcięciem technologicznym) na wym. 118. Będzie bazą dla toczenia drugiej strony.

Po wykonaniu tych czynności przemocowujemy detal. Mocujemy w zatoczonych miękkich szczękach, za średnicę 25. Wysuwamy tak, by na wierzchu wystawało 2-3 mm z uchwytu właśnie wykonane podcięcie. Planujemy na wym. 41 (niewiele, a więc obejdzie się bez podparcia), toczymy z naddatkiem Φ20k6 i na gotowo (wcześniej oczywiście podcięcie) toczymy gwint, sprawdzając np. sprawdzianem pierścieniowym przechodnim do gwintów. Na koniec robimy nakiełek.

Frezowanie rowków pod wpusty można od biedy zrobić w imadle. To nie są wielkie siły i powinno w szczękach utrzymać. Oczywiście szczęki imadła mają pryzmatyczne wybrania, o coś takiego: https://webshop.schachermayer.com/cat/p ... /101130144

Czemu tak? A bo wystarczy. Te wpusty służą tylko jako zabezpieczenie przed obrotem i ustalenie np. kół zębatych, czy pasowych. tolerancja N9 i głębokość bez stolerowania (tolerancje warsztatowe) nie uzasadniają w tym miejscu żadnej dodatkowej obróbki.

Oczywiście wałek trzeba wyszlifować na tych średnicach, gdzie zostawiliśmy naddatek szlifowanie na szlifierce kłowej, da się z jednego mocowania.

Sprawdzenie, zakonserwowanie, żeby nie zardzewiał i do klienta, albo na montaż. Ja tu nic więcej nie widzę. Teoretycznie można ominąć szlifowanie (Ra 0.63 można uzyskać na tokarce, choćby zaczyszczając płótnem ściernym), ale jeśli ktoś sie upiera, to szlifierkę ja bym mimo wszystko wstawił. Mimo wszystko, bo skoro bicie do A i B mamy w dwóch setkach, to tą dokładność tokarz jest swobodnie w stanie uzyskać. Jest tanio? Mnie się wydaje, że jest.


Autor tematu
mmontimmor
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 6
Posty: 15
Rejestracja: 31 paź 2015, 10:02
Lokalizacja: Oława

#16

Post napisał: mmontimmor » 03 lis 2015, 18:20

Kurcze wiele wyjaśniłeś, wielkie dzięki :D

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”