Trafiłem w jakiejś starej amerykańskiej książce o obróbce metalu fajny sposób na dokładne pozycjonowanie otworów ręcznie na zwykłej wiertarce stołowej. Nigdy wcześniej się z nim nie spotkałem, a działa naprawdę dobrze - przy odrobinie staranności daje się urzymać pozycje ±0,05. Sprawdza się przy stosunkowo lekkich detalach, takich które wiertło jest w stanie "pociągnąć" i wycentrować.
1. Dokładnie wytrasować położenie - najlepiej wysokościomierzem na pokrytym tuszem elemencie.
2. Lekko zapunktować środek otworu punktakiem o kącie 60°.
3. Sprawdzić pod lupą położenie punktu w stosunku do trasowania i ewentualnie go "naciągnąć"
4. Poprawić punktowanie - nieco mocniej, ale delikatnie, nadal punktakiem 60°.
5. Nawiercić otwór wietrtłem fi 1,0 - 1,2 na głębokość 4-5mm. Wiertło powinno być możliwie długo złapane, żeby mogło się swobodnie wygiąć, dostosowując do śladu punktaka.
6. Nawiercić otwór wiertłem fi 1,6 na głębokość 4-5mm. Też możliwie długo złapanym.
7. Nawiercić otwór nawiertakiem fi 5 do połowy stożka. Końcówka nawiertaka pasuje do wykonanego otworu fi 1,6, więc nawiercenie można wykonać idealnie centrycznie z otworem wstępnym.
8. Przewiercić otwór wiertłem fi 4,5
9. Przewiercić otwór wiertłem docelowym.
11. W razie potrzeby rozwiercić.
Spotkał się ktoś wcześniej z tym patentem?
Rozstawianie otworów bez CNC
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 232
- Rejestracja: 18 sty 2011, 18:13
- Lokalizacja: Warszawa
Nie, chodzi mi o wiercenie bardzo cienkim wiertłem po zapunktowaniu punktakiem 60 stopni (a nie typowym 120) i nawiercanie dopiero po nawierceniu tym cienkim wiertłem.
Zwykle spotykałem się z taką procedurą: punktowanie 60 stopni, puntowanie 120 stopni, nawiercanie nawiertakiem, wiercenie pilota, powiercanie. I wtedy jest duża szansa, że już przy nawiercaniu gubi się dychy.
Zwykle spotykałem się z taką procedurą: punktowanie 60 stopni, puntowanie 120 stopni, nawiercanie nawiertakiem, wiercenie pilota, powiercanie. I wtedy jest duża szansa, że już przy nawiercaniu gubi się dychy.