Rozstawianie otworów bez CNC

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC
Awatar użytkownika

Autor tematu
ASOR
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 232
Rejestracja: 18 sty 2011, 18:13
Lokalizacja: Warszawa

Rozstawianie otworów bez CNC

#1

Post napisał: ASOR » 21 paź 2015, 21:04

Trafiłem w jakiejś starej amerykańskiej książce o obróbce metalu fajny sposób na dokładne pozycjonowanie otworów ręcznie na zwykłej wiertarce stołowej. Nigdy wcześniej się z nim nie spotkałem, a działa naprawdę dobrze - przy odrobinie staranności daje się urzymać pozycje ±0,05. Sprawdza się przy stosunkowo lekkich detalach, takich które wiertło jest w stanie "pociągnąć" i wycentrować.

1. Dokładnie wytrasować położenie - najlepiej wysokościomierzem na pokrytym tuszem elemencie.

2. Lekko zapunktować środek otworu punktakiem o kącie 60°.

3. Sprawdzić pod lupą położenie punktu w stosunku do trasowania i ewentualnie go "naciągnąć"

4. Poprawić punktowanie - nieco mocniej, ale delikatnie, nadal punktakiem 60°.

5. Nawiercić otwór wietrtłem fi 1,0 - 1,2 na głębokość 4-5mm. Wiertło powinno być możliwie długo złapane, żeby mogło się swobodnie wygiąć, dostosowując do śladu punktaka.

6. Nawiercić otwór wiertłem fi 1,6 na głębokość 4-5mm. Też możliwie długo złapanym.

7. Nawiercić otwór nawiertakiem fi 5 do połowy stożka. Końcówka nawiertaka pasuje do wykonanego otworu fi 1,6, więc nawiercenie można wykonać idealnie centrycznie z otworem wstępnym.

8. Przewiercić otwór wiertłem fi 4,5

9. Przewiercić otwór wiertłem docelowym.

11. W razie potrzeby rozwiercić.

Spotkał się ktoś wcześniej z tym patentem?



Tagi:


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#2

Post napisał: mc2kwacz » 21 paź 2015, 22:41

To znaczy? Z trasowaniem, punktowaniem i stopniowym nawiercaniem? A ktoś się NIE spotkał? :) To samo widziałem w jeszcze starszej marokańskiej książce o obróbce plastiku ;)

Awatar użytkownika

Autor tematu
ASOR
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 232
Rejestracja: 18 sty 2011, 18:13
Lokalizacja: Warszawa

#3

Post napisał: ASOR » 21 paź 2015, 22:53

Nie, chodzi mi o wiercenie bardzo cienkim wiertłem po zapunktowaniu punktakiem 60 stopni (a nie typowym 120) i nawiercanie dopiero po nawierceniu tym cienkim wiertłem.

Zwykle spotykałem się z taką procedurą: punktowanie 60 stopni, puntowanie 120 stopni, nawiercanie nawiertakiem, wiercenie pilota, powiercanie. I wtedy jest duża szansa, że już przy nawiercaniu gubi się dychy.


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 7608
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#4

Post napisał: pukury » 21 paź 2015, 23:06

witam.
prawie zawsze robię podobnie.
punkt - małe wiertełko ( jako pilot ) - większe.
a jak mi zależy na dokładności to po małym nawietak .
tak mnie w zawodówce nauczyli :shock:
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#5

Post napisał: mc2kwacz » 21 paź 2015, 23:53

Ja tam nie wiem jakim punktakiem punktuję, ile on ma stopni :) To raczej mało istotne.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”