Skrzynia biegów - utwardzanie, ulepszanie?
: 15 cze 2015, 12:52
Mam problem ze skrzynią biegów w motocyklu. Machina popularna, kopia Hondy, niestety ma jedną wadę fabryczną - źle policzone/wykonane (celowo?) uzębienie trzeciego biegu powoduje, że po jakimś czasie uzębienie zaczyna się złuszczać, łuski i opiłki zaciąga pompa olejowa. A że w motocyklach jest jeden olej do wszystkiego (silnik, skrzynia, sprzęgło), to sobie można wyobrazić. W mniejszym stopniu dotyczy to też drugiego biegu.
Problem rozwiązałem kombinacją radziecko-gordyjską po prostu usuwając trzeci bieg - czego nie ma, to się nie zepsuje, jak mawiali konstruktorzy UAZ-a.
Bez trzeciego z pięciu da się nawet nieźle jeździć, bez drugiego już kiepsko. Pomysł - dać komuś skrzynię do obróbki. Nowa kosztuje 170 złotych, więc nie jest tragicznie, ale ciągłe wymiany co 7-10 tysięcy km i wieczne kąpanie silnika w opiłkach to jakieś szaleństwo, mimo dorobionego na obiegu filtra i wyłapywacza magnetycznego. No i nie godzi się co chwilę wymieniać całego podzespołu z powodu jednej pary kół.
Nowe kółka w Hondzie (sam trzeci bieg) 800 złotych netto, "będą na za kwartał"
- obecnie ten model Hondy jest najpopularniejszym pojazdem np. w Brazylii, Nigerii czy na innych Filipinach i tam te skrzynie pracują w trzyosobowych taksówkach i małych ciężarówkach. Ale sprowadzenie tego - kosmos jakiś.
Czy któryś z kolegów podjąłby się ulepszania kół z nieznanego materiału albo zna kogoś, kto na takie szaleństwo by się zdecydował? Nie wymagam żadnej, nawet ustnej gwarancji, to eksperyment.
Jakieś metody, propozycje a może "puknij się w czoło tą skrzynią, nic z tym nie zrobisz"?
Problem rozwiązałem kombinacją radziecko-gordyjską po prostu usuwając trzeci bieg - czego nie ma, to się nie zepsuje, jak mawiali konstruktorzy UAZ-a.
Bez trzeciego z pięciu da się nawet nieźle jeździć, bez drugiego już kiepsko. Pomysł - dać komuś skrzynię do obróbki. Nowa kosztuje 170 złotych, więc nie jest tragicznie, ale ciągłe wymiany co 7-10 tysięcy km i wieczne kąpanie silnika w opiłkach to jakieś szaleństwo, mimo dorobionego na obiegu filtra i wyłapywacza magnetycznego. No i nie godzi się co chwilę wymieniać całego podzespołu z powodu jednej pary kół.
Nowe kółka w Hondzie (sam trzeci bieg) 800 złotych netto, "będą na za kwartał"

Czy któryś z kolegów podjąłby się ulepszania kół z nieznanego materiału albo zna kogoś, kto na takie szaleństwo by się zdecydował? Nie wymagam żadnej, nawet ustnej gwarancji, to eksperyment.
Jakieś metody, propozycje a może "puknij się w czoło tą skrzynią, nic z tym nie zrobisz"?