Chłodzenie mgłą nie działa jak należy
: 09 kwie 2015, 23:01
Witam,
uruchomiłem dziś chłodzenie nad którym pracowałem w wolnych chwilach.
Na maszynę założyłem wężyk łamany "gęsia szyja" taki niebieski. W końcówkę jeszcze wkręciłem kawałek tworzywa z wywierconym otworem fi 1, żeby całość zużywało mniej powietrza czyli żeby się kompresor rzadziej załączał, bo głośny pierun strasznie. Zasilanie powietrza jest dodatkowo przez reduktor pneumatyczny.
Na wlocie wężyka wkręciłem złączkę i podłączyłem dodatkowy wężyk, którym pompka perystaltyczna podaje płyn. Pompka podaje średnio 2ml/min, ale mogę sobie to regulować prędkością pompki.
Całość wygląda tak:


Jednak nie działa to jak powinno. Płyn zamiast być rozpylany i razem z powietrzem wydostawać się prze dyszę to wyciska się pomiędzy segmentami wężyka i kapie na podłogę.

Z dyszy nie leci nawet najmniejsza ilość płynu. Po odkręceniu tej czarnej końcówki dyszy na końcu sobie wiszą kropelki i też nie są rozpylane.
Poradźcie co zrobić, żeby to działało jak należy.
uruchomiłem dziś chłodzenie nad którym pracowałem w wolnych chwilach.
Na maszynę założyłem wężyk łamany "gęsia szyja" taki niebieski. W końcówkę jeszcze wkręciłem kawałek tworzywa z wywierconym otworem fi 1, żeby całość zużywało mniej powietrza czyli żeby się kompresor rzadziej załączał, bo głośny pierun strasznie. Zasilanie powietrza jest dodatkowo przez reduktor pneumatyczny.
Na wlocie wężyka wkręciłem złączkę i podłączyłem dodatkowy wężyk, którym pompka perystaltyczna podaje płyn. Pompka podaje średnio 2ml/min, ale mogę sobie to regulować prędkością pompki.
Całość wygląda tak:


Jednak nie działa to jak powinno. Płyn zamiast być rozpylany i razem z powietrzem wydostawać się prze dyszę to wyciska się pomiędzy segmentami wężyka i kapie na podłogę.

Z dyszy nie leci nawet najmniejsza ilość płynu. Po odkręceniu tej czarnej końcówki dyszy na końcu sobie wiszą kropelki i też nie są rozpylane.
Poradźcie co zrobić, żeby to działało jak należy.