Toczenie CNC nie trzyma wymiarow

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC
Awatar użytkownika

WZÓR
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 7980
Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
Lokalizacja: Oława

#21

Post napisał: WZÓR » 03 kwie 2015, 15:00

blasterpl pisze:
jasiu... pisze:Wymiar maleje na średnicy wewnętrznej i zewnętrznej!

Czyli najprostsze wytłumaczenie, maszyna po kilku ruchach ma nasmarowane prowadnice i suport po nich inaczej chodzi. Po suchych śruba napędzająca (siła na niej) powodowała (zawsze są minimalne luzy) że suport minimalnie się kołysał przy nasmarowanych, bo olej doszedł po prostu suport się ślizga. Spróbuj puścić 3-4 razy na sucho (bez materiału) a później załóż materiał i dopiero wtedy wprowadź korekcję.
Moze coś być na rzeczy , ale nigdy nie toczę tak od razu , zawsze zanim zacznę toczyć jeżdżę suportem (najpierw najazd na 0 maszynowe w X i Z , potem bazowanie Z0 i na koniec odjazd na G50 ) tak wiec "na sucho " to raczej prowadnice przy obróbce nie chodzą.
Jakieś 15 - 20 lat temu do takich tolerancji dochodziłem przy szlifowaniu.
Świat idzie do przodu , maszyny CNC robią swoje , ale nikt nie powiedział , że będzie łatwo utrzymać maszynę w żądanym wymiarze.
jasiu... pisze:
blasterpl pisze:ale nigdy nie toczę tak od razu , zawsze zanim zacznę toczyć jeżdżę suportem (najpierw najazd na 0 maszynowe w X i Z , potem bazowanie Z0 i na koniec odjazd na G50 ) tak wiec "na sucho " to raczej prowadnice przy obróbce nie chodzą.
No tak, tylko ja na swoim Weilerze miałem specjalny program, trwający około 5 minut bezcelowego jeżdżenia, żeby rozgrzać wrzeciono i nasmarować prowadnice, bo też pierwsza sztuka wyszłaby źle.....
Moja SL-20 Haas z rana ,,bezcelowo jeździ '' przez 20 minut i faktycznie pierwsza sztuka nie wychodzi , choć dzień wcześniej na koniec zmiany wymiary wychodziły idealnie.
Podnoszę więc noże do obróbki wykańczającej i sukcesywnie sztuka w sztukę dochodzę do właściwego wymiaru.

Mariusz.


Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki

Tagi:


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 7549
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#22

Post napisał: IMPULS3 » 03 kwie 2015, 16:59

Podejrzewam ze autor dopiero zaczyna zabawę z obróbką i stąd niedowierzanie jeśli chodzi o trzymanie wymiaru przez maszynę.
Czasem zamiast grzać ją na pusto, to lepiej toczyć coś zgrubnie a tę obróbkę dokładną zostawic sobie na koniec.
WZÓR pisze:Jakieś 15 - 20 lat temu do takich tolerancji dochodziłem przy szlifowaniu.
I tak szlifierki wygrywają. :)


Pneumokok
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 920
Rejestracja: 28 gru 2009, 15:56
Lokalizacja: Miasto nieudaczników

#23

Post napisał: Pneumokok » 03 kwie 2015, 20:29

Pracuję na tokarce DMG NEF 400 rok produkcji - 2006. Gdy włączam maszynę rano wymiary zawsze są o 0,05mm większe. Gdy maszyna się rozgrzeje (ok. 15min pracy) wszystko wraca do wymiarów z końca zmiany z dnia poprzedniego :). Oczywiście jak robie detale z wąskimi tolerancjami to parę razy puszczam program 'na sucho'.
Jeżeli pomogłem kliknij pomógł :)


Autor tematu
blasterpl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 8
Posty: 1863
Rejestracja: 13 sty 2012, 18:49
Lokalizacja: jelenia gora

#24

Post napisał: blasterpl » 03 kwie 2015, 22:19

W kupie siła , skoro tylu kolegów potwierdza ze trzeba rozgrzewać to i ja rozgrzewać będę :lol: . Ja głupi offsety narzędzi ustawiałem na zimnej maszynie :evil: A tak a propos temperatur , jak i czy ma wpływ na obróbkę zmiana temp. w warsztacie . Np dziś toczę przy temp. w pomieszczeniu ok.15° a jutro przy 5° :?:
IMPULS3 pisze:Podejrzewam ze autor dopiero zaczyna zabawę z obróbką
Bardzo dobrze kolega podejrzewa , wykształcenia w tym kierunku u mnie żadnego , a obróbka zainteresowałem się na dobre z 5 lat temu , jakieś sensowne maszyny to mam od 2 latek . Ale wciągnęło mnie i brnę z pomocą kolegów z forum jakoś do przodu :mrgreen:


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 16243
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#25

Post napisał: kamar » 04 kwie 2015, 07:19

IMPULS3 pisze: I tak szlifierki wygrywają. :)
Jeśli myślisz , że na szlifierkę rozgrzanie nie ma wpływu, to jesteś w błędzie :) Czasem nie opłaca się wyłączać na przerwę aby później nie szukać wymiaru.


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 7549
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#26

Post napisał: IMPULS3 » 04 kwie 2015, 09:28

kamar pisze:Jeśli myślisz , że na szlifierkę rozgrzanie nie ma wpływu, to jesteś w błędzie
Wręcz przeciwnie, niestety, bo o ile na tokarkę zawsze cos sie znajdzie to na szlifierkę mniej roboty zazwyczaj. A czasem aż szkoda jej włączać na chwilkę.

Chodziło mi o dokładności i powierzchnie, w tym szlifierki wygrywają. :)

[ Dodano: 2015-04-04, 09:30 ]
blasterpl pisze: Ale wciągnęło mnie i brnę z pomocą kolegów z forum jakoś do przodu :mrgreen:
To brnij, zawsze to jakaś "rozrywka".... :)

Awatar użytkownika

MarcinxD
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 228
Rejestracja: 17 gru 2009, 20:09
Lokalizacja: Zbąszyń

#27

Post napisał: MarcinxD » 04 kwie 2015, 10:25

Pneumokok pisze:Pracuję na tokarce DMG NEF 400 rok produkcji - 2006.
Ja akurat pracuję na tym samym NEFie tylko, że z 2003 albo 2004 i rano nigdy nie uciekają wymiary, mogę po włączeniu jechać od razu ustawiony dzień prędzej program i wymiar jest taki sam jak na sztuce poprzedniego dnia. W firmie jest również CTX 210 ale tam już uciekają wymiary z rana i w przerwie. Jest to około 2-4 setki na plus.
Pozdrawiam Marcin


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#28

Post napisał: mc2kwacz » 04 kwie 2015, 13:54

Wszyscy koledzy piszą o wpływach temperatury. To oczywiste że one są. Wszystko się rozgrzewa, rozszerza odrobinę, jeśli jest dźwignia, to błąd się zwielokratnia.
Jednak (nie jestem w 100% ale pamiętam) w sterowaniu powinien być dryft termiczny w postaci parametru, który służy do kompensacji. Oczywiście współpracuje on z jakimś czujnikiem gdzieś wetkniętym.
kompensacja nigdy nie będzie idealna, bo nie może być, ale to powinno być raczej rząd mniej niż kolega pisze. nie po to się robi sterowania które mają dokładności mikronowe, żeby potem pływało wielokrotnie więcej z powodu głupiego rozgrzania korpusu.


Majster70
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1255
Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
Lokalizacja: Piastów

#29

Post napisał: Majster70 » 04 kwie 2015, 14:19

mc2kwacz pisze:Jednak (nie jestem w 100% ale pamiętam) w sterowaniu powinien być dryft termiczny w postaci parametru, który służy do kompensacji. Oczywiście współpracuje on z jakimś czujnikiem gdzieś wetkniętym.
Gdyby nie było kompensacji, to różnice byłyby większe. Ale jeśli bijesz się o setkę, to trzeba rozgrzać obrabiarkę...
Przy tolerancjach typu 0,05mm to dla nowych obrabiarek na ogół można się nie przejmować czy rozgrzana czy nie, ale dokładniejsze prace tego wymagają, a starsze obrabiarki mają swoje narowy.


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#30

Post napisał: mc2kwacz » 04 kwie 2015, 15:27

Maszyna się zużywa - wiadomo. Jeśli błąd kompensacji jest zawsze w jednym kierunku, czyli albo niedokompensowanie albo przekompensowanie, to wówczas wystarczy podkręcić parametr i problem się zmniejszy. Kłopot jest dopiero, kiedy maszyna jest tak rozklekotana, że kompensacja nie pomaga. Wtedy trzeba najpierw próbować pokasować luzy.
Moja stara tokarka szczęśliwie trzyma znacznie lepiej niż 0.05, porównują pierwszy i setny detal :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”