Strona 1 z 3

stal po cięciu palnikiem

: 18 gru 2014, 20:21
autor: incarsecurity
Zwykła stal (płaskownik 200x20) została pocieta palnikiem acytelenowym przez 'fachowcow' - oczywiscie sie porobily rynny zahartowane na krawedziach cięcia.

Jakiś pomysł jak to:
1. wyprostowac? za pomocą prostych narzedzi (800x200x20) stal jakaś podła
2. usunąć naprężenia wewnętrzne żeby po obróbce na prosto - znów się nie wykrzywiło wracając z czasem

Porady typu zawieść do huty, wyrzażyć i studzić pod prasą można sobie darować. Płaskownik przeznaczony jest na stół spawalniczy - bedzie przyszlifowany żeby był w miarę prosty. (parę dyszek na metr - byłoby optymalne dla mnie)

: 18 gru 2014, 20:42
autor: sajgon
incarsecurity pisze:Porady typu zawieść do huty, wyrzażyć i studzić pod prasą można sobie darować. Płaskownik przeznaczony jest na stół spawalniczy - bedzie przyszlifowany żeby był w miarę prosty. (parę dyszek na metr - byłoby optymalne dla mnie)
:twisted: lubię takie posty, widać bojowe nastawienie autora :razz:
incarsecurity pisze:Jakiś pomysł jak to:
1. wyprostowac? za pomocą prostych narzedzi (800x200x20) stal jakaś podła
2. usunąć naprężenia wewnętrzne żeby po obróbce na prosto - znów się nie wykrzywiło wracając z czasem
Z narzędzi prostych, to pozostaje Ci tylko dobry młotek i para w łapach.

A odprężanie przeprowadza się poprzez obróbkę cieplną ( wyżarzanie) lub obróbkę wibracyjną ( odprężanie wibracyjne ).

Trzeba było dać pociąć na wodę, a nie "fachofcom" od palenia złomu. I tak wyszło by taniej niż teraz to "prostować" - cokolwiek to znaczy w tym przypadku :roll:

[ Dodano: 2014-12-18, 20:46 ]
aa , jeżeli wydaje Ci się że da się zrobić porządny stół spawalniczy z byle kawałka blachy, to jesteś w wielkim błędzie.

: 18 gru 2014, 20:57
autor: incarsecurity
Nie to nie bojowe nastawienie. Bardziej mi chodzi o praktyczne implementacje adekwatne do sytuacji niż fantazjowanie, bo tego na forum pełno. Mogę to do pieca u gościa co żeliwo odlewa wsadzić.

Pytanie na jak długo, jaka temperatura i czy to pierw naprostować tyle ile się uda czy darować sobie a potem po piecy zeszlifować. Jak pisałem to nie musi być super-uber w tysiacu. Byle kot nie biegał pod elementami przymocowanymi na stole.

Zeby to wodą zrobić doszedłem też, tyle, że po tym jak zobaczyłem te płaskowniki jak mi je przywieźli. :) a juz zapłacone było

Możesz rozwinąć temat z dobrym stołem i kawałkiem byle blachy? Jakie problemy widzisz?
Mam jeszcze czas żeby coś zmienić.

ps. już 'analogowo' oklepałem młotkiem tu i tam, wróciło jakies 0,15mm

: 18 gru 2014, 21:46
autor: Pel_laga
incarsecurity pisze:mi chodzi o praktyczne implementacje adekwatne do sytuacji niż fantazjowanie, bo tego na forum pełno.
Polska jezyk być trudna dla cie...filozofie z nikąd i od młotka analogowego? :mrgreen:

: 18 gru 2014, 22:26
autor: incarsecurity
fajnie kolego, że napisałeś - szkoda, że nic na temat - przywodzi mi to na myśl cytat z Misia Barei "Ja się nie znam, to się chętnie wypowiem" - zadałem proste pytanie, udało Ci się je dostrzec? może w drugim poście się poprawisz? :) i coś doradzisz oprócz zmiany a na ą - chyba, że ja tej 'ciętej riposty' nie rozumiem bo za głupi jestem

: 18 gru 2014, 22:31
autor: trzasu
incarsecurity pisze:
ps. już 'analogowo' oklepałem młotkiem tu i tam, wróciło jakies 0,15mm
A było ? 3 mm ?

Najprościej byłoby mechaniczne przegiąć, tylko trzeb mieć na czym, by odpowiednią powtarzalność uzyskać ...

: 18 gru 2014, 22:43
autor: incarsecurity
nie, tak z 0.8 do milimetra, trzymają zahartowane krawędzie płaskowników - po ściśnięciu wszystkich kawałków (4) ze sobą za pomocą ścisków róznego typu i po chamskiej obróbce młotkiem widzę, że trochę odpuściło - więc się zastanawiam jak to dalej potraktować i kiedy do pieca wsadzić - bo nie wiem jak się to zachowa wtedy

: 18 gru 2014, 23:00
autor: trzasu
Albo grzać gazami, musisz sobie tez zdawać sprawę z tego iż tolerancje wykonania blach które wychodzą z walcowni też nie są małe, wiec walka o dziesiąte cześć milimetra bez obróbki skrawaniem może być trudna, tym bardziej po termicznym cięciu.

: 18 gru 2014, 23:08
autor: incarsecurity
patrzę w tabelkę - 0.4% na szerokości dla 200mm daje dokładnie 0.8mm - czyli może ten płaskownik tak ma?

ok, dzięki trzasu - może się nie będę tak nad tym napinał bez sensu, ktoś mi doradzi co do pieca?

czy wystarczy wsadzić do rozgrzanego pieca i niech sobie wystygnie powoli - ewentualnie właśnie palnikiem tego nie przygrzać i dać wystygnąć przed obróbką skrawaniem? (nagrzać palnikiem i przykryć wełną mineralną żeby stygło)

: 18 gru 2014, 23:13
autor: sajgon
Generalnie sprawa nie jest prosta, a już na pewno nie będzie tanio i przyjemnie.
Wyprostowanie i odprężenie to jedno. Drugą kwestią staje się obróbka rzeczonych blach.
Wątpię by ktoś takie surowe, oklepane, wyżarzone blachy położył na szlifierkę. Pierwsze trzeba będzie przefrezować/ przestrugać zgrubnie powierzchnię. I tu znowu może się okazać że pojawił się banan.

Paradoksalnie wypadało by teraz te pocięte blachy przyspawać do kratownicy np z dwuteownika tworząc jedną całość, dopiero odprężyć, a potem obrabiać i doszukiwać się tych dyszek na metrze :wink: