jakie ALU zamiast kwasówki ?

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC

Autor tematu
sundayman
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 4
Posty: 24
Rejestracja: 01 cze 2014, 18:56
Lokalizacja: Łódź

jakie ALU zamiast kwasówki ?

#1

Post napisał: sundayman » 01 cze 2014, 19:06

Mam nadzieję, że w dobrym dziale - jeśli nie, to proszę admina o przeniesienie;

Otóż mam taki kłopot "materiałowy"; wykonuję pewne elementy (obudowy specjalnego czujnika), mocowane do szyny kolejowej/tramwajowej (z boku oczywiście).

Jest to nieduża "tuleja", przykręcana śrubą. Do tej pory wykonywane są one z kwasówki.
Z różnych powodów chciałbym tą kwasówkę zastąpić ALU (głównie chodzi o łatwość mechanicznej obróbki).

Jest to czujnik elektroniczny, więc wytrzymałość mechaniczna jest bez znaczenia, natomiast zastanawiam się, czy nie będzie jakiegoś poważnego problemu z elektrochemiczną korozją.
Z tego co wiem, szyny wykonywane są ze stali o podwyższonej zawartości węgla i manganu.

Czujnik musi być "sztywno" przykręcony do szyny, i jakaś intensywna korozja tutaj być może byłaby problemem (poluzowanie połączenia) ?

Jako elektronik niestety nie bardzo się orientuję w temacie - możecie coś podpowiedzieć ?

Jaki stop ALU byłby wskazany (dostępny w handlu detalicznym oczywiście) ?
Może jakaś forma dodatkowego zabezpieczenia (malowanie proszkowe) ? - o ile to jest racjonalne do zastosowania w takim przypadku (element w ziemi, czasem w wodzie (opady), śnieg, itp ) ?



Tagi:


InzSpawalnik
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1693
Rejestracja: 28 gru 2012, 01:04
Lokalizacja: Galaktyka

#2

Post napisał: InzSpawalnik » 01 cze 2014, 19:22

Manganu i wegla jest tylko nieznacznie wiecej, nie maja wplywu na elektrochemiczne zachowanie tak czy owak.
Mysle ze aluminiumjednak nie uda ci sie tego zastapic poniewaz jest poprostu znacznie slabsze niz nierdzewka. Czyli zeby miec taka sama wytrzymalosc musisz uzyc znacznie grubszej scianki ( nawet 3-5 krotnie ), a pomysl o tych miejscach ktore sa konstrukcyjnie slabe ( otwory pod sruby ). Nierdzewka pokrywa sie jedynie nalotem tlenkow ( 316 praktycznie pozostaje metaliczna na lata ). Aluminium bedzie znacznie szybciej reagowac z tlenem zwlaszcza ze nieoszukujmy sie wzdluz torow masz smary i rozna inna chemie ktora wycieka z taboru i z tego co te wagony wioza ....
Poprostu nauczcie sie skrawac nierdzewke ! Moze wynajmijcir fachowca ktory sie na tym zna i ma doswiadczenie.... Inna sprawa ze samym mlotkiem rakiety tez nie da sie zbudowac ... A wiec sprzet


chireadan
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 1
Posty: 26
Rejestracja: 08 lis 2013, 18:51
Lokalizacja: Kraków

#3

Post napisał: chireadan » 01 cze 2014, 20:29

Jest wiele stopów Al dobrze odpornych na korozję, w tym stopy utwardzane wydzieleniowo fazą Mg2Si, tzn. stopy serii 6000, uzyskujące dobrą (jak na aluminium) wytrzymałość w stanie T6. Popularne w polsce "antykorodale" to 6061 (daw. PA45) i 6062 (PA4). Jeśli jesteś zainteresowany mogę podesłać ci linki do opracowań o odporności na korozję. Stopy te były używane m.in przez przemysł mleczarski zanim zaczęto rugować Al z zastosowań spożywczych. Musisz mieć jednak na uwadze, że w zimie na torowisko, także wydzielone, dostaje się sól, a sól jest wrogiem stopów aluminium (jak zresztą większości metali konstrukcyjnych). Na wodę słoną dobrze odporne są stopy Al-Mg i Al-Mg-Mn, jak 5251 (PA2), 5083 (PA13, "hydronalium morskie"), 6082 (PA4). Co do lakierowania, to oczywiście jest wskazane, w ogóle przydało by się dobrać skład i odizolować obudowę od szyny, o ile to możliwe, tak żeby niechcący nie zrobić z tej obudowy elektrody do ochrony katodowej szyny. Stosuje się w kolejnictwie obudowy czujników do ssp, TVU, czy innych wykonane ze stopów lekkich. Trzeba mieć na uwadze, co wspomniał InzSpawalnik, znacznie mniejszą wytrzymałość materiału, bo PA13 a kwasówka to jednak nie ma porównania, i to że niektóre ze wspomnianych przeze mnie stopów nie skrawają się dobrze, dając miękkie i "lepiące się" wióry. Czy to są czujniki naciskowe do smarownic torowych albo sygnalizacji ?


InzSpawalnik
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1693
Rejestracja: 28 gru 2012, 01:04
Lokalizacja: Galaktyka

#4

Post napisał: InzSpawalnik » 01 cze 2014, 22:36

Zeby odizolowac electrochemicznie ewentualne aluminium od stali mozesz uzyc gumy e podkladki z pcv ( wszystko co nie nasiaka woda jak np korek ).

Mozesz zastanowic sie nad obudowa ze stali ocynkowanej ( ogniowo badz ciensza warstwa elektrochemicznie ).


Autor tematu
sundayman
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 4
Posty: 24
Rejestracja: 01 cze 2014, 18:56
Lokalizacja: Łódź

#5

Post napisał: sundayman » 02 cze 2014, 00:54

Ten element jest niezwykle prosty - to jest po prostu odcinek sześciokątnego pręta, od długości ok. 10 cm, nawiercony w środku (tam jest elektronika - czujnik wibracji), z jednej strony jest wyprowadzony kabel, a na drugim jest otwór do przykręcenia do szyny.

Więc żadna wytrzymałość mechaniczna tu nie ma znaczenia w ogóle. Chodzi tylko o to, że element musi być przykręcony do szyny bezpośrednio - podkładki elastyczne są nie do przyjęcia - bo chodzi o pomiar drgań szyny.

Siła przykręcenia do szyny też nie jest kolosalna - ot, technik przykręca kluczem śrubę M6.

Do tej pory zamawiałem te elementy (sam nie jestem jako elektronik ich wykonać ze stali), ale ponieważ chcę "zainwestować" w małą tokarkę , pomyślałem, że zrobię je sobie sam z ALU właśnie.

Potrzebne mi są tego niezbyt duże ilości - zazwyczaj 10-20 co parę miesięcy.
Więc najwygodniej byłoby sobie wydłubać samemu. I najtaniej oczywiście :)


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 7643
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#6

Post napisał: pukury » 02 cze 2014, 08:43

witam.
skoro ilości są - powiedzmy - nikłe , to pozostań przy nierdzewce.
z alu będziesz miał kłopoty - korozja , itp.
w końcu na każdej tokarce ( ld - czy innej ) przewiercisz pręt nierdzewny.
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares


InzSpawalnik
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1693
Rejestracja: 28 gru 2012, 01:04
Lokalizacja: Galaktyka

#7

Post napisał: InzSpawalnik » 02 cze 2014, 11:11

Sundayman:
Jestes elektronikiem - znasz sie na tranzystorach i lutowaniu. Zaden mechanik nie zrobi szybciej, taniej i lepiej tego co ty.

I w druga strone tez !
Nie kupuj tokarki i nie marnuj kasy, czasu, miejsca na to na czym sie nie znasz.
Zlecaj obudowy i skoncentruj sie na elektronice.
Pozdrawiam


tefanek
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 1
Posty: 25
Rejestracja: 18 mar 2014, 08:26
Lokalizacja: Racibry

#8

Post napisał: tefanek » 02 cze 2014, 11:58

Gdyby chodziło o redukcja kosztów to można by spróbować robić z czarnej stali a następnie cynkować, wbrew pozorom obróbka aluminium nie jest łatwa. Obrabiając alu elektronarzędziami łatwo złamać wiertło lub gwintownik.
Dla takiej małej ilości nie ma sensu kupować tokarki. Znajdź kolesia co ma tokarkę CNC i przy większej ilość to są śmieszne ceny jednostkowe


Autor tematu
sundayman
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 4
Posty: 24
Rejestracja: 01 cze 2014, 18:56
Lokalizacja: Łódź

#9

Post napisał: sundayman » 02 cze 2014, 15:53

Nie kupuj tokarki i nie marnuj kasy, czasu, miejsca na to na czym sie nie znasz.
Zlecaj obudowy i skoncentruj sie na elektronice. Jestes elektronikiem - znasz sie na tranzystorach i lutowaniu. Zaden mechanik nie zrobi szybciej, taniej i lepiej tego co ty.
no nie, kolego to nie jest takie proste.
Mnie stać na to, żeby kupić tokarkę, czy parę innych narzędzi, i kupię je, ponieważ prowadzę małą firemkę i coraz więcej różnych mechanicznych rzeczy mi potrzeba.
Dziś muszę się bawić jeszcze osobiście (ale nie boję się nauki), ale wcześniej czy później zapewne kogoś do takich prac zatrudnię - nie mam zamiaru do końca życia robić wszystkiego sam :)

Ekonomicznie też jest to uzasadnione; weźmy przykład ;

ostatnio za 1 szt. tego "dynksa" płaciłem 50 zł netto. Co dla 20 szt. daje 1230 zł brutto.
Co jest prawie połową ceny małej tokareczki, która mi się i tak przyda. Zwłaszcza, że robię te elementy stale, i po kilkudziesięciu szt. już mi się narzędzie "zwróci".
To jest zwykła ekonomia :)
Oczywiście, może powiedzieć - "ech, co to tam te 1200 zł !"
No tak, ale jak się prowadzi produkcję, to takich "echów" są setki, a mnie nie chodzi o to, żeby altruistycznie wspomagać inne firmy, tylko żeby rozwijać swoją.

***

No to może pytanie dodatkowe - czy tokareczka w rodzaju LD-550 (taka z LeroyMerlin) da radę z kwasówką ?

Awatar użytkownika

morghul
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 205
Rejestracja: 01 wrz 2006, 00:46
Lokalizacja: Stargard

#10

Post napisał: morghul » 02 cze 2014, 17:11

IMHO da radę ale to będzie wymagało poświęcenia trochę czasu na naukę i nabranie wprawy przy toczeniu jeśli nie miałeś z tym styczności do tej pory. Pytanie czy nie przepłacasz po prostu za te elementy.

P.S. Witam kolegę z p.m.e ;)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”