Strona 1 z 2
Poprawienie powierzchni pod prowadnice
: 27 gru 2013, 01:15
autor: majkel1987
https://www.cnc.info.pl/topics60/moj-pi ... 558,80.htm
Mam mały problem z poziomem prowadnic. Prowadnica górna jest o 0,2-0,3mm wyżej niż prowadnica dolna, źle wykonana obróbka przez firmę xxx.
powierzchnie są pod prowadnice Hiwin20. Musze zdjąć ok 0,25 z górnej powierzchni i wyrównać dolną o ok 0,08mm bo bananuje. Czy jestem w stanie zrobić to w domu, papierem, osełką czy czym kolwiek, sam nie wiem czym??
Druga opcja to podnieść prowadnicę o ok 0,25mm i wyrównać zagłębienie podkładkami
https://picasaweb.google.com/1030818683 ... 4653710498
Tylko nie wiem czy tak można i czy nie będzie to kolidowało z przyczepnością tej prowadnicy do powierzchni.
Co można z tym zrobić??
Nie chcę oddawać jej do poprawki bo skopsają jeszcze bardziej. Za pierwszym razem mówiłem aby nie ruzali Zetki jak będą przejeżdżać między górą a dołem i nie posłuchali.
[ Dodano: 2013-12-27, 01:30 ]
Mogę jezcze dodać, że z tymi podkładkami robiłem dziś pomiary i wyszło mi na 0,02mm prostolinijność osi X więc byłbym zadowolony z takich wyników, lecz tylko pod warunkiem że te podkładki są dobrym rozwiązaniem pod względem wielu czynników o których nie mam pojęcia.
Re: Poprawienie powierzchni pod prowadnice
: 27 gru 2013, 12:02
autor: cyna's
majkel1987 pisze:Mam mały problem z poziomem prowadnic. Prowadnica górna jest o 0,2-0,3mm wyżej niż prowadnica dolna, źle wykonana obróbka przez firmę xxx.
majkel1987 pisze:Nie chcę oddawać jej do poprawki bo skopsają jeszcze bardziej. Za pierwszym razem mówiłem aby nie ruzali Zetki jak będą przejeżdżać między górą a dołem i nie posłuchali.
Oddaj belkę innej firmie do poprawki i zapłać kolejny raz

( może oni posłuchają twoich rad odnośnie wykonania tej usługi ewentualnie pozwolą Ci ja wykonać samodzielnie udostępniając sprzęt

)
: 27 gru 2013, 13:34
autor: apacz514
ręcznie to tylko dołów nakopiesz osełką pozostaje albo reklamacja a jak nie to zlecić innej firmie poprawę przez szlifowanie na szlifierce do płaszczyzn.
: 27 gru 2013, 14:14
autor: majkel1987
Czyli odradzacie opcję z podkładkami??
Co do reklamacji to nie chcę. Teraz tak sobie myślę że mają stare maszyny i rozregulowane pewnie i dlatego jak zmieniał wysokość nie mógł trafić w tę samą co na dolnej. Śrubka ma luzy pewnie.... a objechać nie mógł bo za mała maszyna. Ja nie jestem fenomen ale oni pewnie za mało wiedza na temat budowy maszyn. Mówiłem im ze to będzie pod prowadnice a całość to będzie frezarka więc musi być dokładnie. Masakra.
Druga firma robi o wiele lepiej ale też za to sobie odpowiednio liczą i dla tego to nie jest pocieszająca opcja.
Jeśli mógłbym zostawić te podkładki na jakiś czas, to później jak troszkę maszynka zarobi, poprawiłbym to.
Pójdzie to na podkładkach?? Czasem zdarzy mi się trochę stali na niej obrobić.
: 27 gru 2013, 14:26
autor: 251mz
majkel1987 pisze:Co do reklamacji to nie chcę. Teraz tak sobie myślę że mają stare maszyny i rozregulowane pewnie
Słuchaj , ale co Cię to obchodzi..
Mieli zrobić tak aby było dobrze...
Nie zrobili , reklamuj.
Jak idziesz do sklepu i kupujesz chleb niedopieczony to też sobie tłumaczysz ,że może za słaby piec mają i im się nie dopieka?
: 27 gru 2013, 14:47
autor: majkel1987
Ma kolega 251mz rację, ale biorąc pod uwage to że już się poznałem na jakości tej firmy, mam wielkie obawy co do kolejnych prac aby im polecić. Nie obawiałem się co do zrobienia dziurek pod bloki łożyskujące w płaskowniku, ale tu za dużo nie mamy na eksperymenty. Zostało jakieś 10mm płaskownika. Dobrze że krzyżak jakoś wyszedł do też byłby źle zrobiony ale w porę się ktoś skapnął że otwory źle pozaznaczał przed nawierceniem i teraz mam 7 kropek obok tych prawidłowych otworów a rysunki były b. dokładne. Jak byłem ustalać z nimi pierwsze roboty, to obok byl klient też niezadowolony, bo z 20 lub więcej poważniejszych części mu skopsali z kilku elementow się składających i debatowali co poszło nie tak.
Więc moje obawy są wielkie. Nie chciałbym spawać nowych płaskowników.....
Pojade do nich oczywiście i zobacze co powiedzą. Napewno spytam się ich o to, jak krok po kroku oni to robli za pierwszym razem.
: 27 gru 2013, 15:07
autor: cyna's
251mz pisze:Słuchaj , ale co Cię to obchodzi..
Mieli zrobić tak aby było dobrze...
Nie zrobili , reklamuj.
Jak idziesz do sklepu i kupujesz chleb niedopieczony to też sobie tłumaczysz ,że może za słaby piec mają i im się nie dopieka?
Ale no przecież nie ma problemu

Odpalasz piekarnik i sobie dopieczesz
majkel1987 pisze:Pojade do nich oczywiście i zobacze co powiedzą. Napewno spytam się ich o to, jak krok po kroku oni to robli za pierwszym razem.
Ale co kogo obchodzi jak oni to robili ?? Przecież mogli to 30 razy przekładać z maszyny na maszynę i nic nikomu do tego jeśli efekt końcowy byłby odpowiedni. Za kształcenie ich kadry pracowników się nie bierz
Jeśli jesteś 100 % pewien swoich pomiarów i jest to źle zrobione bierzesz bramkę do reki , idziesz do nich ... puk puk ... kładziesz sprawę na biurku prezesa i czekasz co Ci zaproponuje w ramach reklamacji itp.
Nie rozmawiaj z sekretarka chyba ze o tym jaka kawę pijesz

: 27 gru 2013, 15:11
autor: 251mz
cyna's pisze:
Ale no przecież nie ma problemu

Odpalasz piekarnik i sobie dopieczesz

podwójnie pieczony to nie to samo

: 27 gru 2013, 15:58
autor: majkel1987
cyna's pisze:Przecież mogli to 30 razy przekładać z maszyny na maszynę
Pewnie tak było i się chłopaki pogubili
cyna's pisze:Za kształcenie ich kadry pracowników się nie bierz

Interesuje mnie tylko jak to robili, przemyślenia zostawię sobie
[ Dodano: 2013-12-27, 16:01 ]
Albo tym razem dam im dokumentacje technologiczną, ze szczególnym naciskiem na sposób mocowania i przejazdów między górą a dołęm.
[ Dodano: 2013-12-27, 16:07 ]
cyna's napisał/a:
Ale no przecież nie ma problemu

Odpalasz piekarnik i sobie dopieczesz
podwójnie pieczony to nie to samo

Nie lubię chleba

: 27 gru 2013, 16:35
autor: dance1
tylko jeszcze pytanie czy ma kolega cokolwiek na papierze a nie tylko dogadywanie się z "majstrem"?.
Kilka tematów czytałem co to ludzie podkładki i kleje stosowali, później nie narzekali także naprawić można jak już nie chcesz biegać po warsztatach i dalej "psuć".
Tak jak np z ISO 9000 większość myśli czytając o takiej firmie oh,ach a prawda taka że nie o jakości mowa tylko o "dogadaniu" się z klientem i dotrzymaniu oferty.