Wiercenie w staliwie hadtfielda ?
: 24 paź 2013, 20:11
Miałem ostatnio przyjemność zmierzyć się z tematem wiercenia w staliwie L120g13 czyli w zasadzie hadtfielda. Frezowanie jest całkiem przyjemne uniwersalną płytką w głowicy przy niedużych parametrach idzie ładnie. Znacznie gorzej jest z wierceniem z potrzeby chwili przeostrzyłem wiertło do betonu i na kilka otworów było ok aż padło. Ostateczny wymiar czyli 25mm był wiercony / rozwiercany wiertłem samoróbką jednoostrzowym z wlutowaną płytką trójkątną i zaszlifowaną na wymiar. Otworów było 10, przelotowe na głębokość ok. 25mm.
Tolerancja wykonania +0,2 i udało się zachować choć było ciężko.
Detalem był odlew więc powierzchnia wejścia i wyjścia nierówna i może posiadać zanieczyszczenia od formy.
Macie może jakieś doświadczenie z takimi materiałami?
Czy jak użyje wiertła składanego z płytkami to ono przeżyje więcej niż kilka otworów.
Tak wstępnie znalazłem takie wiertło to z dziesięcioma płytkami ok 400 euro !
W opisie ma "do wiercenia w trudnych warunkach (naskórek walcowniczy, ukośnie powierzchnie odlewów, przekrój nieciągły)"
Przy ewentualnej większej partii można by coś kupić. Teraz budżet i czas nie pozwolił.
Tolerancja wykonania +0,2 i udało się zachować choć było ciężko.
Detalem był odlew więc powierzchnia wejścia i wyjścia nierówna i może posiadać zanieczyszczenia od formy.
Macie może jakieś doświadczenie z takimi materiałami?
Czy jak użyje wiertła składanego z płytkami to ono przeżyje więcej niż kilka otworów.
Tak wstępnie znalazłem takie wiertło to z dziesięcioma płytkami ok 400 euro !
W opisie ma "do wiercenia w trudnych warunkach (naskórek walcowniczy, ukośnie powierzchnie odlewów, przekrój nieciągły)"
Przy ewentualnej większej partii można by coś kupić. Teraz budżet i czas nie pozwolił.