Strona 1 z 3
Ostrzenie frezow czy warto?
: 07 cze 2013, 16:18
autor: blasterpl
Czy jest sens ostrzyc frezy VHM fi6 jedno pióro.Frezy kupione po 50zl/szt.
-koszt ostrzenia jaki?
-po ostrzeniu zmienia się fi freza wiec trzeba by pisać od nowa program.
Jakies inne za lub przeciw

: 07 cze 2013, 17:36
autor: MoldMichal
fi 6 jakies 25 pln bez pokrycia 35 z pokryciem,
dla mnie to nieopłacalne,
no moze od fi 10
: 10 cze 2013, 08:47
autor: Majster70
fi 6 jakies 25 pln bez pokrycia 35 z pokryciem,
Jak masz 50 jednakowych frezów, to mogą trochę zejść z ceny. Przy cenie 50 zł/szt masz prawdopodobnie frezy bez pokrycia. Zmiana programu to nie jest chyba duża sztuka
Im większy frez, tym ostrzenie jest bardziej opłacalne, największy problem jest gdzie indziej: to pomyłki. Robisz coś np Φ5,8 a zmiennik zakłada Φ6 i pozamiatane jeśli jedzie detal na gotowo. Z tego powodu niektórzy unikają ostrzenia. Druga sprawa, to że każda ostrzalnia używa swojej geometrii, przeostrzone frezy pracują ciut inaczej niż oryginalne (raz lepiej , raz gorzej), jak bijesz się o setki lub sekundy to ma znaczenie.
: 10 cze 2013, 09:25
autor: malpa500000
Majster70 pisze:fi 6 jakies 25 pln bez pokrycia 35 z pokryciem,
Jak masz 50 jednakowych frezów, to mogą trochę zejść z ceny. Przy cenie 50 zł/szt masz prawdopodobnie frezy bez pokrycia. Zmiana programu to nie jest chyba duża sztuka
Im większy frez, tym ostrzenie jest bardziej opłacalne, największy problem jest gdzie indziej: to pomyłki. Robisz coś np Φ5,8 a zmiennik zakłada Φ6 i pozamiatane jeśli jedzie detal na gotowo. Z tego powodu niektórzy unikają ostrzenia. Druga sprawa, to że każda ostrzalnia używa swojej geometrii, przeostrzone frezy pracują ciut inaczej niż oryginalne (raz lepiej , raz gorzej), jak bijesz się o setki lub sekundy to ma znaczenie.
U mnie na zakładzie ostrza R-kuli na numerycznej ostrzałce frezy od fi3 do f14 i jestem wstanie powiedzieć ze koles co to ostrzy robi robote super. wożą po wiecej sztuk raz na jakis czas. a do drugie wożą co ma reczna ostrzałke to masakra...
: 19 cze 2013, 07:30
autor: krywy
Witam,
Przestudiowałem ten temat i przetestowałem różne ostrzalnie w Polsce,
Generalnie opłaca się ostrzyć frezy z dużym udziałem węglika w cenie czyli frezy od fi 8 wzwyż warto ostrzyć z pokryciem (Kule i frezy torusowe). U mnie nie stosuje się schodzenia ze średnicy, ostrzymy tylko czoło żeby średnica freza się nie zmieniała (eliminuje to błędy) Polecam firmę guehring mają najniższe ceny, ostrzalnie w dąbrowie górniczej i pokrywają na miejscu i robią to dobrze. Przy czym zaznaczam że nie mam nic wspólnego z Guehringiem

. Testowałem różne firmy zarówno polskie jak i zagraniczne i nikt się nie wyrabia z terminem i ceną jak guehring.
: 19 cze 2013, 10:53
autor: RomanJ4
Dzięki za informację, przyda się.
: 20 cze 2013, 09:01
autor: Dudi1203
Podaj przykładową cene oraz ilosc frezow do ostrzenia w tej cenie.
: 20 cze 2013, 17:33
autor: CFA
krywy pisze:Testowałem różne firmy zarówno polskie jak i zagraniczne i nikt się nie wyrabia z terminem i ceną jak guehring.
A co z jakością?
: 20 cze 2013, 20:03
autor: zdzicho
CFA pisze:
A co z jakością?
Fajne pytanie. Ty wiesz o kim on pisze?
: 20 cze 2013, 20:24
autor: tuxcnc
Jak zakładam węglikowy frez ø6 w "Zośkę", to jest prawie pewne że go połamię.
Dlatego frezuję tylko czołem, max milimetr głęboko, a jak trzaśnie, to też zwykle nie więcej niż ten właśnie milimetr.
Używam jednoostrzowych frezów, bo takie idzie naostrzyć nawet z ręki.
Sprawę załatwia rosyjska ściernica diamentowa, za chyba 40 zł.
Frezy wielopiórowe można ostrzyć w podzielnicy, ustawiając jakiś zderzak tak, żeby nie dało się dosunąć więcej niż potrzeba.
Odkąd kupiłem LD-550, to stara TSA-16 robi praktycznie za ostrzałkę.
Jest trochę zdezelowana, to mi nie szkoda.
Ostrzę oczywiście tylko czoło, żeby ostrzyć na średnicy trzeba już mieć sprzęt innej klasy.
.