Pytanie laika - jak wyprodukować kwiatki z blachy?
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 6
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 maja 2013, 16:21
- Lokalizacja: Warszawa
Pytanie laika - jak wyprodukować kwiatki z blachy?
Witam serdecznie.
Potrzebuję wyprodukować metalowe kwiatki na wzór tych widocznych na zdjęciu (to są kwiatki robione na wzór starych amerykańskich broszek z lat 50.) Mam w związku z tym masę pytań i ogromną prośbę o Waszą pomoc
Orientowałam się wstępnie w temacie - z mojego researchu wynika, że najtańszą metodą produkcji takich kształtów jest wycinanie ich laserem z cienkiej blachy. Czy polecilibyście może inną metodę? Ilość wyciętych kształtów, jaka mnie interesuje, to kilkaset do tysiąca sztuk, ale samych wzorów byłoby około 10 (czyli 10 różnych kształtów).
Udało mi się kupić podobne kwiatki z cieniusieńkiego metalu chińskiej produkcji, ale i tak mają się daleko do mojej inspiracji. Jednak wykorzystam je, jak już opanuję inną kwestię, czyli łączenie...
Próbowałam najróżniejszymi klejami - na gorąco, kropelką, epoksydowym "zamiast spawania", epoksydowym dwuskładnikowym - wszystko puszczało. Nie wiem, czy to kwestia odtłuszczenia powierzchni, czy właściwości kleju. Zastanawiam się też, czy malować cały kwiatek, czy część, która będzie sklejana, zostawić surową. Myślicie, że ma to wpływ na trwałość sklejenia?
Zastanawiam się nad klejeniem, ponieważ jest w USA firma, która robi właśnie współcześnie takie kwiatki - i wyglądają mi one po prostu na sklejone:
Oryginalnie jednak te stare amerykańskie broszki były spinane takim "nitem":
Czy da się coś takiego osiągnąć w domowych warunkach? Czy kwiatki powinny mieć wtedy od razu dziurkę po środku?
No i kolejna kwestia - malowanie. Próbowałam farbą do metalu w sprayu i efekt jest opłakany. Aktualnie najlepiej wygląda malowanie... Lakierami do paznokci Ale może polecicie mi jakąś lepszą metodę? Jako fachowcy widzicie pewnie więcej na tych zdjęciach niż ja.
Co do materiału - czy myślicie, że zwykła blacha grubości 0,5 mm będzie odpowiednia?
Bardzo proszę o pomoc, ponieważ kombinuje już z tym od jakiegoś czasu, a efekty są marne
Potrzebuję wyprodukować metalowe kwiatki na wzór tych widocznych na zdjęciu (to są kwiatki robione na wzór starych amerykańskich broszek z lat 50.) Mam w związku z tym masę pytań i ogromną prośbę o Waszą pomoc
Orientowałam się wstępnie w temacie - z mojego researchu wynika, że najtańszą metodą produkcji takich kształtów jest wycinanie ich laserem z cienkiej blachy. Czy polecilibyście może inną metodę? Ilość wyciętych kształtów, jaka mnie interesuje, to kilkaset do tysiąca sztuk, ale samych wzorów byłoby około 10 (czyli 10 różnych kształtów).
Udało mi się kupić podobne kwiatki z cieniusieńkiego metalu chińskiej produkcji, ale i tak mają się daleko do mojej inspiracji. Jednak wykorzystam je, jak już opanuję inną kwestię, czyli łączenie...
Próbowałam najróżniejszymi klejami - na gorąco, kropelką, epoksydowym "zamiast spawania", epoksydowym dwuskładnikowym - wszystko puszczało. Nie wiem, czy to kwestia odtłuszczenia powierzchni, czy właściwości kleju. Zastanawiam się też, czy malować cały kwiatek, czy część, która będzie sklejana, zostawić surową. Myślicie, że ma to wpływ na trwałość sklejenia?
Zastanawiam się nad klejeniem, ponieważ jest w USA firma, która robi właśnie współcześnie takie kwiatki - i wyglądają mi one po prostu na sklejone:
Oryginalnie jednak te stare amerykańskie broszki były spinane takim "nitem":
Czy da się coś takiego osiągnąć w domowych warunkach? Czy kwiatki powinny mieć wtedy od razu dziurkę po środku?
No i kolejna kwestia - malowanie. Próbowałam farbą do metalu w sprayu i efekt jest opłakany. Aktualnie najlepiej wygląda malowanie... Lakierami do paznokci Ale może polecicie mi jakąś lepszą metodę? Jako fachowcy widzicie pewnie więcej na tych zdjęciach niż ja.
Co do materiału - czy myślicie, że zwykła blacha grubości 0,5 mm będzie odpowiednia?
Bardzo proszę o pomoc, ponieważ kombinuje już z tym od jakiegoś czasu, a efekty są marne
Tagi:
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4697
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
- Lokalizacja: PL,OP
Pewnie przydałaby się jakaś zgrzewarka do tych blaszek. Najprostsze to coś takiego: http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1865782.html Nowe zgrzewarki kosztują około 3,5kPLN.
Specjalista naprawiający mi lodówkę, używał czegoś podobnego i lutował tym rurki do agregatu.
Specjalista naprawiający mi lodówkę, używał czegoś podobnego i lutował tym rurki do agregatu.
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 6
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 maja 2013, 16:21
- Lokalizacja: Warszawa
Siemson, a czy mógłbyś przybliżyć tę technikę? Ja jestem kompletnie zielona w temacie, więc mi trzeba krok po kroku jak to wygląda
Kontaktowałam się z kilkoma firmami, część odmówiła podjęcia się, ale jedna zaproponowała właśnie wycinanie z blachy (niestety z blachy 1mm a to na pewno za gruba) laserem - zrozumiałam to tak, że do takiego "plotera" wkłada się wielki arkusz blachy, wrzuca kształty w pliku CADowym, program je rozkłada po arkuszu najbardziej optymalnie, czyli tak, żeby były jak najmniejsze spady i tnie. Poprawcie mnie jeśli jestem w błędzie
To mi się wydało najsensowniejsze, tylko właśnie zaproponowano mi albo czarną blachę 1 mm, albo nieoszlifowaną 0,5 mm (nie zmienia to faktu, że musiałabym je zobaczyć żeby zrozumieć, czym się różnią )
pit, 0,5 mm to jest na pewno max. Udało mi się kupić coś w tym stylu już gotowego - niestety w ofercie firmy był tylko jeden wzór, a potrzebuję więcej, właśnie ze zwykłej blachy 0,5 mm:
i wyszło mi z tego coś takiego:
To już jest prawie to o co mi chodzi, ale tylko jeden kształt I tak jak pisałam musze dopracować malowanie i łączenie kwiatków.
Taka wersja jest trochę ciężkawa, ale tę blachę 0,5 mm jeszcze daje się formować w ręku - na pewno też nie chciałabym cieniutkiej blaszki jak puszka - raczej coś pomiędzy. Ważne, żeby dało się ładnie pomalować / poemaliować / polakierować i w jakiś sposób trwale połączyć...
Kontaktowałam się z kilkoma firmami, część odmówiła podjęcia się, ale jedna zaproponowała właśnie wycinanie z blachy (niestety z blachy 1mm a to na pewno za gruba) laserem - zrozumiałam to tak, że do takiego "plotera" wkłada się wielki arkusz blachy, wrzuca kształty w pliku CADowym, program je rozkłada po arkuszu najbardziej optymalnie, czyli tak, żeby były jak najmniejsze spady i tnie. Poprawcie mnie jeśli jestem w błędzie
To mi się wydało najsensowniejsze, tylko właśnie zaproponowano mi albo czarną blachę 1 mm, albo nieoszlifowaną 0,5 mm (nie zmienia to faktu, że musiałabym je zobaczyć żeby zrozumieć, czym się różnią )
pit, 0,5 mm to jest na pewno max. Udało mi się kupić coś w tym stylu już gotowego - niestety w ofercie firmy był tylko jeden wzór, a potrzebuję więcej, właśnie ze zwykłej blachy 0,5 mm:
i wyszło mi z tego coś takiego:
To już jest prawie to o co mi chodzi, ale tylko jeden kształt I tak jak pisałam musze dopracować malowanie i łączenie kwiatków.
Taka wersja jest trochę ciężkawa, ale tę blachę 0,5 mm jeszcze daje się formować w ręku - na pewno też nie chciałabym cieniutkiej blaszki jak puszka - raczej coś pomiędzy. Ważne, żeby dało się ładnie pomalować / poemaliować / polakierować i w jakiś sposób trwale połączyć...
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 6
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 maja 2013, 16:21
- Lokalizacja: Warszawa
pitsa, wow, ale to już jakaś wyższa szkoła jazdy niemniej taki sposób byłby pewnie najtrwalszy. Na taki specjalistyczny sprzęt to mnie nie stać, ewentualnie może wchodziłoby w grę zlecenie komuś takiej rzeczy - prowadzę malutką firmę i zajmuję się rękodziełem, więc interesują mnie raczej metody chałupnicze
pit, też myślałam o lutowaniu. Tylko pewnie lutowane powierzchnie nie mogą być pokryte farbą ani lakierem? To by wymagało osłaniania tych środeczków przy malowaniu. No ale skoro nie będzie innego wyjścia to będę musiała.
[ Dodano: 2013-05-29, 22:35 ]
aż spróbowałam z tym lutowaniem teraz - tej zwykłej blachy się cyna nie trzyma wcale :/ próbowałam połączyć te kwiatki co wkleiłam, surową powierzchnię. Może być tak, że cyna jest do kitu?... :/
pit, też myślałam o lutowaniu. Tylko pewnie lutowane powierzchnie nie mogą być pokryte farbą ani lakierem? To by wymagało osłaniania tych środeczków przy malowaniu. No ale skoro nie będzie innego wyjścia to będę musiała.
[ Dodano: 2013-05-29, 22:35 ]
aż spróbowałam z tym lutowaniem teraz - tej zwykłej blachy się cyna nie trzyma wcale :/ próbowałam połączyć te kwiatki co wkleiłam, surową powierzchnię. Może być tak, że cyna jest do kitu?... :/
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 311
- Rejestracja: 23 cze 2006, 08:02
- Lokalizacja: wawa
Nie taka cyna zwykła do lutowania elektroniki, tylko np:
http://sklep.zatechs.com/product_info.p ... 4b98bb4752
ogólnie to zadzwoń tam to pomogą w wyborze odpowiedniego lutowia.
http://sklep.zatechs.com/product_info.p ... 4b98bb4752
ogólnie to zadzwoń tam to pomogą w wyborze odpowiedniego lutowia.
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4697
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
- Lokalizacja: PL,OP
Przydałoby się jeszcze jakieś tanie wiadro zamocowane na wirniku pralki Frania do delikatnego wygładzenia powierzchni bocznych tych blaszek.
[youtube][/youtube]
tu przykład profesjonalnej Frani do wygładzania powierzchni:
[youtube][/youtube]
a tak można to zrobić chałupniczo:
[youtube][/youtube]
Nie wiem ile godzin trzeba będzie tak mieszać te blaszki z jakimś wsadem (w piasku?). Może ktoś podpowie, czy to ma sens i jaki tani wkład zastosować.
Ewentualnie jakaś inna prostsza obróbka wygładzająca do krawędzi.
Chodzi o to, żeby pokrycie emalią na krawędziach miało odpowiednią grubość. Jeśli krawędź jest zbyt ostra i poszarpana namalowana powłoka nie jest szczelna i odrobina wilgoci może spowodować pojawienie się rdzy i łuszczenie. Można coś takiego zobaczyć na używanych blaszanych spinkach do włosów. Dobre przygotowanie blaszki poprawi jakość gotowego wyrobu.
[youtube][/youtube]
tu przykład profesjonalnej Frani do wygładzania powierzchni:
[youtube][/youtube]
a tak można to zrobić chałupniczo:
[youtube][/youtube]
Nie wiem ile godzin trzeba będzie tak mieszać te blaszki z jakimś wsadem (w piasku?). Może ktoś podpowie, czy to ma sens i jaki tani wkład zastosować.
Ewentualnie jakaś inna prostsza obróbka wygładzająca do krawędzi.
Chodzi o to, żeby pokrycie emalią na krawędziach miało odpowiednią grubość. Jeśli krawędź jest zbyt ostra i poszarpana namalowana powłoka nie jest szczelna i odrobina wilgoci może spowodować pojawienie się rdzy i łuszczenie. Można coś takiego zobaczyć na używanych blaszanych spinkach do włosów. Dobre przygotowanie blaszki poprawi jakość gotowego wyrobu.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2013, 22:50 przez pitsa, łącznie zmieniany 1 raz.
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2382
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
Zgrzewarkę polską samochodową RZP można kupić za 600 zł.
Takie kwiaty używają tu:
http://www.kapelanczyk.pl/
niewiem skąd biorą ale mogę się zapytać. Sami część robią na mimośrodówkach.
Takie kwiaty używają tu:
http://www.kapelanczyk.pl/
niewiem skąd biorą ale mogę się zapytać. Sami część robią na mimośrodówkach.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2013, 22:50 przez Mariuszczs, łącznie zmieniany 1 raz.