Strona 1 z 1
Nalot na stali... czy przeszkadza?
: 19 kwie 2013, 21:47
autor: 251mz
Witam
Kupując blachę zimnowalcowaną w składzie stali mam ładną czystą lśniącą lekko tłustą...
Po obróbce wystarczy ją w sumie odtłuścić i można lakierować...
Kupując w składzie profile zimnogięte mamy coś takieg:
Czyli jakiś szary nalot... naskórek walcowniczy czy hust wie co???
Zwykle próba zeszlifowania tego lamelką kończy się zapchaniem lamelki ....
Mam wobec tego pytanie ....
Co to jest , i czy to przeszkadza w skutecznym zabezpieczeniu stali lakierem?
Czy trzeba tą warstwę zdzierać czy może wystarczy odtłuścić i heja... ?
Chciałem jeszcze spytać o ewentualny sposób przemysłowego zdzierania tego...
A raczej skutecznego zdzierania ale pewnie będą to sposoby typu piaskowanie lub śrutowanie...
Fajnie by było gdyby ktoś udzielił sensownej odpowiedzi...
Problem ma się o tyle ,że robię teraz kilka sztuk piecy do 200stC
i fajnie by było je sensownie zabezpieczyć srebrzanką ...
A nie chciałbym ,żeby za chwile ruda mi wyszła...
Pozdrawiam
Re: Nalot na stali... czy przeszkadza?
: 20 kwie 2013, 09:00
autor: pitsa
Gorąca woda, jakiś środek do mycia, gąbka, dwa mycia (drugie już tylko ciepłą wodą) i wycieranie do sucha. Można użyć myjki. Woda pod ciśnieniem wystarczająco oczyści stal.
: 20 kwie 2013, 09:36
autor: numerek
kolego to jest zendra
skutek walcowania na gorąco - wszystkie stale 'gorące" tak maja
wbrew pozorom jest ona bardzo trwała i mozna malować po odtłuszczeniu - najlepsze efekty daje malowanie z podkładem Coriną ale pod srebrzankę to lipa - odpadnie
przemysłowo "zdziera" się to to piaskowaniem lub trawieniem
: 20 kwie 2013, 10:05
autor: 251mz
numerek pisze:kolego to jest zendra
też tak myślałem bo czasami podczas szlifowania lubi lecieć płatkami...
numerek pisze:najlepsze efekty daje malowanie z podkładem Coriną ale pod srebrzankę to lipa - odpadnie
no właśnie lipa z podkładem jest
numerek pisze:przemysłowo "zdziera" się to to piaskowaniem lub trawieniem
na piaskowanie już niestety mam za mało czasu
Gorąca woda, jakiś środek do mycia, gąbka, dwa mycia (drugie już tylko ciepłą wodą) i wycieranie do sucha. Można użyć myjki. Woda pod ciśnieniem wystarczająco oczyści stal.
Chyba już tylko to pozostało ...
: 20 kwie 2013, 19:12
autor: apacz514
szlifierka pasowa dosyc szybko niestety ranty trzeba by było ręcznie .
Re: Nalot na stali... czy przeszkadza?
: 04 paź 2018, 00:03
autor: Odyn84
Trochę odgrzeje temat - stal czarna ma ten specyficzny nalot. Po wycięciu otworów w profilu i delikatnym szlifowaniu zaczyna się błyszczeć jak psu micha... jak nanieść ten nalot ponownie, by uzyskać efekt takiej surowej "brudnej" stali?
Re: Nalot na stali... czy przeszkadza?
: 04 paź 2018, 00:23
autor: Robert_K
Włożyć ponownie do pieca.
Pozdrawiam.
Re: Nalot na stali... czy przeszkadza?
: 04 paź 2018, 01:25
autor: strikexp
Ja usuwałem rdzę octem (trochę oszukiwałem i dodawałem odrdzewiacz). Nie pamiętam tylko czy zendra też schodziła, chociaż stal była gorącowalcowana.
Problem taki ze trzeba to potem umyć i wysuszyć bo od razu pojawia się nalot rdzy i coś podobnego do zendry. Możesz spróbować. w samym occie musi poleżeć pewnie kilka godzin.
Re: Nalot na stali... czy przeszkadza?
: 04 paź 2018, 12:46
autor: DOHC
Ta zendra jest całkiem spoko bo dzięki niej blachy gorące nie rdzewieją tak wsciekle jak zimne. Minus jest taki że przy spawaniu w okolicy spawu to zendra staje się "krucha" i zaczyna się sypać dlatego okolice spawu warto z niej oczyścić.
Pozdrawiam
Re: Nalot na stali... czy przeszkadza?
: 04 paź 2018, 19:27
autor: InzSpawalnik
Zendra to zbite sprasowane na goraco tlenki.czego dokladnie kto tomoze wiedziec, pewnie w wiekszosci zelaza I innych domieszek. Materia to twarda I zdecydowanie malo reaktywna. W zastosowaniach przemyslowych tylko obrobka mechaniczna scierniwem - srut, piaskowanie. Tarcze lepiej sprawuja sie te do szlifowania, lamelki maja tendencje do polerowania tej zendry zamisst jej usuwania.
W zastosowaniach przemyslowych I konstrukcyjnych gdzie liczy sie trwalosc zendre o obowiazkowo usuwa sie przed malowaniem.