jak to jest możliwe?
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 35
- Rejestracja: 08 gru 2012, 10:19
- Lokalizacja: Polska
jak to jest możliwe?
Witam wszystkich zainteresowanych,
Mam pytanie jak to jest możliwe? i na co powinienem zwrócić uwagę bo nie potrafię sobie tego jasno wytłumaczyć.
Moje pytanie dotyczy takiej o to sytuacji:
Dostałem do obróbki płytę 450/450 [mm]. Wstępnie ustawiłem ją sobie na maszynie równolegle do jednej z wybranych ścian. Aby mieć później pewność, że zawsze płyta leży równolegle do wybranej krawędzi (na początku była lekko poszarpana) przejechałem frezem wzdłuż tej ściany. Czyli zrobiłem sobie taką bazą wyjściową na przyszłość. Zbierałem 0.05mm na głębokość 5mm frezem fi 10.
Powierzchnia wyszła jak na taką baze przystało.
I teraz o co mi chodzi.
przy każdym ustawianiu płyty na czujnik zegarowy z dokładnością do 0.01mm wychodzi mi że na końcach płyty mam idealne zero a na środku mam brzuch na 0.02mm
powiem że przy robieniu bazy frezem przejechałem 4 razy w jedną i druga stronę aby miec pewność że jest równo.
pytanie.
Dlaczego tak jest? co robię,lub zrobiłem nie tak? Jak temu zaradzić na przyszłość?
Proszę o rady sugestie.
Z poważaniem
Mam pytanie jak to jest możliwe? i na co powinienem zwrócić uwagę bo nie potrafię sobie tego jasno wytłumaczyć.
Moje pytanie dotyczy takiej o to sytuacji:
Dostałem do obróbki płytę 450/450 [mm]. Wstępnie ustawiłem ją sobie na maszynie równolegle do jednej z wybranych ścian. Aby mieć później pewność, że zawsze płyta leży równolegle do wybranej krawędzi (na początku była lekko poszarpana) przejechałem frezem wzdłuż tej ściany. Czyli zrobiłem sobie taką bazą wyjściową na przyszłość. Zbierałem 0.05mm na głębokość 5mm frezem fi 10.
Powierzchnia wyszła jak na taką baze przystało.
I teraz o co mi chodzi.
przy każdym ustawianiu płyty na czujnik zegarowy z dokładnością do 0.01mm wychodzi mi że na końcach płyty mam idealne zero a na środku mam brzuch na 0.02mm
powiem że przy robieniu bazy frezem przejechałem 4 razy w jedną i druga stronę aby miec pewność że jest równo.
pytanie.
Dlaczego tak jest? co robię,lub zrobiłem nie tak? Jak temu zaradzić na przyszłość?
Proszę o rady sugestie.
Z poważaniem
Jeden nie wie wszystkiego, ważne aby wyciągać wnioski
Tagi:
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 35
- Rejestracja: 08 gru 2012, 10:19
- Lokalizacja: Polska
stół jest szeroki na 255mm. przez stół wzdłuż osi x idą 3 kanały. W tych kanałach mam "nakrętki" na długie śruby.
Płytę trzymam za pomocą 4 łap - zewnetrzne kanały. Po dwie łapy na każdą ze stron. Łapy na płycie są nałożone końcówkami ale w taki sposób aby trymały pewnie.. Śruby przez łapy idą w taki sposób aby były jak najbliżej płyt- tak jak otwory w łapach pozwalają. każda łapa jest podparta od zewnetrznej strony przez "klocki" które mają taką samą wysokość jak grubość płyty. Sama płyta wystaje z jednej strony stołu na 50mm z drugiej strony na 150mm (poglądowo - wymiar dokładny 145mm) Płyta lezy w ten sposób z powodu obróbki na krawedziach otworów pod słupy. A drugi ważniejszy powod to to że jak bym chciał ustawic ja na środku równo to raz nie sięgnę do krawędzi( 175mm w Y ) a ponadto płyta uderzy mi w maszynę. Co jak do tej pory mi sie nie zdarzyło.
sama płyta lezy bezpośrednio na stole, bez żadnych podkładek, wiórów, śrubokrętów itp.
płyta stalowa
ps jutro bede edytował
Płytę trzymam za pomocą 4 łap - zewnetrzne kanały. Po dwie łapy na każdą ze stron. Łapy na płycie są nałożone końcówkami ale w taki sposób aby trymały pewnie.. Śruby przez łapy idą w taki sposób aby były jak najbliżej płyt- tak jak otwory w łapach pozwalają. każda łapa jest podparta od zewnetrznej strony przez "klocki" które mają taką samą wysokość jak grubość płyty. Sama płyta wystaje z jednej strony stołu na 50mm z drugiej strony na 150mm (poglądowo - wymiar dokładny 145mm) Płyta lezy w ten sposób z powodu obróbki na krawedziach otworów pod słupy. A drugi ważniejszy powod to to że jak bym chciał ustawic ja na środku równo to raz nie sięgnę do krawędzi( 175mm w Y ) a ponadto płyta uderzy mi w maszynę. Co jak do tej pory mi sie nie zdarzyło.
sama płyta lezy bezpośrednio na stole, bez żadnych podkładek, wiórów, śrubokrętów itp.
płyta stalowa
ps jutro bede edytował
Jeden nie wie wszystkiego, ważne aby wyciągać wnioski
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 115
- Rejestracja: 21 mar 2011, 11:46
- Lokalizacja: TST
napisz co chciałeś uzyskać na frezarce ??
Masz tak nieduże błędy że ja bym nic nie zmieniał. Oceniłbym to jako błąd maszynowy. Każda maszyna jakiś robi, jedna większy inna mniejszy. Druga sprawa Twój czujnik też mierzy z jakąś dokładnością i też jest jakoś zamocowany do pomiaru, tam też może być błąd. Osiągasz wartości bardzo wysokie jeśli chodzi o frezarkę choć nic o niej nie napisałeś.
Kolejna sprawa przykręcasz materiał łapkami a tu też pojawiają się naprężenia. Jak chcesz bawić się setką to szlifuj.
pozdr
Masz tak nieduże błędy że ja bym nic nie zmieniał. Oceniłbym to jako błąd maszynowy. Każda maszyna jakiś robi, jedna większy inna mniejszy. Druga sprawa Twój czujnik też mierzy z jakąś dokładnością i też jest jakoś zamocowany do pomiaru, tam też może być błąd. Osiągasz wartości bardzo wysokie jeśli chodzi o frezarkę choć nic o niej nie napisałeś.
Kolejna sprawa przykręcasz materiał łapkami a tu też pojawiają się naprężenia. Jak chcesz bawić się setką to szlifuj.
pozdr
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 35
- Rejestracja: 08 gru 2012, 10:19
- Lokalizacja: Polska
Dziękuję za zainteresowanie i pomoc.
Odpowiadam po kolei.
Frezem jechałem wzdłuż osi X wchodząc w materiał od boku (każdy przejazd kończyłem poza materiałem). Ustawiam zawsze czujnikiem wzdłuż osi X bo na Y są łapy.
Chciałem uzyskać linię bazową od której bedę mogł sie odnieść spokojnie bez stresu o 0.02mm i pytałem co może być powodem tego błędu, gdzie juz dziekuje za odpowiedzi.
Czujnik zegarowy jest nowy, poprzedni po latach eksploatacji.. Mocowanie czujnika na wysięgniku (takie łamane ramie skręcane w odpowiednim położeniu na sztywno).
Co do łapek:
Zanim płyta została tak umocowana w wersji pierwszej lezała na podporach i wtedy przy sprawdzaniu wychodziły "ładne" odchylenia, dlatego podpory zostały usunięte i liczyłem na to że w ten sposób nie będzie takich naprężeń jak wychodziły za pierwszym razem, ale tu ciągle może tkwić wersja prawdziwa.
Maszyna nie jest młoda, powiedziałbym, że starsza niż moja córka
i raczej wiertarko frezarka SEMCO (na usa i tajwan technik).
Cała rozprawka w tej kwestii dzieki Wam pozwoliła mi lepiej zrozumieć to, co sie dzieje na maszynie. Każda z odpowiedzi daje mi pewien obraz i w mojej głowie np łączę wypowiedzi pixel2 i mrozanski gdzie całość podsumowuje psikus
Raz jeszcze dzieki.
Ps.Aha i jescze jedno-nie mam dzieci.
Pozdrawiam
Odpowiadam po kolei.
Frezem jechałem wzdłuż osi X wchodząc w materiał od boku (każdy przejazd kończyłem poza materiałem). Ustawiam zawsze czujnikiem wzdłuż osi X bo na Y są łapy.
Chciałem uzyskać linię bazową od której bedę mogł sie odnieść spokojnie bez stresu o 0.02mm i pytałem co może być powodem tego błędu, gdzie juz dziekuje za odpowiedzi.
Czujnik zegarowy jest nowy, poprzedni po latach eksploatacji.. Mocowanie czujnika na wysięgniku (takie łamane ramie skręcane w odpowiednim położeniu na sztywno).
Co do łapek:
Zanim płyta została tak umocowana w wersji pierwszej lezała na podporach i wtedy przy sprawdzaniu wychodziły "ładne" odchylenia, dlatego podpory zostały usunięte i liczyłem na to że w ten sposób nie będzie takich naprężeń jak wychodziły za pierwszym razem, ale tu ciągle może tkwić wersja prawdziwa.
Maszyna nie jest młoda, powiedziałbym, że starsza niż moja córka

Cała rozprawka w tej kwestii dzieki Wam pozwoliła mi lepiej zrozumieć to, co sie dzieje na maszynie. Każda z odpowiedzi daje mi pewien obraz i w mojej głowie np łączę wypowiedzi pixel2 i mrozanski gdzie całość podsumowuje psikus
Raz jeszcze dzieki.
Ps.Aha i jescze jedno-nie mam dzieci.
Pozdrawiam
Jeden nie wie wszystkiego, ważne aby wyciągać wnioski