Ochrona powierzchni cynkowanych
: 07 mar 2012, 23:49
Witam,
mam taki problem: firma, która "karmi" mnie zleceniami dokonała ostatnio zmiany
i zamiast części stalowych czernionych zażyczyła sobie stalowe cynkowane galwanicznie.
Dodali stosowną uwagę, żeby chronić w cynkowaniu powierzchnie/wymiary tolerowane.
Dotychczas unikałem takiego zestawienia albo były to jednostkowe przypadki, które załatwiło dotoczenie dekielka na wymiar i zatkanie otworu do cynkowania. Ale teraz trzeba to ogarnąć kompleksowo i na przyszłość, bo w jednym zamówieniu jest kilkadziesiąt wymiarów do "chronienia". Klient nie widzi problemu, bo w Niemczech galwanizernie sobie z tym radzą. Niestety te galwanizernie z którymi współpracuję - owszem coś tam wiedzą, ale takich żądań nikt nie ma i są nieprzygotowani i niechętni takim wymysłom-zwłaszcza, ze to nie są tony tylko kilkanaście kilogramów/m-c . Słyszałem już o tym, że podobno emulsja ze szlifierki niszczy warstwę ocynku i szlifowanie po cynkowaniu nie jest dobrym rozwiązaniem. Zostaje nakładanie jakichś osłonek czy tulejek na wałki? Co robić z otworami? Toczyć jakieś pierścionki, dekielki? Z czego? Ze stali, aluminium z tworzywa? Może jakieś pasty?
Muszę coś zrobić, bo na galwanizernie nie ma co liczyć, a części robić trzeba.
Czy ktoś ma opanowany ten temat i mógłby się podzielić pomysłami?
mam taki problem: firma, która "karmi" mnie zleceniami dokonała ostatnio zmiany
i zamiast części stalowych czernionych zażyczyła sobie stalowe cynkowane galwanicznie.
Dodali stosowną uwagę, żeby chronić w cynkowaniu powierzchnie/wymiary tolerowane.
Dotychczas unikałem takiego zestawienia albo były to jednostkowe przypadki, które załatwiło dotoczenie dekielka na wymiar i zatkanie otworu do cynkowania. Ale teraz trzeba to ogarnąć kompleksowo i na przyszłość, bo w jednym zamówieniu jest kilkadziesiąt wymiarów do "chronienia". Klient nie widzi problemu, bo w Niemczech galwanizernie sobie z tym radzą. Niestety te galwanizernie z którymi współpracuję - owszem coś tam wiedzą, ale takich żądań nikt nie ma i są nieprzygotowani i niechętni takim wymysłom-zwłaszcza, ze to nie są tony tylko kilkanaście kilogramów/m-c . Słyszałem już o tym, że podobno emulsja ze szlifierki niszczy warstwę ocynku i szlifowanie po cynkowaniu nie jest dobrym rozwiązaniem. Zostaje nakładanie jakichś osłonek czy tulejek na wałki? Co robić z otworami? Toczyć jakieś pierścionki, dekielki? Z czego? Ze stali, aluminium z tworzywa? Może jakieś pasty?
Muszę coś zrobić, bo na galwanizernie nie ma co liczyć, a części robić trzeba.
Czy ktoś ma opanowany ten temat i mógłby się podzielić pomysłami?