Nadanie właściwej chropowatości powierzchni w tulejce
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 32
- Rejestracja: 30 maja 2007, 14:58
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Nadanie właściwej chropowatości powierzchni w tulejce
Witam.
Mamy wykonać stalowa tulejke w której wewnątrz potrzebne jest uzyskanie dosyć wysokiej przyczepności powierzchni (w tuleje wtłaczana jest tuleja gumowa). Klient potrzebuje chropowatości powierzchni z parametrami:
Pt > 40um - jest to całkowita wysokość profilu oznaczana także jako Rt, Wt
RSm 200-320um - jest to sredni odstęp chropowatości
Rc 13um minimum - jest to średnia wysokość profilu oznaczane także jako Pc
Poszukuję sposobu na seryjne wytwarzanie takiej chropowatości w tulejce. seryjne czyli wydajne tak jak wytaczanie, seryjne czyli powtarzalne na dziesiątkach tysiecy sztuk.
Zrobiliśmy próbe - płytka SV z promieniem R0,2, posuw około 0,315mm/obr, 2000obr/min.
Uzyskałem Pt w okolicach 41-44um, RSm w granicach max czyli to co posuw ~315um oraz Rc w granicach 30um.
Niby wszystko ok, ale powierzchnia wyglada przy tym posuwie jak bardzo drobnozwojowy gwint. Klient zakwestionował taka powierzchnię gdyż jest uporzadkowana w jednym kierunku. Domyślam się zatem że może dochodzić do obracania sie gumy wewnątrz tej stalowej tulejki a to jest niedopuszczalne.
Czy ktoś z Was ma doświadczenie lub pomysł lub jakies przypuszczenia - jak uzyskac w seryjnej produkcji powierzchnię o takich parametrach (RSm najlepiej bliżej środka tolerancji czyli około 260um)? Przyszedł mi do głowy pomysł z głowica do honowania ale to tylko czysta teoria - pytanie czy wykonalne.
Prosze o pomoc - wiele osób twierdzi że to takie proste choć ja od poczatku obawiałem się że zrobienie zarysu srubowego nie wystarczy. To nie jest chropowatość w rozumieniu takim jhakim jest w zagadnieniach właściwości powierzchni.
Niestety ile bym nie szukał u google - odpowiedzi wiele na temat chropowatości ale już jak uzyskac zadaną - null.
Myślałem o wytaczaniu 'krzyżowym" czyli jazda tam i z powrotem z dużymi posuwami (nawet 1mm/obr) ale wtedy masakra by uzyskac pokrycie całej powierzchni.
Pozdrawiam
Marcin Jaszek
Mamy wykonać stalowa tulejke w której wewnątrz potrzebne jest uzyskanie dosyć wysokiej przyczepności powierzchni (w tuleje wtłaczana jest tuleja gumowa). Klient potrzebuje chropowatości powierzchni z parametrami:
Pt > 40um - jest to całkowita wysokość profilu oznaczana także jako Rt, Wt
RSm 200-320um - jest to sredni odstęp chropowatości
Rc 13um minimum - jest to średnia wysokość profilu oznaczane także jako Pc
Poszukuję sposobu na seryjne wytwarzanie takiej chropowatości w tulejce. seryjne czyli wydajne tak jak wytaczanie, seryjne czyli powtarzalne na dziesiątkach tysiecy sztuk.
Zrobiliśmy próbe - płytka SV z promieniem R0,2, posuw około 0,315mm/obr, 2000obr/min.
Uzyskałem Pt w okolicach 41-44um, RSm w granicach max czyli to co posuw ~315um oraz Rc w granicach 30um.
Niby wszystko ok, ale powierzchnia wyglada przy tym posuwie jak bardzo drobnozwojowy gwint. Klient zakwestionował taka powierzchnię gdyż jest uporzadkowana w jednym kierunku. Domyślam się zatem że może dochodzić do obracania sie gumy wewnątrz tej stalowej tulejki a to jest niedopuszczalne.
Czy ktoś z Was ma doświadczenie lub pomysł lub jakies przypuszczenia - jak uzyskac w seryjnej produkcji powierzchnię o takich parametrach (RSm najlepiej bliżej środka tolerancji czyli około 260um)? Przyszedł mi do głowy pomysł z głowica do honowania ale to tylko czysta teoria - pytanie czy wykonalne.
Prosze o pomoc - wiele osób twierdzi że to takie proste choć ja od poczatku obawiałem się że zrobienie zarysu srubowego nie wystarczy. To nie jest chropowatość w rozumieniu takim jhakim jest w zagadnieniach właściwości powierzchni.
Niestety ile bym nie szukał u google - odpowiedzi wiele na temat chropowatości ale już jak uzyskac zadaną - null.
Myślałem o wytaczaniu 'krzyżowym" czyli jazda tam i z powrotem z dużymi posuwami (nawet 1mm/obr) ale wtedy masakra by uzyskac pokrycie całej powierzchni.
Pozdrawiam
Marcin Jaszek
Zabawki: tokarki: 4xFAMOT100CNC (meldas50), 1xCTX310(siemens840), 4xCTX210(fanuc31i), 2xTAKAMAZ(fanuc21i). Centra frezarskie: 1x3osieOMZ(fanuc Oi), 1x3osieDMC635(fanuc32i), CTX210v3(siemens) - napędzane narzędzia, niedługo centrum 5 osi(siemens)
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 748
- Rejestracja: 19 maja 2007, 20:33
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
A zrobić to jako dwie linie śrubowe tzn, robić :gwint przy wchodzeniu jak i wychodzeniu przy zachowaniu prawych obrotów?
A może zrobić radełko które wytworzy odpowiednią chropowatość, zahartować odpowiednio i potem zrobić małe urządzenie:
Zakładasz tulejkę na obrotowe radełko, dociskasz tulejkę do radełka za pomocą napędzanej gumowej rolki.
A może zrobić radełko które wytworzy odpowiednią chropowatość, zahartować odpowiednio i potem zrobić małe urządzenie:
Zakładasz tulejkę na obrotowe radełko, dociskasz tulejkę do radełka za pomocą napędzanej gumowej rolki.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 32
- Rejestracja: 30 maja 2007, 14:58
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
2 linie srubowe - by uzyskac wyraźny krzyżowy układ rys można w zasugerowany sposób ale:
* by wzajemne szczyty były scinane w jak najmniejszym stopniu (tam gdzie sie krzyżują) potrzebny byłby dosyć duży kąt pomiędzy liniami
* aby uzyskac duży kąt i wypełnić całą powierzchnię tulei potrzebny byłby niejako gwint wielowchodowy, z moich wyliczeń wynika ogromna ilość wejść. Na szybko - obwód tulejki to 190mm, wejście robie po obwodzie z przesunięciem max 0,3 (mam narzucony paramter RSm) - potrzebował bym 649/2 wejść (podzielone przez 2 bo mam skok w lewo i przy wyjeździe narzędzia z tulei skok w druga stronę). Oczywiście zarys pod większym kątem to mniej wejść, większym kątem wzajemnym to więcej wejść ale choćby ich było tylko 20 to i tak za dużo.
O tym radełku myślałem właśnie z rana - w zasadzie było by to walcowanie i można by to zautomatyzować. Tutaj jednak kwestią jest wykonanie takiego walca z chropowatością, jaki materiał na to, w urzadzeniu siły docisku itp. Znam walcowanie wielowypustów z doświadczenia - powtarzalna obróbka dla srednicy podziałowej wałka, ale ze wzgledu na to iz jest to obróbka plastyczna - zewnętrzna średnica to już duży rozrzut.
Szukam dalej...
* by wzajemne szczyty były scinane w jak najmniejszym stopniu (tam gdzie sie krzyżują) potrzebny byłby dosyć duży kąt pomiędzy liniami
* aby uzyskac duży kąt i wypełnić całą powierzchnię tulei potrzebny byłby niejako gwint wielowchodowy, z moich wyliczeń wynika ogromna ilość wejść. Na szybko - obwód tulejki to 190mm, wejście robie po obwodzie z przesunięciem max 0,3 (mam narzucony paramter RSm) - potrzebował bym 649/2 wejść (podzielone przez 2 bo mam skok w lewo i przy wyjeździe narzędzia z tulei skok w druga stronę). Oczywiście zarys pod większym kątem to mniej wejść, większym kątem wzajemnym to więcej wejść ale choćby ich było tylko 20 to i tak za dużo.
O tym radełku myślałem właśnie z rana - w zasadzie było by to walcowanie i można by to zautomatyzować. Tutaj jednak kwestią jest wykonanie takiego walca z chropowatością, jaki materiał na to, w urzadzeniu siły docisku itp. Znam walcowanie wielowypustów z doświadczenia - powtarzalna obróbka dla srednicy podziałowej wałka, ale ze wzgledu na to iz jest to obróbka plastyczna - zewnętrzna średnica to już duży rozrzut.
Szukam dalej...
Zabawki: tokarki: 4xFAMOT100CNC (meldas50), 1xCTX310(siemens840), 4xCTX210(fanuc31i), 2xTAKAMAZ(fanuc21i). Centra frezarskie: 1x3osieOMZ(fanuc Oi), 1x3osieDMC635(fanuc32i), CTX210v3(siemens) - napędzane narzędzia, niedługo centrum 5 osi(siemens)
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 32
- Rejestracja: 30 maja 2007, 14:58
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
RomanJ4 pisze:Albo wprowadzić narzędzie (nóż) w drgania, czyli tępa krawędź skrawająca, cienki trzonek, duże wysunięcie. Trzeba by pokombinować...
Pojawia sie duża losowośc, brak kontroli procesu, przypadkowość. Tutaj potrzebuję mieć pełną kontrole nad procesem - ale rozwiązanie warte przetestowania.
Choc przy obróbce z drganiami pojawia sie problem - krawędź musi miec ostrze z narożem poniżej r0,3, a takie naroże bedzie bardzo podatne na uszkodzenie przy obrubce z drganiami. Naroże narzedzia nie może byc większe gdyż jestem ograniczony średnią odległościa chropowatości.
Ehhh, temat trudny niestety.
Może ktos spotkał sie z produkcją tuleji stalowo gumowych do zawieszenia?
[ Dodano: 2011-10-07, 15:54 ]
Nie umię sobie wyobrazić - nigdy nie widziałem przeciągaczy innych niż do przeciągania listwy zębatej do maglownicy - ale tam to jest specjalne narzedzie skrawające - z wieloma zębami i o psotych gabarytach.MlKl pisze:Dwa przeciągacze - prawy i lewy i odpowiednie ustrojstwo do przeciągania.
Średnica wewnętrzna tulejki to 31mm więc niewielka średnica.
Zabawki: tokarki: 4xFAMOT100CNC (meldas50), 1xCTX310(siemens840), 4xCTX210(fanuc31i), 2xTAKAMAZ(fanuc21i). Centra frezarskie: 1x3osieOMZ(fanuc Oi), 1x3osieDMC635(fanuc32i), CTX210v3(siemens) - napędzane narzędzia, niedługo centrum 5 osi(siemens)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7735
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam.
samo wbijanie rurki gumowej jest nico problematyczne .
tuleje takie to raczej wulkanizuje się - metal/guma .
żeby to się tak samo z siebie trzymało to wątpię .
trzeba brać pod uwagę - jak długo ?
chwile moment - tu się wyrobi - guma lekko sparcieje i wyleci .
no chyba że chodzi o coś naprawdę specjalnego - ale sądząc po skali to chyba nie .
pewnie że miło by było zmniejszyć ilość operacji - ale czy się da ?
za dawnych lat - z braku laku - robiłem do tego i tamtego takie " silentbloki "
guma wbita w tuleję a do środka - druga tulejka i jakoś się trzymało .
ta środkowa rozpychała gumę i docisk był ok .
pozdrawiam .
samo wbijanie rurki gumowej jest nico problematyczne .
tuleje takie to raczej wulkanizuje się - metal/guma .
żeby to się tak samo z siebie trzymało to wątpię .
trzeba brać pod uwagę - jak długo ?
chwile moment - tu się wyrobi - guma lekko sparcieje i wyleci .
no chyba że chodzi o coś naprawdę specjalnego - ale sądząc po skali to chyba nie .
pewnie że miło by było zmniejszyć ilość operacji - ale czy się da ?
za dawnych lat - z braku laku - robiłem do tego i tamtego takie " silentbloki "
guma wbita w tuleję a do środka - druga tulejka i jakoś się trzymało .
ta środkowa rozpychała gumę i docisk był ok .
pozdrawiam .
Mane Tekel Fares
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 32
- Rejestracja: 30 maja 2007, 14:58
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
pukury pisze:witam.
samo wbijanie rurki gumowej jest nico problematyczne .
tuleje takie to raczej wulkanizuje się - metal/guma .
żeby to się tak samo z siebie trzymało to wątpię .
trzeba brać pod uwagę - jak długo ?
chwile moment - tu się wyrobi - guma lekko sparcieje i wyleci .
no chyba że chodzi o coś naprawdę specjalnego - ale sądząc po skali to chyba nie .
pewnie że miło by było zmniejszyć ilość operacji - ale czy się da ?
za dawnych lat - z braku laku - robiłem do tego i tamtego takie " silentbloki "
guma wbita w tuleję a do środka - druga tulejka i jakoś się trzymało .
ta środkowa rozpychała gumę i docisk był ok .
pozdrawiam .
Żeby było jasno - chodzi o wielkoseryjną produkcje do nowego modelu samochodu

Zatem mamy uzyskac odpowiednia chropowatośc z zadanymi parametrami wewnątrz stalowej tulejki o średnicy wewnętrznej 31mm. To juz kogos tam problem jak trudno wtłoczy sie ta guma ale na ile słyszałem - wtłaczaja prasami gume do srodka. Problemem jest to iż zarys toczenia daje przyczepność i zapobiega przemieszczaniu tylko w kierunku wzdłuż osi tulejki a ich interesuje wielokierunkowa przyczepność - co jest zrozumiałe. Przy pracy wahacza nie może ślizgać sie guma w tulejce - pewnie po kilku dniach jexdzenia wyluzowała by się. Nie wiem dlaczego nie wulkanizują (no chyba że wtłaczaja a potem jakies procesy na goraco robią?). Ale to nie jest istotne.
Mam znaleśc sposób na seryjne wytwarzanie takiej powierzchni, najlepij bez ogromnych nakładów w park maszynowy czy jakies bardzo specjalizowane technologie.
Pozdrawiam
Zabawki: tokarki: 4xFAMOT100CNC (meldas50), 1xCTX310(siemens840), 4xCTX210(fanuc31i), 2xTAKAMAZ(fanuc21i). Centra frezarskie: 1x3osieOMZ(fanuc Oi), 1x3osieDMC635(fanuc32i), CTX210v3(siemens) - napędzane narzędzia, niedługo centrum 5 osi(siemens)
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 748
- Rejestracja: 19 maja 2007, 20:33
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Radełko zrobić z nc11lv tocząc na nim gwinty o porządanym zarysie, hartować w atmosferce, dać do pokrywania i spróbować na tokarce założyć radełko (wałek), tulejke dociskać gumowym kółkiem jezdnym (pełnym) z imaka. Radełko możliwie dużej średnicy co by docisk nie powodował odkształceń plastycznych na geometrii i wymiarach całości. Jak będzie pasować i żywotność radełka będzie przyzwoita to zrobić maszynkę do tego.
EDIT
A jakby zlecić wykonanie narzędzia jak przy dłutowaniu kół zębatych (koło zębate o bardzo małym module i z geometrią skrawającą bokiem zęba) i przytwierdzic do czegoś w rodzaju prasy balansowej tyle tylko żeby obrót narzędzia był uzależniony od ruchu postępowego bijaka? Tulejka w uchwyt pod prasą. Potrzebne były by dwie operacje (dwie prasy - lewa i prawa)
EDIT
A jakby zlecić wykonanie narzędzia jak przy dłutowaniu kół zębatych (koło zębate o bardzo małym module i z geometrią skrawającą bokiem zęba) i przytwierdzic do czegoś w rodzaju prasy balansowej tyle tylko żeby obrót narzędzia był uzależniony od ruchu postępowego bijaka? Tulejka w uchwyt pod prasą. Potrzebne były by dwie operacje (dwie prasy - lewa i prawa)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7735
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam.
myślałem o przepychaczu - to się narzuca samo .
ale to nowa maszyna , itp .
poza tym w kierunku osiowym i tak będzie się " chciało " przesuwać .
na tzw. zdrowy rozum faktycznie pozostaje coś na kształt gwintu prawo - lewo .
można by zrobić gwintownik wielowchodowy ( czy jak to zwał ) - prawy i lewy .
tylko przy tej ilości - trwałość i cena .
nie musiałby być bardzo dokładny - ot żeby nacinał .
w sumie ciężki problem .
pozdrawiam .
myślałem o przepychaczu - to się narzuca samo .
ale to nowa maszyna , itp .
poza tym w kierunku osiowym i tak będzie się " chciało " przesuwać .
na tzw. zdrowy rozum faktycznie pozostaje coś na kształt gwintu prawo - lewo .
można by zrobić gwintownik wielowchodowy ( czy jak to zwał ) - prawy i lewy .
tylko przy tej ilości - trwałość i cena .
nie musiałby być bardzo dokładny - ot żeby nacinał .
w sumie ciężki problem .
pozdrawiam .
Mane Tekel Fares