Strona 1 z 3

Wiercenie otwóru przelotowego w wałku (promieniowo)

: 06 sty 2012, 11:58
autor: mrozanski
Mam problem jak opracowac wiercenie otworu ø3 w wałku ø60 i wykonanie faz na koncach
załozenia ze bedzie takich wałków 1 mln a obrabiarki tylko konwencjonalne
myslałem nad zastosowaniem wiertarki wielowrzecionowej i głowic rewolwerowych ( mozliwość załozenia wiertła i pogłebiacza do fazowania)
przedmiot chciałbym mocowac w skrzynce wiertarskiej ktora bedzie w podstaie (obracana co 180 stopni) aby moc wykonac fazki z 2 stron
czy moje podejscie do problemu jest prawidłowe?

: 06 sty 2012, 12:13
autor: rc666
Jaka glebokosc otworu?
Jakie to sa obrabiarki konwencjonalne??

Re: Wiercenie otwóru przelotowego w wałku (promieniowo)

: 06 sty 2012, 12:14
autor: CFA
mrozanski pisze:Mam problem jak opracowac wiercenie otworu ø3 w wałku ø60 i wykonanie faz na koncach
załozenia ze bedzie takich wałków 1 mln a obrabiarki tylko konwencjonalne
Chyba dość istotne jest to jak długi jest wałek, bo od tego zależy czy próbować walczyć tym co masz do dyspozycji czy kupić pomysł czy sprzedać temat.

: 06 sty 2012, 13:48
autor: mrozanski
otwór przelotowy czyli dlugosci 60 mm. wałek ma dl 150 mm . jesli chodzi o obrabiarki to maga byc kazde byle nie sterowane numerycznie. niestety to nie zlecenie a praca na studia...

: 06 sty 2012, 16:05
autor: wt
To mało ważne, do czego to jest potrzebne. Ważne aby teksty były ciekawe dla czytelników. Do wiercenia promieniowego dobrze spełnia zadanie przyrząd w formie kostki sześciennej z dwoma prostopadłymi otworami i czymś do mocowania materiału. Fazowanie krawędzi dobrze wykonać odpowiednim do tego narzędziem z prowadzeniem.

: 06 sty 2012, 16:35
autor: kamar
Czarno widzę naszą przyszłość jeżeli od studentów wymaga się opracowania technologi wiercenia miliona otworów metodami konwencjonalnymi. Zamiast wymagać projektu automatu do takiej roboty.

: 06 sty 2012, 19:00
autor: mrozanski
no takie cos dostalem... wiadomo, w dzisiejszczych czasach taka ilosc to robi sie na cnc. ale prosze was o pomoc po 1 ze wzgledu na to iz chcialbym zrobic to poprawnie a po 2 nigdy nie wiadomo jaka wiedze sie w zyciu przyda... mysle ze jest to konkrety problem a nie w stylu " mam zadanie... kto zrobi...?" myslalem zeby wykorzystac przyrzad obracany bo fazki musze zrobic z 2 stron otworu a jesli chce wykorzystac wiertarke wielowrzecionowa to obracanie tego recznie nie ma sensu... tylko czy do wiertarki wielowrzecionowej moge zalazyc glowice rewolwerowa? FELD podaje ze do kazdej wiertarki mozna. niestety nie znalazlem nigdzie konkretnej glowicy ktora mogl bym tam zastosowac. czy takie cos jest produkowane jako oprzyrzadowanie do wiertarek?

: 06 sty 2012, 19:14
autor: kamar
Ja bym próbował się wykpić automatem tokarskim cztero lub sześciowrzecionowym z podajnikiem detalu bez obrotu wrzecion.

: 06 sty 2012, 20:25
autor: jasiu...
A ja doskonale wiem, o co chodzi jego nauczycielowi i gościa szanuję. Najpierw zobacz tu: http://www.guehring.pl/cms/gallery/Image/tlb2011.pdf - wiertla lufowe dają ci możliwość wiercenia otworu do maksymalnie 75 średnic, a więc w twoim wypadku wystarczy.

Najpierw krótko wiercisz otwór pilotujący (sztywnym wiertłem z węglika, żeby ominąć nawiercanie), a później wprowadzasz wiertło lufowe i jedziesz. Na czym - pewnie że na zwykłej wiertarce, tyle tylko że zmodyfikowanej, tak by była możliwość chłodzenia wiertła. Ja bym dla tej ilości w ogóle zmodyfikował wiertarkę i postawił wiertło nieruchome od dołu (łatwiej doprowadzić chłodzenie mgłą olejową), a we wrzecionie zastosował tuleję mocującą, zaciskową i kręcił wałkiem. 60 mm średnicy i 150 mm długości, to nie jest dużo i nie powinno być kłopotów z adaptacją maszyny. Wykorzystując posuw wiertarki, to wirujący przedmiot "nadziewałby" się na nieruchome wiertło. Jakby to powiedzieć obrazowo, zamiast "klasycznie", to w pozycji "na jeźdźca". :lol:

Oczywiście całą obróbkę można przeprowadzić w ten sposób, że na stole wiertarki mocujemy przyrząd z narzędziami, kręcącymi się rewolwerowo (po kolei podjeżdżającymi pod przedmiot). Najpierw wiertło, robiące otwór pilotujący, później wiertło lufowe, a później pogłębiające, czwarta pozycja, bez narzędzia, służyłaby do zmiany detalu (żeby ręki o narzędzie nie skaleczyć). Przestawianie ręczne, blokowanie na jakiejś zapadce, czy mimośrodem.

Z drugiej strony, po obrocie, niestety raczej trzeba byłoby pogłębienie wykonać na innej obrabiarce (chyba również wiertarka), ewentualnie gdyby było potrzebne toczenie, to ja bym proponował najpierw odcięcie wałka, później wiercenie z jednej strony, później planowanie drugiej strony na wymiar, jakieś pozostałe toczenie i na koniec wykonanie pogłebienia.

: 06 sty 2012, 20:33
autor: mrozanski
jesli chodzi o sam otwor to prowadzacy powiedział "wiertarka wielowrzecionowa" i wlasciwie nie bylo by problemu gdyby nie te fazki z obu stron. bo gdy przełoze to na inna maszyne to musze to jakos pozycjonowac a mam do tego tylko ten otwor 3mm. walek bedzie wczesniej przetoczony