Dokładnie rozstawienie otworów na frezarce?

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC

Autor tematu
acetylenek
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 577
Rejestracja: 12 mar 2006, 21:46
Lokalizacja: Kraków/Olkusz

Dokładnie rozstawienie otworów na frezarce?

#1

Post napisał: acetylenek » 07 kwie 2010, 19:14

Jak dokładnie udaje się wam rozstawić otwory przy wierceniu na frezarce konwencjonalnej?

Pytam o otwory rozwiercane na H7 oraz bez rozwiercania.

Zrobiłem z płytki aluminiowej ser z dziurami i mierzę mierzę i nie jestem do końca zadowolony. Wychodzi mi błąd rozstawienia ok +0.01 dla fi 10 (to jest ok) i rozstawie 120mm oraz ok +0.06 dla otworów fi 18 H7 dla rozstawu 45mm trochę za dużo.

Technologia wykonania: nawiercanie, wiercenie wiertłem pod rozwiertak rozwiercanie, przejazd na drugą pozycję i to samo.

Jakieś porady?



Tagi:

Awatar użytkownika

DZIKUS
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1243
Rejestracja: 10 kwie 2005, 14:18
Lokalizacja: STALOWA WOLA W-WA
Kontakt:

#2

Post napisał: DZIKUS » 07 kwie 2010, 19:36

Zakładając, że błąd nie jest wynikiem zużycia lub niedokładnego wykonania elementów samej maszyny, to w grę może wchodzić sztywność i dokładność wykonania narzędzi. Na przykład niesymetrycznie naostrzone wiertło w trakcie pracy może zejść z osi już wewnątrz materiału. Jeśli po wiertle użyjesz rozwiertaka, to prawdopodobnie podąży on za źle wywierconym otworem. Dlatego też, przy dokładnych pracach lepiej jest używać możliwie najkrótszych narzędzi. Pomijam już luzy wrzeciona, dokładności uchwytów, jakichś tulejek zaciskowych itp.
Moim zdaniem, najpewniejszym sposobem na uzyskanie dokładnego rozstawu otworów jest użycie wytaczadła bezpośrednio po wierceniu. Po nim można użyć rozwiertak, jeśli jest to konieczne (np. nie można uzyskać odpowiedniej jakości powierzchni).
-mamo, czy jestem Twoją małą księżniczką?
-nie, nie jesteś synu


Autor tematu
acetylenek
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 577
Rejestracja: 12 mar 2006, 21:46
Lokalizacja: Kraków/Olkusz

#3

Post napisał: acetylenek » 07 kwie 2010, 19:45

Dziękuje za szybkom odwiedź.

Głowice do rozwiercania mam (mikrometryczną) ale muszę sobie dorobić oprzyrządowanie dla mniejszych otworów i to jak sugerujesz stosunkowo sztywną i niedługą.

Najpewniej przyczyną jest długie wiertło po nawierceniu.


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1678
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dokładnie rozstawienie otworów na frezarce?

#4

Post napisał: CFA » 07 kwie 2010, 19:47

acetylenek pisze:Technologia wykonania: nawiercanie, wiercenie wiertłem pod rozwiertak rozwiercanie, przejazd na drugą pozycję i to samo. Jakieś porady?
To zależy wg czego masz "przejazd na druga pozycję". Jeśli z czytnika liniowego, to dokładność jest rzeczywista i powinieneś mieć rozstaw taki jak pokazuje liniał z błędem w granicach do 0,02 bez problemu (to kwestia sztywności pinoli, błędów nawiercania itp). Na starszych maszynach po przejeździe na drugą pozycję "z korby" robiło się otwór mniejszy z rozwiertaka i sprawdzało rozstaw na płytki pomiędzy dwa kołki w otworach (kołki ciasne - max z setkowym luzem). Po poprawieniu pozycji (na czujnik) otwór poprawiało się na docelową średnicę frezem i potem, wiertło i rozwiertak. Da się utrzymać rozstaw w granicach + / - 0,02 ale jest to pracochłonne.

W każdej z wersji lepsze wyniki osiągniesz jeśli otwór pod rozwiertak robisz frezem lub frezem i rozwiertakiem wstępnym


Autor tematu
acetylenek
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 577
Rejestracja: 12 mar 2006, 21:46
Lokalizacja: Kraków/Olkusz

#5

Post napisał: acetylenek » 07 kwie 2010, 21:57

Właśnie chodziło mi o to gdzie jest granica dokładności powyżej której nakład pracy jest już nieopłacalny w stosunku do efektu i jak widzę +- 0.02 właśnie taką granicą jest.

Jadę z korbki na starszej maszynie więc szału raczej nie będzie a płytki wzorcowe są na liście zakupów od jakiegoś czasu i pewnie jeszcze na liście powiszą :cry: .

Pojawia się jeszcze jedna trudność poza wykonaniem dokładnego rozstawu mianowicie jego pomiar.

Ciekawa metoda wiercenia dokładnych otworów jest w "Poradniku Ś. N. Wzorcarza"
można tą metodą uzyskać rozstawienie +- 0.005. Mniej więcej wygląda to tak:
tulejkę z rozwiertakiem do niej dopasowanym lutuje się do obrabianej płyty i po wykonaniu otworu wiertłem rozwierca się rozstaw osiągany jest poprzez przyłożenie płytek wzorcowych do wałka w pierwszym otworze i tulei rozwiertaka. Mam nadzieję że nie będzie mi to nigdy potrzebne.

Popróbuję jeszcze z głowicą i zobaczę co się da najmniejszym kosztem uzyskać.


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1678
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#6

Post napisał: CFA » 07 kwie 2010, 22:51

acetylenek pisze:Jadę z korbki na starszej maszynie więc szału raczej nie będzie
Jeśli to stałe wymaganie lub potrzebujesz robić głównie w jednej osi takie nieduże rozstawy i nie możesz rozwiązać tego problemu zakupem CNC :-) - to zainwestuj w liniał cyfrowy - jeden. Taki do L300 nie powinien kosztować więcej niż 80-100 EUR
(chyba chiński). Wyeliminujesz błędy z ustawienia do drugiej pozycji i będziesz miał dokładne + / - 0,01 położenie i błędy ogólne wynikające z maszyny i narzędzi. A oszczędzisz sporo czasu.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”