Gwintowanie z tuleją kompensacyjną
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3
- Rejestracja: 04 cze 2009, 23:07
- Lokalizacja: Goleszów
- Kontakt:
Gwintowanie z tuleją kompensacyjną
Witam.
Pracuję na centrum obróbczym Emmegi Comet T6.
Potrzebuję dobrać parametry gwintowania z tuleją kompensacyjną pod M6.
Gwint jest robiony w aluminium, otwory wiercę Fi 4.8.
W programie wykonawczym mam takie parametry:
Obroty narzedzia: 1200 obr/min
Skok: 80 mm/100obr
Zagłębianie w %: 25
Proszę o pomoc w dobraniu optymalnych parametrów.
Z góry dziękuję.
Pracuję na centrum obróbczym Emmegi Comet T6.
Potrzebuję dobrać parametry gwintowania z tuleją kompensacyjną pod M6.
Gwint jest robiony w aluminium, otwory wiercę Fi 4.8.
W programie wykonawczym mam takie parametry:
Obroty narzedzia: 1200 obr/min
Skok: 80 mm/100obr
Zagłębianie w %: 25
Proszę o pomoc w dobraniu optymalnych parametrów.
Z góry dziękuję.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 242
- Rejestracja: 06 lip 2007, 21:27
- Lokalizacja: Nienack
Zmierz otwór bo pod zwykłe M6 powinno być fi 5 a ty wiercisz 4,8, co do parametrów to obroty muszą być równe posuwowi (skok jeden). Czyli w twoim przypadku 1200/1200 (chociaż parametry według mnie są za wysokie daj 400/400 i zwiększaj jak będzie dobrze szło,) jak wpisać to na twojej maszynie tego nie wiem kombinuj tak aż będzie szło 1:1
.

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1678
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Dlaczego zakładasz, że to za duże parametry? Proponujesz 7,5 m/min. Zakładając, żeLoser pisze:1200/1200 (chociaż parametry według mnie są za wysokie daj 400/400 i zwiększaj jak będzie dobrze szło,)
autor dysponuje średniej klasy narzędziem (HSSE), to i tak proponowane przez producentów prędkości bedą rzedu od 15-40m/min, a przy nieprzelotowych otworach od 10-30m/min.
Ja gwintowałem M6 bez problemu 1000/1000 w zwykłej stali - to dolna granica.
Chyba, że maszyna jakaś mało sztywna, ale nie znam tej chyba włoskiej maszyny.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 242
- Rejestracja: 06 lip 2007, 21:27
- Lokalizacja: Nienack
W oparciu o doświadczenie, na pewno niewielki w porównaniu z twoim ale jednak zawsze, puści na początek 400/400 i zobaczy jak będzie szło ( 400/400 zdąży zatrzymać, a jak mu stanie gwintownik podczas pracy przy 1200/1200 może sie odrazu ustawić w kolejeczke po nowe narzędzieCFA pisze:
Dlaczego zakładasz, że to za duże parametry? Proponujesz 7,5 m/min. Zakładając, że
autor dysponuje średniej klasy narzędziem (HSSE), to i tak proponowane przez producentów prędkości bedą rzedu od 15-40m/min, a przy nieprzelotowych otworach od 10-30m/min.
Ja gwintowałem M6 bez problemu 1000/1000 w zwykłej stali - to dolna granica.
Chyba, że maszyna jakaś mało sztywna, ale nie znam tej chyba włoskiej maszyny.

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1678
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Nie sądzę, żeby moje doświadczenie było jakieś ogromne. Obróbką skrawaniem zajmuję się dopiero 12 lat, ale tak "z rękami w produkcji", to dopiero kilka lat, a z numeryczną współpracuje od roku dopieroLoser pisze: W oparciu o doświadczenie, na pewno niewielki w porównaniu z twoim
Nie wiem jak Ty jesteś w stanie reagować te ułamki sekund, ja tam się zawsze wtedy żegnam z narzędziemLoser pisze: 400/400 zdąży zatrzymać, a jak mu stanie gwintownik podczas pracy przy 1200/1200 może sie odrazu ustawić w kolejeczke po nowe narzędzie

Mimo wszystko uważam, że 1200/1200 spokojnie pójdzie jakiś typowy gwintownik z tych wysokowydajnych HSSE albo PM z pokryciem. To jest przecież aluminium - chłodzenie emulsją. Chyba, że to jakiś odlew z wtrąceniami piasku i bąblami gazu. Tak uważam. Mniejsze prędkości generalnie będą powodować szybsze tępienie narzędzia.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 242
- Rejestracja: 06 lip 2007, 21:27
- Lokalizacja: Nienack
Po 1 jestem w stanie ( bo robie na spokojnych parametrach) po 2 twoja teoria z prędkością to bzdura, jest dokładnie odwrotnie niż napisałeś. po 3 jak masz elektrodrążarke na zakładzie i dobrze żyjesz z jej operatorem, to napewno wiele z detali, które wywaliłeś dało by sie uratować, chociaż nie wiem czy da sie wypalić gwintownik z aluminium tak żeby nie uszkodzić detalu (ze stali da się na pewno).CFA pisze:
Nie wiem jak Ty jesteś w stanie reagować te ułamki sekund, ja tam się zawsze wtedy żegnam z narzędziem, a czasem i ze sztuką. Też robię jednostkową produkcję.
Mimo wszystko uważam, że 1200/1200 spokojnie pójdzie jakiś typowy gwintownik z tych wysokowydajnych HSSE albo PM z pokryciem. To jest przecież aluminium - chłodzenie emulsją. Chyba, że to jakiś odlew z wtrąceniami piasku i bąblami gazu. Tak uważam. Mniejsze prędkości generalnie będą powodować szybsze tępienie narzędzia.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1678
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Mnie się nie udaje nawet przy spokojnych parametrach.Loser pisze:Po 1 jestem w stanie ( bo robie na spokojnych parametrach)
To nie żadna teoria. Ogólnie jest odwrotnie, ale pewnie nie w tym zakresie i procesie. Załóż gwintownik do serii i gwintuj z kilkoma prędkościami i zobaczysz, że najszybciej urwie się ten z najmniejszą prędkością, choć może niekoniecznie stępienie będzie przyczyną, ale takie będzie wrażenie i dlatego tak napisałem.Loser pisze: po 2 twoja teoria z prędkością to bzdura, jest dokładnie odwrotnie niż napisałeś
Tak właśnie mam i sporo uratowałem. Często jednak był delikatnie uszkodzony gwintLoser pisze:. po 3 jak masz elektrodrążarke na zakładzie i dobrze żyjesz z jej operatorem, to napewno wiele z detali, które wywaliłeś dało by sie uratować, chociaż nie wiem czy da sie wypalić gwintownik z aluminium tak żeby nie uszkodzić detalu (ze stali da się na pewno).
i takie sztuki to są niestety braki.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1249
- Rejestracja: 31 sie 2004, 22:25
- Lokalizacja: EU
panowie zejdzie na ziemie.
1200 obrotów i 1,2m posuwu dla gwintownika M6 (chyba ze w płycie gipsowej) ?
wiec tak, moje 3 grosze:
1) gwintownik musi być skrętny !!!
2) gwintownik musi odprowadzać wiór na zew. !!!
3) obroty wrzeciona / skok gwintu = posuw
- osobiście nie dawał bym więcej niż 120-500 obr/min, zależy jaki materiał, oraz jaki gwintownik
4) obfite chłodzenie
5) wykręcanie na tych samych parametrach, ale tu tez uwaga w monecie zmiany kierunku obrotu przy zbyt wyśrubowanych parametrach lamie gwintówki.
jeśli zależy wam na szybkim gwintowaniu, jedynie frezowanie gwintu.
1200 obrotów i 1,2m posuwu dla gwintownika M6 (chyba ze w płycie gipsowej) ?
wiec tak, moje 3 grosze:
1) gwintownik musi być skrętny !!!
2) gwintownik musi odprowadzać wiór na zew. !!!
3) obroty wrzeciona / skok gwintu = posuw
- osobiście nie dawał bym więcej niż 120-500 obr/min, zależy jaki materiał, oraz jaki gwintownik
4) obfite chłodzenie
5) wykręcanie na tych samych parametrach, ale tu tez uwaga w monecie zmiany kierunku obrotu przy zbyt wyśrubowanych parametrach lamie gwintówki.
jeśli zależy wam na szybkim gwintowaniu, jedynie frezowanie gwintu.
Zwątpienie jest oznaką, że podążasz w dobrym kierunku.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1678
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Każdy sobie coś tam przyjmuje. Ja używam fanarowskich skrętnych S-NC z proszków z pokryciem i zalecane dla gwintowania aluminium prędkości są rzędu 20-30m/min - to by dawało parametry minimalnie 1000/1000. Dla stali jest jeszcze więcej, ale ja poprzestałem na 1000. I sprawdza się to znakomicie u mnie w aluminium i stali.olo_3 pisze:panowie zejdzie na ziemie.
1200 obrotów i 1,2m posuwu dla gwintownika M6 (chyba ze w płycie gipsowej) ?
wiec tak, moje 3 grosze:
1) gwintownik musi być skrętny !!!
2) gwintownik musi odprowadzać wiór na zew. !!!
3) obroty wrzeciona / skok gwintu = posuw
- osobiście nie dawał bym więcej niż 120-500 obr/min, zależy jaki materiał, oraz jaki gwintownik
4) obfite chłodzenie
5) wykręcanie na tych samych parametrach, ale tu tez uwaga w monecie zmiany kierunku obrotu przy zbyt wyśrubowanych parametrach lamie gwintówki.
jeśli zależy wam na szybkim gwintowaniu, jedynie frezowanie gwintu.
Każdemu kto przechodzi z narzędzi tradycyjnych na proszki czy węglik sprawia kłopot, że można coś skrawać z prędkościami większymi niż 25m/min.
Nie patrzę tu na prędkość w sensie wydajności, bo akurat na samym czasie gwintowania w produkcji jednostkowej niewiele zyskuję, ale przy gwintowaniu głównie na żywotność narzędzia ze względu na wymiar. I przy gwintowaniu M6 z obrotami 150 w stali zawsze słyszałem odgłosy zerwania wióra, że aż strach było robić następny otwór, a przy 1000obr tego nie słychać - może to wyłącznie kwestia wrażenia: nie słyszysz - myślisz, że tego nie ma

niż właśnie przy obrotach rzędu 1000. Mowa oczywiście cały czas o M6.