Strona 1 z 1

Krzywe gwinty

: 14 gru 2022, 21:55
autor: bear
Cześć,

koledzy czasami przesiadam się na obcą tokarkę i mam tam problem z wykonywaniem gwintów zewnętrznych za pomocą narzynek. Próbowałem już jechać na "lufce" i przy dociskaniu narzynki przez uchwyt w koniku w celu wycentrowania narzynki. W oby dwóch przypadkach po kilku cm gwintu wychodzi na to jak by narzynka prowadzona była bokiem co się objawia że z jednej strony narzynka niemalże nie skrawa materiału a po przeciwnej stronie idzie aż nadto w materiale. Po wykonaniu taki gwint najcześciej przypomina mimośród, jest pozadzierany, powyrywany i krzywy. Problem będzie z osią konika? Próbowałem też gwintować ręcznie, tylko z prowadzeniem od konika i taka sama tragedia. Gwiny M16x1.5, wymiar wałka ~15.85

Re: Krzywe gwinty

: 14 gru 2022, 22:14
autor: rc36
Jak gwint wychodzi niecentryczny i z zadziorami to problemem może być narzynka.
Pręt też może być z niejednorodnego materiału, rożne cuda się zdarzają.

Re: Krzywe gwinty

: 14 gru 2022, 22:32
autor: bear
rc36 pisze:
14 gru 2022, 22:14
Jak gwint wychodzi niecentryczny i z zadziorami to problemem może być narzynka.
Pręt też może być z niejednorodnego materiału, rożne cuda się zdarzają.
To nie wina materiału czy narzynek, od zawsze tak było tyle że teraz mam do zrobienia 12 gwintow na długości 60mm a po 40mm zrobionego gwintu wychodzi z 2mm mimosrodu/krzywizny

Re: Krzywe gwinty

: 14 gru 2022, 23:49
autor: pukury
Hej.
Często tak jest - niestety.
Najlepiej zrobić nożem - a narzynką "skalibrować".
A im skok mniejszy tym gorsza sprawa z gwintem od narzynki
pzd.

Re: Krzywe gwinty

: 15 gru 2022, 18:41
autor: jasiu...
Nie lubię robić narzynkami, ale jeśli muszę, to po pierwsze oprawka do narzynki ze stożkiem morse'a w koniku. Po drugie, staram się, żeby pręt był w miarę prosty (najlepiej ciągniony) i żeby nie miał bicia. Po trzecie, przetoczona faza, a później podjazd koniem z narzynką. Powinno wyjść równo.

Czasem są jakieś problemy z koniem i wtedy pomaga założenie kostki ze stożkiem do imaka, ustawienie wysokości (podkładki, jeśli to klasyczny imak) i odległości (żeby była oś), a później zamocowanie uchwytu do narzynek w tym stożku. O tyle fajnie, że można tak ustawić tokarkę, że po wycentrowaniu na otworze do oprawki z drugiej strony tak ustawiasz nóż, żeby wykonał ci fazę. Robota wygląda w ten sposób, że dojeżdżasz suportem na wzdłużnym, żeby zrobić fazę, odjeżdżasz, obracasz imak o 180 stopni i dojeżdżasz narzynką. Później samo ci załapuje i masz gwint zrobiony. Jak masz tysiąćpińcet prętów do nagwintowania to się sprawdza.

Ja mam dobrze, bo tokarka ma system szybkiego mocowania i dlatego używam takiego czegoś:

Obrazek

A do narzynka jest w takim czymś:

Obrazek