Cześć,
koledzy czasami przesiadam się na obcą tokarkę i mam tam problem z wykonywaniem gwintów zewnętrznych za pomocą narzynek. Próbowałem już jechać na "lufce" i przy dociskaniu narzynki przez uchwyt w koniku w celu wycentrowania narzynki. W oby dwóch przypadkach po kilku cm gwintu wychodzi na to jak by narzynka prowadzona była bokiem co się objawia że z jednej strony narzynka niemalże nie skrawa materiału a po przeciwnej stronie idzie aż nadto w materiale. Po wykonaniu taki gwint najcześciej przypomina mimośród, jest pozadzierany, powyrywany i krzywy. Problem będzie z osią konika? Próbowałem też gwintować ręcznie, tylko z prowadzeniem od konika i taka sama tragedia. Gwiny M16x1.5, wymiar wałka ~15.85
Krzywe gwinty
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2342
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
- Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy
Re: Krzywe gwinty
Jak gwint wychodzi niecentryczny i z zadziorami to problemem może być narzynka.
Pręt też może być z niejednorodnego materiału, rożne cuda się zdarzają.
Pręt też może być z niejednorodnego materiału, rożne cuda się zdarzają.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1299
- Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
- Lokalizacja: Łódź
Re: Krzywe gwinty
To nie wina materiału czy narzynek, od zawsze tak było tyle że teraz mam do zrobienia 12 gwintow na długości 60mm a po 40mm zrobionego gwintu wychodzi z 2mm mimosrodu/krzywizny
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7735
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
Re: Krzywe gwinty
Hej.
Często tak jest - niestety.
Najlepiej zrobić nożem - a narzynką "skalibrować".
A im skok mniejszy tym gorsza sprawa z gwintem od narzynki
pzd.
Często tak jest - niestety.
Najlepiej zrobić nożem - a narzynką "skalibrować".
A im skok mniejszy tym gorsza sprawa z gwintem od narzynki
pzd.
Mane Tekel Fares
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5774
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Krzywe gwinty
Nie lubię robić narzynkami, ale jeśli muszę, to po pierwsze oprawka do narzynki ze stożkiem morse'a w koniku. Po drugie, staram się, żeby pręt był w miarę prosty (najlepiej ciągniony) i żeby nie miał bicia. Po trzecie, przetoczona faza, a później podjazd koniem z narzynką. Powinno wyjść równo.
Czasem są jakieś problemy z koniem i wtedy pomaga założenie kostki ze stożkiem do imaka, ustawienie wysokości (podkładki, jeśli to klasyczny imak) i odległości (żeby była oś), a później zamocowanie uchwytu do narzynek w tym stożku. O tyle fajnie, że można tak ustawić tokarkę, że po wycentrowaniu na otworze do oprawki z drugiej strony tak ustawiasz nóż, żeby wykonał ci fazę. Robota wygląda w ten sposób, że dojeżdżasz suportem na wzdłużnym, żeby zrobić fazę, odjeżdżasz, obracasz imak o 180 stopni i dojeżdżasz narzynką. Później samo ci załapuje i masz gwint zrobiony. Jak masz tysiąćpińcet prętów do nagwintowania to się sprawdza.
Ja mam dobrze, bo tokarka ma system szybkiego mocowania i dlatego używam takiego czegoś:

A do narzynka jest w takim czymś:

Czasem są jakieś problemy z koniem i wtedy pomaga założenie kostki ze stożkiem do imaka, ustawienie wysokości (podkładki, jeśli to klasyczny imak) i odległości (żeby była oś), a później zamocowanie uchwytu do narzynek w tym stożku. O tyle fajnie, że można tak ustawić tokarkę, że po wycentrowaniu na otworze do oprawki z drugiej strony tak ustawiasz nóż, żeby wykonał ci fazę. Robota wygląda w ten sposób, że dojeżdżasz suportem na wzdłużnym, żeby zrobić fazę, odjeżdżasz, obracasz imak o 180 stopni i dojeżdżasz narzynką. Później samo ci załapuje i masz gwint zrobiony. Jak masz tysiąćpińcet prętów do nagwintowania to się sprawdza.
Ja mam dobrze, bo tokarka ma system szybkiego mocowania i dlatego używam takiego czegoś:

A do narzynka jest w takim czymś:
