Wiercenie długich otworów.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 168
- Rejestracja: 08 lut 2009, 17:04
- Lokalizacja: Żołyń
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 70
- Rejestracja: 20 cze 2010, 14:35
- Lokalizacja: racibórz
typniepokorny86 pisze:Ponawiam pytanie jakie profesjonalne wiertła byście polecili do takiej pracy i czy byłaby możliwość podłączenia do takiego wiertła chłodziwa z zewnątrz?
profesjonalnie to może być tylko wytaczane i w żaden inny sposób tego nie zrobisz dokładniej...
widzę to tak żeby przewiercić powiedzmy 30-35 wiertłem tak jak masz zamocowane na maszynie i później wytaczasz na gotowo na dwa trzy razy w zależności od koniecznej dokładności, można tak nawet setek szukać...
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 748
- Rejestracja: 19 maja 2007, 20:33
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Albo wspomnianą wcześniej bohrsztangą by wyszło przyzwoicie. Metoda znana i lubiana. Wiercisz otwór powiedzmy 10mm mniejszy od docelowego. Przygotowujesz wałek który wjedzie w ten otwór o długości 2xprzedmiot + powiedzmy 150mm. Na jednym końcu robisz nakiełek pod kieł. Na środku wiercisz otwór prostopadły do osi wałka, potem drugi prostopadły do niego i do wałka. W pierwszy wkładasz stalkę, w drugi wkręcasz kołek celem unieruchomienia stalki. Tak przygotowany wałek wkładasz w otwór mocujesz go w uchwyt i podpierasz konikiem. Następnie mocujesz przedmiot do suportu wzdłużnego i jedziesz z koksem.
Na czujnik można ustawić stalke tak aby jakąś tolerancję uzyskać.
Na czujnik można ustawić stalke tak aby jakąś tolerancję uzyskać.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 168
- Rejestracja: 08 lut 2009, 17:04
- Lokalizacja: Żołyń
vv3k70r pisze:Typniepokorny...
Zastanow sie czy chcesz pracowac w firmie co nie ma oplacalnej produkcji... niby z czego maja Ci placic za prace? A charytatywnie chyba nie pracujesz i chcialbys zarabiac na rozsadnym poziomie?
Co wpiszesz w cv? Ze robiles cos czego nie bylo warto robic?
Od czegoś trzeba zacząć. Po prostu na razie dopracowujemy metody obróbki, kompletujemy narzędzia, uświadamiamy niektórych że dla 10 nie opłaca się maszyny włączać i zaczynamy coraz większe serie lecieć. A niektórych detali nie narobi dużo bo po prostu potem mogą być nie potrzebne. A te otwory.... nie niestety trzeba zrobić.
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 70
- Rejestracja: 20 cze 2010, 14:35
- Lokalizacja: racibórz
Mrozik pisze:Albo wspomnianą wcześniej bohrsztangą by wyszło przyzwoicie.
bohrsztanga to u mnie taki wałek z przefrezowaniem w poprzek na płytkę ostrzoną na wiertło i rowkiem wzdłuż na rurkę z chłodziwem

dokładnie o takim wytaczaniu pisałemMrozik pisze:Wiercisz otwór powiedzmy 10mm mniejszy od docelowego. Przygotowujesz wałek który wjedzie w ten otwór o długości 2xprzedmiot + powiedzmy 150mm. Na jednym końcu robisz nakiełek pod kieł. Na środku wiercisz otwór prostopadły do osi wałka, potem drugi prostopadły do niego i do wałka. W pierwszy wkładasz stalkę, w drugi wkręcasz kołek celem unieruchomienia stalki. Tak przygotowany wałek wkładasz w otwór mocujesz go w uchwyt i podpierasz konikiem. Następnie mocujesz przedmiot do suportu wzdłużnego i jedziesz z koksem.
Na czujnik można ustawić stalke tak aby jakąś tolerancję uzyskać.

-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 420
- Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
- Lokalizacja: trelleborg
Zagadnienie zaciekawilo mnie na powaznie.
I ustawilem dzis na maszynie taki podobny wagowo kawaleczek, zeby zrobic mu przelot.
Zeby bylo na pewno dobrze, ze tym samym narzedziem, ktorym mialem toczyc pojechalem kanal, w ktorym blokuje detal. Wiec zgadzac sie musi.
Przy 300mm otwory wychodzi szesc setnych pomylki w sztuce, 11 setnych w krotkiej seri i 25 setnych przy obrobce z dwoch stron.
Czyli... gdyby to mial byc sprzet precyzyjny, to mozna wyprodukowac maszyne do szycia, bron krotka, nawet automatyczna, ale na karabin, ktory przy stu metrach ma sume bledow miedzy 3 a 12mm przed strzelaniem, to sie raczej nikt nie skusi.
I to, ZAZNACZAM, przy scieciu narzedziem "prowadnicy". Co jest wogole od czapki, jesli chodzi o produkcje, bo oznacza trzaskanie na tym jednego elementu. Bo zdjeciu i ponownym zalozeniu to MUSI byc krzywo.
Wiec jesli sie tam bardzo uprzecie, to to sie da zrobic wystarczajaco dla marmolady. Ale czywystarczajaco dla kieszeni klienta to musicie przemyslec.
I ustawilem dzis na maszynie taki podobny wagowo kawaleczek, zeby zrobic mu przelot.
Zeby bylo na pewno dobrze, ze tym samym narzedziem, ktorym mialem toczyc pojechalem kanal, w ktorym blokuje detal. Wiec zgadzac sie musi.
Przy 300mm otwory wychodzi szesc setnych pomylki w sztuce, 11 setnych w krotkiej seri i 25 setnych przy obrobce z dwoch stron.
Czyli... gdyby to mial byc sprzet precyzyjny, to mozna wyprodukowac maszyne do szycia, bron krotka, nawet automatyczna, ale na karabin, ktory przy stu metrach ma sume bledow miedzy 3 a 12mm przed strzelaniem, to sie raczej nikt nie skusi.
I to, ZAZNACZAM, przy scieciu narzedziem "prowadnicy". Co jest wogole od czapki, jesli chodzi o produkcje, bo oznacza trzaskanie na tym jednego elementu. Bo zdjeciu i ponownym zalozeniu to MUSI byc krzywo.
Wiec jesli sie tam bardzo uprzecie, to to sie da zrobic wystarczajaco dla marmolady. Ale czywystarczajaco dla kieszeni klienta to musicie przemyslec.
bumeluję
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 168
- Rejestracja: 08 lut 2009, 17:04
- Lokalizacja: Żołyń
Witam ponownie,
jedna sztuka w końcu spadała. Mierząc suwmiarką rozstaw (największa odległość między ściankami otworów, /103,4 mm/) wychodzi ok 6 dych różnicy pomiędzy początkiem a końcem. Także uważam że bardzo dobrze. Wiercone tym co pokazane na zdjęciach. Z tym ze drugi otwór już mniejszym wiertłem, bo to co na zdjęciu okazało się za krótkie do tego nożyka. przy wychodzeniu z otworu, podczas wytaczania wiertło jest podpierane kłem obrotowym.
Borsztanga nie zdała egzaminu, jednak za długa laga, a co za tym idzie ogromne drgania.
Dzisiaj chłopaki zaczęli następną sztukę. Teraz tylko trzeba pracować nad wydajnością.
Jeszcze takie pytanie, znajdę wiertło kręte powiedzmy fi 45 z chłodzeniem wewnętrznym? Bo niestety Sandvik się poddał:/
jedna sztuka w końcu spadała. Mierząc suwmiarką rozstaw (największa odległość między ściankami otworów, /103,4 mm/) wychodzi ok 6 dych różnicy pomiędzy początkiem a końcem. Także uważam że bardzo dobrze. Wiercone tym co pokazane na zdjęciach. Z tym ze drugi otwór już mniejszym wiertłem, bo to co na zdjęciu okazało się za krótkie do tego nożyka. przy wychodzeniu z otworu, podczas wytaczania wiertło jest podpierane kłem obrotowym.
Borsztanga nie zdała egzaminu, jednak za długa laga, a co za tym idzie ogromne drgania.
Dzisiaj chłopaki zaczęli następną sztukę. Teraz tylko trzeba pracować nad wydajnością.
Jeszcze takie pytanie, znajdę wiertło kręte powiedzmy fi 45 z chłodzeniem wewnętrznym? Bo niestety Sandvik się poddał:/
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 420
- Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
- Lokalizacja: trelleborg
Sandvik sprzedaje takie wiertla (maja je u siebie w odlewni to przeciez ich nie dostali z Marsa). Ale i duzo innych firm ma je w ofercie.
A luksus w nich taki ze procz chldozenia to wierca i skrawaja powierzchnie plytkami, wiec sa praktycnzie niezuzywalne.
Niestety nie mam katalogu pod reka.
Tylko nie wiem czy one nie sa drozsze do tej tokarki ze zdjecia.
A luksus w nich taki ze procz chldozenia to wierca i skrawaja powierzchnie plytkami, wiec sa praktycnzie niezuzywalne.
Niestety nie mam katalogu pod reka.
Tylko nie wiem czy one nie sa drozsze do tej tokarki ze zdjecia.
bumeluję