Dorobienie drobnej czesci do broni palnej a prawo.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 190
- Rejestracja: 15 sie 2009, 08:55
- Lokalizacja: kujawsko-pomorski
- Kontakt:
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 7
- Rejestracja: 08 lut 2008, 20:01
- Lokalizacja: Mazowsze
Wow! Zazdroszczę KWP*, na prawdę w Bydgoszczy tacy uczynni są i z własnej woli i nieodpłatnie świadczą usługi konsultacyjno-pośredniczo-magazynowe? A gdzie ta broń na Policji czeka na odbiór, bo chyba nie w depozycie KWP? Do depozytu broń może trafić w szczególnych, ściśle określonych przypadkach: po przekazaniu na rzecz skarbu państwa, po zdaniu do złomowania, po utracie pozwolenia przez właściciela, po śmierci właściciela, po zajęciu w przypadku postępowania toczącego się przeciwko właścicielowi. Poza tym nie ma innych opcji, np. nie można (nawet odpłatnie) zdeponować sobie broni w depozycie z powodu wyjazdu na urlop albo w delegację. Depozyt KWP to nie "skrzynka kontaktowa", że rusznikarz zostawia, właściciel odbiera i na odwrót.andmar2005 pisze:Hi
żaden problem z dorobieniem części do broni to jest proste
masz broń to masz zezwolenie
idziesz na policje i tam przekierują cie do rusznikarza
oddajesz naprawiają płacisz
potem dopiero odbierasz broń z policji
też tak robiłem i to działa
W pozostałych województwach to raczej jest odwrotnie - nie Policja pośredniczy w kontakcie z rusznikarzem, tylko rusznikarz w kontakcie z Policją. Dokładniej to jak np. lufa ulegnie uszkodzeniu albo się zużyje, to idziesz z bronią do koncesjonowanego podmiotu (rusznikarza), on element wymienia i następnie wystawia na to dokument. I tenże kwit wysyła się do WPA* w swojej KWP, żeby sobie tam odnotowali, że w broni jest nowa lufa z innym numerem.
*Komenda Wojewódzka Policji
*Wydział Postępowań Administracyjnych
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 108
- Rejestracja: 01 sty 2012, 17:55
- Lokalizacja: Wodzisław
- Kontakt:
Drodzy forumowicze....
Prawda jest taka że możesz dorabiać każdy element.
Musisz mieć tylko potwierdzenie fv że nie wykonujesz czegoś na "lewo" dla własnego użytku tylko wykonujesz usługę.
Wiem co mówię. Niedawno na Śląsku do mojego znajomego przyjechało kilka klientów.
Z prośbą o dorabianie elementów w kompletach po 10-40 szt. Osobiście miał kilka tokarek, frezarek, szlifierek w przydomowym garażu.
Klient dobrze płacił i zlecał elementy dość często. Znajomy jak się potem okazało nie wykonywał żadnych elementów dla klienta a pośredniczył w tym procederze aby sam miał faktury (koszta). Jedyne co było podejrzane to fakt że klient nie chciał faktur. Ale jak dobrze wiemy większość zakładów przydomowych woli zrobić coś bez fakturki.
No i jak się taka fajna współpraca skończyłą.
Znajomy Nieźle się zdziwił gdy pewnego dnia zawinęło go CBŚ z pracy.
Klientem była mafia która produkowała broń palną.
Znajomy nie wiedział co to za elementy i do czego są potrzebne.
Zakład który wykonywał elementy miał zamówienia, fv, wz czego nie miał znajomy.
Nie byłoby by problemów gdyby to on w 100% wykonywał elementy i wystawiał faktury.
Teraz wygląda to tak że jest uwikłany w udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Po sądach biega i końca nie widać. Powoli oszczędności mu się kończą bo za coś musi opłacać prawnika.
A to wszystko dlatego że pośredniczył i nie wystawiał faktury "klientowi" nie miał potwierdzenia że dane elementy które wyprodukował sprzedawał dalej.
Kończąc
Nie musisz wiedzieć do czego są dane elementy. Teoretycznie możesz nawet wykonywać elementy do bomby jądrowej i nie będziesz miał z tego powodu problemów jeśli będziesz wykonywać wszystko legalnie (chodzi mi tu o faktury, wz itd.)
Nie wykonuj niczego bez potwierdzenia że to potem sprzedałeś bo możesz się nieźle zdziwić tak jak mój znajomy.
Prawda jest taka że możesz dorabiać każdy element.
Musisz mieć tylko potwierdzenie fv że nie wykonujesz czegoś na "lewo" dla własnego użytku tylko wykonujesz usługę.
Wiem co mówię. Niedawno na Śląsku do mojego znajomego przyjechało kilka klientów.
Z prośbą o dorabianie elementów w kompletach po 10-40 szt. Osobiście miał kilka tokarek, frezarek, szlifierek w przydomowym garażu.
Klient dobrze płacił i zlecał elementy dość często. Znajomy jak się potem okazało nie wykonywał żadnych elementów dla klienta a pośredniczył w tym procederze aby sam miał faktury (koszta). Jedyne co było podejrzane to fakt że klient nie chciał faktur. Ale jak dobrze wiemy większość zakładów przydomowych woli zrobić coś bez fakturki.
No i jak się taka fajna współpraca skończyłą.
Znajomy Nieźle się zdziwił gdy pewnego dnia zawinęło go CBŚ z pracy.
Klientem była mafia która produkowała broń palną.
Znajomy nie wiedział co to za elementy i do czego są potrzebne.
Zakład który wykonywał elementy miał zamówienia, fv, wz czego nie miał znajomy.
Nie byłoby by problemów gdyby to on w 100% wykonywał elementy i wystawiał faktury.
Teraz wygląda to tak że jest uwikłany w udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Po sądach biega i końca nie widać. Powoli oszczędności mu się kończą bo za coś musi opłacać prawnika.
A to wszystko dlatego że pośredniczył i nie wystawiał faktury "klientowi" nie miał potwierdzenia że dane elementy które wyprodukował sprzedawał dalej.
Kończąc
Nie musisz wiedzieć do czego są dane elementy. Teoretycznie możesz nawet wykonywać elementy do bomby jądrowej i nie będziesz miał z tego powodu problemów jeśli będziesz wykonywać wszystko legalnie (chodzi mi tu o faktury, wz itd.)
Nie wykonuj niczego bez potwierdzenia że to potem sprzedałeś bo możesz się nieźle zdziwić tak jak mój znajomy.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 942
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Tylko wiele osób podobnie jak twój znajomy robi jakieś fuchy jak się trafią, dla przyjemności, zabicia czasu, żeby nie siedzieć bezczynnie i paru groszy przy okazji. Takie osoby nie mają tyle roboty, żeby otworzenie działalności i fakturowanie im się opłaciło.
Znam tokarzy, którzy zaczynali u siebie w drewnianej szopie po godzinach aż wydłubali na pierwsze maszyny i dopiero lata później otworzyli działalność legalnie bo zdobyli i bazę klientów i potrzebny park maszynowy aby nie mieć przestojów i łyknąć to co klient przyniesie.
Znam tokarzy, którzy zaczynali u siebie w drewnianej szopie po godzinach aż wydłubali na pierwsze maszyny i dopiero lata później otworzyli działalność legalnie bo zdobyli i bazę klientów i potrzebny park maszynowy aby nie mieć przestojów i łyknąć to co klient przyniesie.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 108
- Rejestracja: 01 sty 2012, 17:55
- Lokalizacja: Wodzisław
- Kontakt:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 108
- Rejestracja: 01 sty 2012, 17:55
- Lokalizacja: Wodzisław
- Kontakt:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju, ... 16382.html
Mój błąd bo pisałem o produkcji a miało być o przerabianiu broni.
Mój błąd bo pisałem o produkcji a miało być o przerabianiu broni.