zepsute chłodziwo

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC

powgreg
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 112
Rejestracja: 25 paź 2005, 23:21
Lokalizacja: RzeszĂłw

#11

Post napisał: powgreg » 06 gru 2016, 21:12

wodzuu pisze:Dziękuję wszystkim za cenne uwagi.
Przyznam, że o domestosie myślałem (dezyfekcja układu), ale boję się, że mi gdzieś pryśnie w oko (budę mam taką, żeby nie pryskało gdzie popadnie, ale jak są nierówności detalu, to może prysnąć poza osłony) albo w inne intymne miejsca ;)
Domestosem tylko deynfkekujesz układ a nie rozpuszczasz kamień w sraczu więc jego stężenie będzie niewielkie.
Nie piszesz co to za maszyna frezarka? czy ma zbiornik wbudowany ale generalnie musisz go wyczyścić z mułów na dnie, zalać do pełna rozcieńczonym np domestosem puścić maszynę by się prze płukała jak przy normalnej pracy jeżeli to frezarka stół musi się napełnić aż się będzie przelewać potem wylewasz płuczesz wodą i dopiero zalewasz nowe chłodziwo.

Sedno sprawy
Problem masz z bakterią a ona się namnaża jeżeli zostanie kilka % "bakterii" to nowe chłodziwo da sobie radę ale jak zostanie np 30% to szybko się namnożą.

Zmiana dostawcy chłodziwa na chwilę pomaga inny producent to inna bakteria potrzebna niektórzy handlowcy to wykorzystują :???: ale według mnie lepiej solidnie wyczyścić układ.



Tagi:


MaciejDlugosz
Posty w temacie: 3

#12

Post napisał: MaciejDlugosz » 07 gru 2016, 16:12

Wystarczy czytać.

Obrazek


Autor tematu
wodzuu
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 9
Posty: 74
Rejestracja: 04 wrz 2015, 22:14
Lokalizacja: Warszawa

#13

Post napisał: wodzuu » 08 gru 2016, 12:31

@MaciejDlugosz, ciężko mi było się stosować do wszystkich zaleceń - czasem fryzjerka czesze dzień w dzień, czasem stoi tydzień.

@powgreg, to stara frezarka uniwersalna, przerobiona na CNC - zbiornik wbudowany. Postarałem się trochę powyciągać brudu, ale nazwać tego kompleksowym czyszczeniem nie można..

Wczoraj przepłukałem trochę wodą (oczywiście zdemineralizowaną), zalałem rozcieńczonym D(omestosem) i puściłem na ok. godzinę w obieg. Później zlałem to i wlałem chłodziwa z D (małe stężenie).
Dzisiaj rano chłodziwo znowu wyraźnie zmieniło kolor na bardziej szary, choć już tak straszliwie nie śmierdziało, ale to pewnie kwestia czasu.
Przygotowałem tym razem wodę z większą ilością D - aż się bałem, że maszynę rozpuszczę :P Około pół godziny pochodziło i przepłukałem ponownie wodą z odrobiną D.
Ciekawe czy jakieś ścierwo jeszcze tam przeżyło, bo ja raczej bym się upłynnił :P
Zalałem znowu chłodziwem z odrobiną D - zobaczymy jak to będzie się rozwijać.
Lubię fryzjerki :)


powgreg
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 112
Rejestracja: 25 paź 2005, 23:21
Lokalizacja: RzeszĂłw

#14

Post napisał: powgreg » 08 gru 2016, 16:17

wodzuu pisze:@MaciejDlugosz, ciężko mi było się stosować do wszystkich zaleceń - czasem fryzjerka czesze dzień w dzień, czasem stoi tydzień.
Wczoraj przepłukałem trochę wodą (oczywiście zdemineralizowaną), zalałem rozcieńczonym D(omestosem) i puściłem na ok. godzinę w obieg. Później zlałem to i wlałem chłodziwa z D (małe stężenie).
Do płukania wystarczy zwykła woda najlepiej czyścić myjka ciśnieniowa przez każdy możliwy dekiel oczywiście gogle obowiązkowe ważna jest też rura spustowa ze stołu bo ona najczęściej zarasta glonami dobrze jest ją zdemontować i wyczyścić.
Pierwsze płukanie ma na celu usunięcia jak największej wiórów szlamu później dopiero płuczemy środkiem bakteriobójczym odwrotne odkażanie nic nie da bo szlamy "zneutralizują" nam środek.
Istotna jest też kwestia oleju który na powierzchni chłodziwa odcina dopływ tlenu przez to też kiśnie (bakterie beztlenowe) tu istotne jest częste używanie maszyny
Ważny jest też poziom chłodziwa bo dużo pompek chłodzących ma częściowy zrzut chłodziwa do zbiornika więc jak poziom będzie za wysoki to nie będzie mieszania i napowietrzania chłodziwa w zbiorniku.
Najlepsze rozwiązanie to zewnętrzy centralny zbiornik chłodziwa do kilku maszyn chłodziwo wytrzymuje 1-2lata i często nie skiśnie tylko zużyje się, straci własności smarne antykorozyjne itp.


MaciejDlugosz
Posty w temacie: 3

#15

Post napisał: MaciejDlugosz » 08 gru 2016, 19:26

wodzuu pisze:@MaciejDlugosz, ciężko mi było się stosować do wszystkich zaleceń - czasem fryzjerka czesze dzień w dzień, czasem stoi tydzień.
Widzę lenistwo. A umiesz chociaż zmierzyć pH chłodziwa?


MacGregor
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 256
Rejestracja: 12 wrz 2006, 20:14
Lokalizacja: Białystok

#16

Post napisał: MacGregor » 09 gru 2016, 00:22

Zbiornik chłodziwa masz zapewne zabudowany w podstawie frezarki czyli wewnątrz korpusu.
Powiem tak, sytuacja jest nie do opanowania, nie oczyścisz tego dokładnie, będzie wieczna zabawa i związane z tym problemy.
Doradzam zbudować oddzielny wolno stojący zbiornik. Taki wyczyścisz dokładnie i zawsze będzie czysto.
Polecam takie rozwiązanie, bo spraktykowane nawet w dużych zakładach już wiele lat temu.

Stary zbiornik omijasz zagłuszając oryginalne spusty, i robisz nowe do zbiornika stojącego obok maszyny.
POZDRAWIAM


Autor tematu
wodzuu
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 9
Posty: 74
Rejestracja: 04 wrz 2015, 22:14
Lokalizacja: Warszawa

#17

Post napisał: wodzuu » 09 gru 2016, 00:55

MaciejDlugosz pisze: Widzę lenistwo. A umiesz chociaż zmierzyć pH chłodziwa?
To lenistwo nazywa się notorycznym brakiem czasu - pracuję na etat + firma.
A papierki lakmusowe i refraktrometr dopiero zamierzam kupić :P


Zewnętrzny zbiornik to świetny pomysł, ale minie pewnie kilka miesięcy zanim to zrobię, więc chciałbym chociaż na ten czas ogarnąć problem chłodziwa.
Tak sobie dzisiaj pomyślałem, że skoro bakterie obniżają pH, to domestos najlepszy raczej nie jest? Może lepiej słaby roztwór KOH, czyli rozpuścić trochę krecika?
Lubię fryzjerki :)


kolec7
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 996
Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#18

Post napisał: kolec7 » 09 gru 2016, 07:00

Tylko krecik baaardzo "lubi" stalowe części! :mrgreen:
"W życiu piękne są tylko chwile...."


Autor tematu
wodzuu
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 9
Posty: 74
Rejestracja: 04 wrz 2015, 22:14
Lokalizacja: Warszawa

#19

Post napisał: wodzuu » 09 gru 2016, 09:56

kolec7 pisze:Tylko krecik baaardzo "lubi" stalowe części! :mrgreen:
Wolałbym żeliwnej maszyny nie rozpuszczać ;)
Gdzieś na forum czytałem o czyszczeniu preparatem Ceresit CT99 (skład: http://www.ceresit.pl/download/files/ka ... 102907.pdf). Ciekaw jestem czy takie cuś zdałoby egzamin..

Myślałem jeszcze o Tenzi http://i2m.tenzi.pl/var/cache/tek/pub/5 ... t-DS-1.pdf
A może po prostu woda utleniona? :)

Tak naprawdę to chcę załatwić problem na kilka miesięcy, bo później rzeczywiście załatwię sobie zewnętrzny zbiornik.
Lubię fryzjerki :)


kolec7
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 996
Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#20

Post napisał: kolec7 » 09 gru 2016, 11:16

wodzuu pisze:
kolec7 pisze: A może po prostu woda utleniona? :)

Tak naprawdę to chcę załatwić problem na kilka miesięcy, bo później rzeczywiście załatwię sobie zewnętrzny zbiornik.
Albo jeszcze lepiej perhydrol.....

Prawda jest taka, że nie ma jednego skutecznego lekarstwa.
Biologiem nie jestem, ale podejrzewać można, że "gatunków" tego kur....wa jest ileś.
Jedno bardziej odporne, od drugiego i może jeszcze mutujące.
Można zbiornik zalać wrzątkiem kilkukrotnie płucząc zbiornik z Domestosem.
Upierdliwością niestety jest zbiornik wbudowany, w którego zakamarkach lubią zostawać
resztki ślumpy.
Ale cały sens nie jest tylko i wyłącznie w metodzie na "odtrucie" maszyny,
ale w dalszym nie zakażaniu układu w eksploatacji.
Dodanie do chłodziwa co jakiś czas nakrętki Domestosa lub łyżki sody kaustycznej,
nie zaszkodzi maszynie, a znacznie utrudni rozwój życia biologicznego.
No pompki trzeba używać prawie non stop, żeby mieszała chłodziwo i nie dopuszczać do zastojów. Nawet jak do obróbki nie jest potrzebne chłodzenie, to wężyk skierować wprost do wanny i niech sobie krąży.
Nic więcej nie da się wymyślić.

A co do refraktrometrów, badania pH, itd.......Ile masz tych maszyn w warsztacie?
"W życiu piękne są tylko chwile...."

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”