cnc.info.pl - FORUM CNC

Cześć...

Wczoraj po raz pierwszy mogłem na maszynie potestować sterowniki które zakupiłem ze 2-3 miesiące temu.. Jeden testowałem wcześniej na sucho i było OK. Teraz jeden z dwóch identycznych HY-DIV268N-5A nie reaguje na sygnały STEP DIR. Wydaje się że Enable działa bo silnik trzyma mocno ale jakiekolwiek testowanie z linuxCNC nie powoduje obrotu silnika. Wtyczki wyciągnięte z tego niedziałającego sterownika i włożone do drugiego identycznego i silnik działa, kręci... Co ciekawe kiedy wyciągam i wkładam wtyczkę z sygnałami STEP DIR i ENABLE to jakby coś silnik próbował się ruszyć.. Sprawdzałem przejścia z gniazd na płycie do kolejnych elementów i przejście jest.. na wszelki wypadek przelutowałem gniazdo ale bez poprawy... Miał ktoś może taki przypadek??

Wiem że TB6600 to raczej bardzo dolna półka sterowników jednak przy cenie około 40zł za szt. jest jakąś tam ekonomiczną alternatywą na start..

Przed chwilą odpaliłem ten padnięty sterownik z zasilaczem 12V i sterowaniem z arduino (GRBL) i jakież było moje zdziwienie jak okazało się że silnik kreci się po zadaniu sterowania z GRBLa..
Teraz to praktycznie zgłupiałem..
W domu podłączałem wszystko do LinuxCNC za pomocą tej standardowej płytki z LPT (optoBOB chyba), zasilałem całość zasilaczem 24v 10A i jak bym nie kombinował z kombinacją wtyczek w sterownikach to ten jeden nie chciał działać..
Czy to może być kwestia napięcia zasilania ???
Wrócę z pracy to z ciekawości ten złożony na pająka zestaw ze sterowaniem z arduino zasilę z zasilacza 24v..

Sprawdziłem w garażu, sterowanie z Arduino +GRBL i zasilanie sterownika 24V i działa...
poskręcałem na powrót kabelkologię z płytki z LPT do sterowników i lipa... dalej jeden i ten sam sterownik nie działa...
Jak przełożę wtyczkę sygnałową (sterowanie ENA,DIR,STEP) z niedziałającego sterownika do sprawnego silnik kręci...
Zresztą jak przełożę komplet wtyczek ze sterownika osi X, który działa, do drugiego który obsługuje oś Y, to ten nie działa...
Oczywiście z LinuxCNC w konfiguracji wchodzę w odpowiedniej osi w test...

Podłączenie mam tak:
minus STEP X - P2
minus DIR X - P3
minus ENA X - P14
minus STEP Y - P4
minus DIR Y - P5
Minus ENA Y - P14

Plus sygnałów do plusa na płycie LPT opisanej jako PC VCC

Nie chce mi się wczytywać w cały opis. Ale jak udało Ci się ustalić że sterownik jest dobry to coś jest z sygnałami.
Przypuszczam że wystarczy zmierzyć multimetrem czy są jakieś skoki napięcia, czy jest totalnie 0V itp. Może napięcie jest za małe czy cóś.

Niedawno pierwszy raz podłączałem sterownik krokowca i nieźle narzucałem mięsem że nie działało. A przyczyna była prosta, ENA-ble ma odwrotną logikę. Jak tam się poda napięcie to jest nie enable ale disable... Możliwe że masz jakieś zwarcie itp na tym niedziałającym sterowniku i on w ten sposób jest stale zablokowany poprzez ENA.
Ja bym w cholerę całkowicie odłączył ENA, u mnie tak działają sterowniki. Jak nie będzie działać to zmierz napięcie na niepodłączonym ENA.

Sprawdzałem multimetrem wszystko było OK... Ale znalazłem przyczynę... co tylko potwierdza że nawet dwa praktycznie identyczne egzemplarze od tego samego sprzedawcy kupione za jednym zamachem są tak różne...
Ustawienie "czas trwania kroku" i "odstęp kroku" zmieniłem z 5000 na 5500 i sterownik ożył..
Ale pokazuje to jak różne są dwa identyczne sterowniki... jeden działa na czasie kroku 5000ns drugi rusza dopiero około 5500ns

Co tanie to ma tolerancję wykonania. Jakość musi kosztować, nie ma cudów.
Zresztą moim zdaniem to wcale nie TB6600 może być winny ale drabinka rezystorowa której używasz jako przełączniki. Nie znam schematu to nie będę drążył.

W takim wypadku gdy ten silnik Ci nie ruszał ze względu na prędkość to pewnie robił sporo hałasu? Jeśli dobrze pamiętam to jest specyficzny objaw że sterownik nie nadążą ruszyć silnika. W takim wypadku większe napięcie może pomóc(ja u siebie podkręciłem potencjometrem zasilacz z 24V na ponad 30V). Trzeba też brać pod uwagę że na skraju zadziałania moment silnika może być śmiesznie mały. Więc nie warto pracować na takich parametrach, lepiej podłączyć go równolegle (o ile ma 8 przewodów) i dać większy prąd.

Ten sterownik niezależnie do którego wyjścia na oś był zapięty to tak samo się zachowywał, czy do X, Y czy Z.. Sygnał z LPT na sterowniki rozdziela płytka:


Zasilacz już chodzi na nominalnie 24v ale już też ustawiony na 30V. Zastanawiam się nad kupnem takiego od rozwiązań telekomunikacyjnych 48V z regulacją od 38-56V. Wiem że te moje TB6600 tylko do 50v działają ale jak zasilacz ustawię na 40-42v powinno ogarnąć.. dodatkowo ma 30A więc jednym obgonię wszystkie 3 silniki i jeszcze zapas zostanie. I ma soft start więc kolejny plus
Silniki mam 4 przewodowe więc nie da się inaczej podłączyć...
Co ciekawe silnik w ogóle nie reagował... jedynie co jakiś czas słychać było delikatne stuknięcie..

No to faktycznie dziwna sprawa.
Zasilacz będzie spoko, tylko przy takich dużych trzeba zwracać uwagę czy nie potrzebują jakiegoś minimalnego obciążenia do prawidłowej pracy. Zwróć też uwagę że napięcia stałe rzędu 40-50V jest już niebezpieczne dla człowieka. Trzeba zrobić izolację i nie wsadzać paluchów.

strikexp pisze:Zwróć też uwagę że napięcia stałe rzędu 40-50V jest już niebezpieczne dla człowieka. Trzeba zrobić izolację i nie wsadzać paluchów.

Wiem.. długi okres miałem uprawnienia SEP jak firma wymagała...

Problem prawie na pewno tkwi w układach wejściowych sterowników albo raczej wyjść LPT. Twoja płyta daje napięcie na granicy tolerancji sterowników więc jedne działają a inne nie. LPT komputerów to jest loteria i żenada jeśli chodzi wartości napięć i wydajność prądową a transoptory wymagają jakiegoś tam "kopa" aby diodkę zaświecić. Przy pewnej prędkości (a konkretnie małym czasie trwania impulsu) dioda nie zdąży się na tyle zaświecić aby tranzystor się otworzył albo tranzystor się otwiera ale za nim jest jakiś filtr, którego stała czasowa "zżera" "piknięcie".