Strona 1 z 1

Silnik krokowy - hamulec po wyłączeniu zasilania.

: 05 wrz 2017, 00:51
autor: daniel.k
Dzień dobry!

Poszukuję odpowiedzi na pytanie: czy bez ingerencji w mechanikę jestem w stanie zrealizować układ hamulca silnika krokowego? Układ ma działać następująco: po odłączeniu zasilania (np. wyłączenie awaryjne) silnik krokowy nie pozwala opaść ładunkowi jaki akurat podnosił.
Obecnie chodzi mi po głowie układ przedstawiony na schemacie ideowym w załączniku. Na styki normalnie zamknięte przekaźnika podłączone są odpowiednie wyprowadzenia uzwojenia silnika. W przypadku wyłączenia zasilania przekaźnik zwiera uzwojenia silnika dzięki czemu uzyskujemy moment trzymający ładunek. Po ponownym podaniu zasilania, PLC jednocześnie podaje sygnał wysoki na wejście ENA sterownika silnika krokowego oraz na przekaźnik, co za tym idzie rozwierając uzwojenia silnika.
Czy taki układ ma prawo zadziałać? Jakie czekają niebezpieczeństwa (np. stan przejściowy)? Czy może zostać uszkodzony/szybciej zużyty silnik lub sterownik silnika? Ma ktoś doświadczenie z tego typu układem?

Pozdrawiam,
Daniel.
Obrazek

: 05 wrz 2017, 09:00
autor: adam Fx
obawiałbym się sytuacji - sterownik się włącza styki się jeszcze nie rozwarły lub styki się rozwarły ciężar zaczyna opadać za nim sterownik nie załączy się skuteczniejsze wydaje się użycie hamulca mechanicznego, pneuma, hydro NC albo przeciwwagi która jednocześnie odciąży napęd

: 05 wrz 2017, 09:13
autor: Steryd
Czy samo zwarcie cewek silnika go zatrzyma? Wątpię, chyba że najpierw go mocno rozkręcisz, żeby się coś tam wyindukowało...

Jak chcesz hamować silnikiem, to daj przekaźnik na sygnał step i go odcinaj, a na ENA cały czas stan wysoki -będzie hamował w momencie jak nie będzie dostawał sygnału jazdy.
+ mechanika w razie padu zasilania.

: 05 wrz 2017, 11:47
autor: daniel.k
Zatrzymywanie w czasie normalnej pracy maszyny nie jest problemem, przed wyłączeniem maszyny napęd ustawiany jest w takiej pozycji, że nie ma możliwości aby po wyłączeniu wykonał jakiś ruch. Chodzi o przypadek gdy braknie zasilania/wyłączenie awaryjne. Zastosowanie wyżej wymienionego przekaźnika wydaje się być najtańszym i wprowadzającym najmniej modyfikacji rozwiązaniem, ale czy bezpiecznym dla maszyny i elektroniki oraz skutecznym?

Z drugiej strony: może ktoś podsunąć pomysły na dodanie mechanicznego "awaryjnego hamulca"? Skrócony opis napędu: silnik 1.89 Nm, przekładnia 1:3, przekazanie napędu na pasku. Będę wdzięczy za wszelkie podpowiedzi.

: 05 wrz 2017, 12:48
autor: rdarek
daniel.k pisze:Zatrzymywanie w czasie normalnej pracy maszyny nie jest problemem, przed wyłączeniem maszyny napęd ustawiany jest w takiej pozycji, że nie ma możliwości aby po wyłączeniu wykonał jakiś ruch. Chodzi o przypadek gdy braknie zasilania/wyłączenie awaryjne. Zastosowanie wyżej wymienionego przekaźnika wydaje się być najtańszym i wprowadzającym najmniej modyfikacji rozwiązaniem, ale czy bezpiecznym dla maszyny i elektroniki oraz skutecznym?

Z drugiej strony: może ktoś podsunąć pomysły na dodanie mechanicznego "awaryjnego hamulca"? Skrócony opis napędu: silnik 1.89 Nm, przekładnia 1:3, przekazanie napędu na pasku. Będę wdzięczy za wszelkie podpowiedzi.
No czegoś tu nie rozumiem
1. Co ma na celu zwarcie uzwojeń?
2. Co ma hamować silnik jeśli maszynę wyłączysz awaryjnie lub będzie zanik napięcia w całym budynku :shock:

: 05 wrz 2017, 21:57
autor: atlc
Dwie sprawy:
-Warto traktować wyłączenie awaryjne inaczej niż wyłączenie poprzez odłączenie zasilania.
W prostych maszynach to się sprawdzi(wiertarka itp.) za to w wielu bardziej skomplikowanych maszynach już nie, ze względu na konieczność aktywnego zatrzymywania elementów ruchomych. Np. silnik hamowany falownikiem zatrzyma się szybciej niż silnik z odłączonym zasilaniem. Nie zawsze można zastosować hamulec, bo są układy w których zbyt gwałtowne hamowanie może skończyć się wyrwaniem/rozerwaniem elementu lub inne nieciekawe następstwa.
Naczelną zasadą projektowania zabezpieczeń maszyny jest to, że zastosowanie danego układu bezpieczeństwa nie może powodować innych zagrożeń.
Zupełnie jak z wypadkiem drogowym, zanim pomożesz ofiarom masz zadbać o swoje bezpieczeństwo, bo jeden ranny zawsze lepszy niż dwóch.

-Prosty hamulec powiadasz?
Np. Bierzesz płytkę do łączenia pasa zgodną z modułem pasa który masz, robisz docisk tej płytki do paska za pomocą sprężyny oraz elektromagnes odciągający płytkę w chwili wyciągnięcia "grzyba".

Np. wiercisz otwory z boku koła zębatego i robisz rygiel z elektromagnesu/siłownika pneumatycznego.

Itd, itp...

: 05 wrz 2017, 23:03
autor: Petroholic
atlc pisze:Np. Bierzesz płytkę do łączenia pasa zgodną z modułem pasa który masz, robisz docisk tej płytki do paska za pomocą sprężyny oraz elektromagnes odciągający płytkę w chwili wyciągnięcia "grzyba".

Np. wiercisz otwory z boku koła zębatego i robisz rygiel z elektromagnesu/siłownika pneumatycznego.
Hamulec cierny na pasie to jeszcze w porządku. Da radę...

Ale rygiel mechaniczny zapinany sprężyną cewki w razie zaniku napięcia gdy silnik kręci się powiedzmy 300obr/min jak bolec wskoczy to rozpiździ coś na pewno...

Na zetkę według mnie (bo o zetkę raczej tu chodzi) lepszy siłownik pneumatyczny/sprężyna albo przeciwwaga. Zatrzyma o wiele delikatniej albo nawet podniesie do max zet jeśli będzie przeważony.

: 05 wrz 2017, 23:39
autor: atlc
Jasne, wszystko to kwestia tego co autor podnosi, z jakimi prędkościami itd.
Chodziło mi raczej o to, że rozwiązań jest dużo, nie trzeba się jakoś specjalnie głowić żeby coś wymyślić(ale autorowi się chyba nie chce:) ).