Strona 1 z 1

Moment hamujący silnika krokowego

: 09 sie 2017, 23:10
autor: Arco
Witam,
Temat nazwany trochę dwuznacznie, specjalnie. Zastanawia mnie rozwiązanie pewnego problemu.

Mam ploter, którego brama jest dosyć ciężka (około 1.8m szerokości spawana itd), sterowana dwoma silnikami krokowymi o momencie trzymającym 28Nm każdy, które napędzają koła zębate poruszające się po dwóch listwach zębatych o zębach prostych. Start ruchu, nawet przy największych przyspieszeniach ustawionych w machu nie wydaje się problemem dla tych silników, jednakże problemem jest "hamowanie" konstrukcji. Kiedy będę chciał, popychając mocno rękoma uda mi się przepchnąć bramę o 1 - 2 zęby.

Zastanawia mnie zależność momentu trzymającego podanego przez producenta, a momentem "hamującym" - czy w tej sytuacji będzie to tym samym i po prostu jestem "silniejszy" od silników czy może jest to kwestia doboru napięcia itd

Dodatkowo, zastanawiam się nad zmianą sposobu sterowania obu silników - aktualnie poprzedni właściciel zmostkował sygnały tak, by oba silniki pracowały na tym samym źródle. Czy podmiana silników na niezależne sterowanie i "zniewolenie" jednej osi w Machu mogłoby pomóc?


Serdecznie pozdrawiam,
Arek

Re: Moment hamujący silnika krokowego

: 10 sie 2017, 17:22
autor: powgreg
Arco pisze: Start ruchu, nawet przy największych przyspieszeniach ustawionych w machu nie wydaje się problemem dla tych silników, jednakże problemem jest "hamowanie" konstrukcji. Kiedy będę chciał, popychając mocno rękoma uda mi się przepchnąć bramę o 1 - 2 zęby.

Zastanawia mnie zależność momentu trzymającego podanego przez producenta, a momentem "hamującym" - czy w tej sytuacji będzie to tym samym i po prostu jestem "silniejszy" od silników czy może jest to kwestia doboru napięcia itd
Przepychasz zatrzymaną bramę?

Jeżeli tak to zobacz czy nie masz w sterownikach krokówek włączonego ograniczenia prądu na postoju bo ono po zatrzymaniu ogranicza prąd i tym samym zmniejsza grzania silnika.

: 10 sie 2017, 22:03
autor: Steryd
Myślę, ze chodzi o to, że przepycha zwalniająca bramę. To nic dziwnego. Podczas ruchu silnik krokowy zawsze pcha, ale moment spada ze wzrostem obrotów. Do hamowania stosuje się coś jak przeciwobroty, ale na ograniczonych pradach, żeby uzyskać sensowne przyspieszenie. Dlatego moment "hamujacy" jest znacznie niższy od trzymajacego.

: 10 sie 2017, 23:46
autor: Arco
Cześć,
Bardzo dziękuję za zainteresowanie tematem - powgreg ma rację, jestem w stanie przepchnąć zatrzymaną bramę. Nie potrzeba do tego specjalnie mało, ani specjalnie dużo siły, wystarczy porządnie stać na nogach i popchnąć.

Zastanawiałem się, czy przypadkiem silniki nie dostają za mało prądu, o możliwym jego ograniczeniu nawet nie pomyślałem, będzie trzeba to sprawdzić. Sterowniki to SK8080 z CNC Profi, więc i z dokumentacją nie powinno być problemu.

Dzisiaj również udało się przeprowadzić małe testy obróbki i o dziwo, nie jest ona przesadnie zła, powiem nawet, że jest całkiem przyzwoita jak na zastosowane narzędzia, lecz o zgrozo nie dość, że mogę przepchnąć zatrzymaną bramę, to również cała brama podczas ruchu wzdłuż zębatek się trzęsie ... :?: :?: :?:

Pozdrawiam i dziękuję,
Arek

: 11 sie 2017, 00:09
autor: powgreg
Arco pisze:Sterowniki to SK8080
SW4 – prąd spoczynkowy; jeśli przełącznik ten jest rozłączony to prąd użyty w stanie spoczynku będzie dwukrotnie mniejszy niż przy ruchu.

Jeżeli masz włączone ograniczenie prądu to po zatrzymaniu (z niewielkim opóźnieniem w zależności od sterownika) słychać takie 'stuknięcie" bramy.
Arco pisze: to również cała brama podczas ruchu wzdłuż zębatek się trzęsie ... :?: :?: :?:
Jak z luzami na zębatkach, masz jakieś kasowanie luzów?

: 11 sie 2017, 00:15
autor: Arco
powgreg pisze:
Arco pisze:Sterowniki to SK8080
SW4 – prąd spoczynkowy; jeśli przełącznik ten jest rozłączony to prąd użyty w stanie spoczynku będzie dwukrotnie mniejszy niż przy ruchu.

Jeżeli masz włączone ograniczenie prądu to po zatrzymaniu (z niewielkim opóźnieniem w zależności od sterownika) słychać takie 'stuknięcie" bramy.
Wydaje mi się, że faktycznie może coś "tykać".
powgreg pisze: Jak z luzami na zębatkach, masz jakieś kasowanie luzów?
Może głupio to zabrzmi, ale na tę chwilę ciężko stwierdzić. Jest to spory Frankenstein stworzony z głową którego udało się kupić defacto po kosztach, lecz obawiam się, że nie ma. Muszę się jutro przyjrzeć i zgłębić temat.