Gubi kroki przez przepiecia z sieci?
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 144
- Rejestracja: 03 lis 2011, 16:48
- Lokalizacja: grodzisko Górne
Gubi kroki przez przepiecia z sieci?
Po przeprowadzce frezarki do innego miejsca wpialem sie pod istniejaca instalacje 230V. Podczas frezowania slychac pojedyncze gubienie/przeskakiwanie krokow. Po skonczeniu frezowania potrafi opasc w osi Z nawet o 1mm. Z czego biora sie te spiecia? Mozna jakos zabezpieczyc sie przed tym?
Tagi:
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 144
- Rejestracja: 03 lis 2011, 16:48
- Lokalizacja: grodzisko Górne
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 144
- Rejestracja: 03 lis 2011, 16:48
- Lokalizacja: grodzisko Górne
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2083
- Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
- Lokalizacja: Warszawa / Lublin
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 144
- Rejestracja: 03 lis 2011, 16:48
- Lokalizacja: grodzisko Górne
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2083
- Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
- Lokalizacja: Warszawa / Lublin
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1361
- Rejestracja: 18 sie 2010, 10:58
- Lokalizacja: Okolice Łodzi
Witam. Nie chce zakładać kolejnego tematu więc dopisuję swoje spostrzeżenia tutaj.
Może ktoś skorzysta.
Od jakiegoś czasu zauważam że czasem maszyna mi leciutko gubi kroki jak detal jest większy i dłużej trwa jego obróbka. Nie było to nic tragicznego ale mnie to trochę irytowało. Ostatnio postanowiłem poprawić trochę instalację bo maszyna niedokończona jeszcze i monitor na przedłużaczu i takie tam różne kwiatki tymczasowe.
No to pociągnąłem przewód do zasilania monitora z szafy sterującej maszyną.
Zadowolony że zrobiłem porządek z przewodami usiadłem i zacząłem coś tam sobie robić. Zaczęły się jaja z klawiatura na USB. Do puki nie włączyłem falownika to działała normalnie ale jak tylko uruchomiłem wrzeciono to zaczęła się zacinać i przez to zrobiłem dziurę w dość ważnym kawałku żeliwa do innej maszyny. Pomyślałem że to jakiś przypadek był i może po prostu klawiatura się kończy. Potem freziłem jakieś mocowanko do krokowca z aluminium i otwory, fasolki, wszystko w miarę w normie. Nie podobały mi się dziwne trzaski i stuki w napędzie. Wyraźnie było słychać że maszyna nie przesuwa się płynnie tylko jak by na ułamek sekundy silniki się chciały zatrzymać i ruszyć dalej. Pomyślałem że dokończę frezowanie i przyjże się co się tam złego dzieje. Maszynka zaczęła wycinać obrys a ja stałem obok robiąc coś innego. Pod koniec roboty słyszę że frez ma ciężko i że lecą wiórki- szpilki a to znak że frez nie bierze czołem tylko bokiem. Jak się okazało pogubiły się kroki i dość mocno obcięło mi jeden bok elementu.
Teraz diagnoza problemu co jest nie tak. Maszyna z włączonym falownikiem chodzi twardo z trzaskami i stukami. Po wyłączeniu falownika stuki milkną i wszystko płynnie pracuje. Do tego klawiatura działa normalnie a jak włączę falownik to przestaje działać. Winowajca znaleziony-falownik sieje. No dobra ale wcześniej nie było takich jejec. Analiza co zmieniałem przy maszynie. Podłączyłem monitor do szafy. No to lecimy. Włączyłem falownik, maszyna znów stuka, wyciągam wtyczkę od zasilania monitora- stuki praktycznie ustępują tylko czasami jak się dobrze wsłuchać coś tam trzaśnie. Nie wierzyłem normalnie. Co ma monitor do krokowców? No jajca jakieś albo magia czarna. Wypinałęm też wtyczkę od obrazu z komputera przy włączonym monitorze. Objaw bez zmian, maszyna szarpie. Jakim cudem to nie wiem. Podłączyłem monitor po staremu na przedłużaczu z kontaktu na ścianie. Na zasilanie monitora dałem znaleziony w szpargałach filtr sieciowy. Teraz maszyna już tak nie terkocze nawet jak zasilanie monitora pociągnięte z szafy sterującej.
A;le i tak gdzieś tam w tle coś czasem pukało. Wyszarpałem z innego falownika fitr EMI na 3 fazy i podpiąłem na krótko pod falownik. Przestało wogóle terkotać. Maszyna działa teraz dobrze. Kabel między falownikiem a wrzecionem mam ekranowany dedykowany do falowników. Ekrany są podłączone do uziemienia zarówno na krokowcach jak i na przewodzie falownika.
Morał z tego taki, że krokowce są wrażliwe na zakłócenia z sieci i czasami jakaś totalna bzdura niby nie związana z sterowaniem ma ogromny wpływ na zakłócenia. Sterowniki mam takie nietypowe przemysłowe Schneider MSI o mocy 3A RMS które miały być tymczasowo. Widzę że są mało odporne na zakłócenia i myślę o ich wymianie na dużo odporniejsze na zakłócenia polskie sterowniki JAWO z mikroprocesorem PID (lub jakieś kitajskie odpowiedniki DM860A - coś w ten deseń) lub inwestycję w jakieś serwa które były by najlepszym wyjściem. Silniki w maszynie zniosą po 6 A więc wszystko chodzi na pół gwizdka niestety.
Stosujcie filtry na wszystkie odbiorniki w maszynie bo to jak widać pomaga i można się ustrzec wielu problemów.
Teraz czas na fotki i filmik jak to terkotanie wyglądało:
Film:
[youtube][/youtube]
Filtr pod falownikiem:

Filtr sieciowy zamontowany do zasilania monitora:

Wygrzebałem nawet stetoskop żeby przysłuchać się silnikom ale bezpośrednio przykładając słuchawkę do silnika było słychać tylko piski uzwojeń a odgłosy stukania niskiej częstotliwości były praktycznie niesłyszalne. Pomogło przyłożenie ręki i słuchanie przez dłoń
Bardzo wyraźnie słyszałem dudnienie i nieregularną pracę silnika.

Śmiesznie to wygląda ale działa. Doktor Alvar Cię uleczy
Żadnych stuków teraz nie słyszę. Ale niesmak nadal pozostał i obawa również że jeszcze coś może kiedyś umknąć filtrom i kto wie czy sporadycznie kroczek jakiś nie umknie.
Całe to szukanie zajęło mi 2 grube popołudnia. Kiedyś osiwieję od tych wszystkich maszyn i problemów z nimi. Pozdrawiam.
Może ktoś skorzysta.
Od jakiegoś czasu zauważam że czasem maszyna mi leciutko gubi kroki jak detal jest większy i dłużej trwa jego obróbka. Nie było to nic tragicznego ale mnie to trochę irytowało. Ostatnio postanowiłem poprawić trochę instalację bo maszyna niedokończona jeszcze i monitor na przedłużaczu i takie tam różne kwiatki tymczasowe.
No to pociągnąłem przewód do zasilania monitora z szafy sterującej maszyną.
Zadowolony że zrobiłem porządek z przewodami usiadłem i zacząłem coś tam sobie robić. Zaczęły się jaja z klawiatura na USB. Do puki nie włączyłem falownika to działała normalnie ale jak tylko uruchomiłem wrzeciono to zaczęła się zacinać i przez to zrobiłem dziurę w dość ważnym kawałku żeliwa do innej maszyny. Pomyślałem że to jakiś przypadek był i może po prostu klawiatura się kończy. Potem freziłem jakieś mocowanko do krokowca z aluminium i otwory, fasolki, wszystko w miarę w normie. Nie podobały mi się dziwne trzaski i stuki w napędzie. Wyraźnie było słychać że maszyna nie przesuwa się płynnie tylko jak by na ułamek sekundy silniki się chciały zatrzymać i ruszyć dalej. Pomyślałem że dokończę frezowanie i przyjże się co się tam złego dzieje. Maszynka zaczęła wycinać obrys a ja stałem obok robiąc coś innego. Pod koniec roboty słyszę że frez ma ciężko i że lecą wiórki- szpilki a to znak że frez nie bierze czołem tylko bokiem. Jak się okazało pogubiły się kroki i dość mocno obcięło mi jeden bok elementu.
Teraz diagnoza problemu co jest nie tak. Maszyna z włączonym falownikiem chodzi twardo z trzaskami i stukami. Po wyłączeniu falownika stuki milkną i wszystko płynnie pracuje. Do tego klawiatura działa normalnie a jak włączę falownik to przestaje działać. Winowajca znaleziony-falownik sieje. No dobra ale wcześniej nie było takich jejec. Analiza co zmieniałem przy maszynie. Podłączyłem monitor do szafy. No to lecimy. Włączyłem falownik, maszyna znów stuka, wyciągam wtyczkę od zasilania monitora- stuki praktycznie ustępują tylko czasami jak się dobrze wsłuchać coś tam trzaśnie. Nie wierzyłem normalnie. Co ma monitor do krokowców? No jajca jakieś albo magia czarna. Wypinałęm też wtyczkę od obrazu z komputera przy włączonym monitorze. Objaw bez zmian, maszyna szarpie. Jakim cudem to nie wiem. Podłączyłem monitor po staremu na przedłużaczu z kontaktu na ścianie. Na zasilanie monitora dałem znaleziony w szpargałach filtr sieciowy. Teraz maszyna już tak nie terkocze nawet jak zasilanie monitora pociągnięte z szafy sterującej.
A;le i tak gdzieś tam w tle coś czasem pukało. Wyszarpałem z innego falownika fitr EMI na 3 fazy i podpiąłem na krótko pod falownik. Przestało wogóle terkotać. Maszyna działa teraz dobrze. Kabel między falownikiem a wrzecionem mam ekranowany dedykowany do falowników. Ekrany są podłączone do uziemienia zarówno na krokowcach jak i na przewodzie falownika.
Morał z tego taki, że krokowce są wrażliwe na zakłócenia z sieci i czasami jakaś totalna bzdura niby nie związana z sterowaniem ma ogromny wpływ na zakłócenia. Sterowniki mam takie nietypowe przemysłowe Schneider MSI o mocy 3A RMS które miały być tymczasowo. Widzę że są mało odporne na zakłócenia i myślę o ich wymianie na dużo odporniejsze na zakłócenia polskie sterowniki JAWO z mikroprocesorem PID (lub jakieś kitajskie odpowiedniki DM860A - coś w ten deseń) lub inwestycję w jakieś serwa które były by najlepszym wyjściem. Silniki w maszynie zniosą po 6 A więc wszystko chodzi na pół gwizdka niestety.
Stosujcie filtry na wszystkie odbiorniki w maszynie bo to jak widać pomaga i można się ustrzec wielu problemów.
Teraz czas na fotki i filmik jak to terkotanie wyglądało:
Film:
[youtube][/youtube]
Filtr pod falownikiem:

Filtr sieciowy zamontowany do zasilania monitora:

Wygrzebałem nawet stetoskop żeby przysłuchać się silnikom ale bezpośrednio przykładając słuchawkę do silnika było słychać tylko piski uzwojeń a odgłosy stukania niskiej częstotliwości były praktycznie niesłyszalne. Pomogło przyłożenie ręki i słuchanie przez dłoń


Śmiesznie to wygląda ale działa. Doktor Alvar Cię uleczy

Żadnych stuków teraz nie słyszę. Ale niesmak nadal pozostał i obawa również że jeszcze coś może kiedyś umknąć filtrom i kto wie czy sporadycznie kroczek jakiś nie umknie.
Całe to szukanie zajęło mi 2 grube popołudnia. Kiedyś osiwieję od tych wszystkich maszyn i problemów z nimi. Pozdrawiam.

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 291
- Rejestracja: 25 mar 2013, 19:15
- Lokalizacja: Opole
Twój zamontowany filtr to taki "puder na pryszcza" - to nie ratuje sytuacji tylko chwilowo zmniejsza występowanie problemu.Alvar4 pisze: Teraz diagnoza problemu co jest nie tak. Maszyna z włączonym falownikiem chodzi twardo z trzaskami i stukami. Po wyłączeniu falownika stuki milkną i wszystko płynnie pracuje. Do tego klawiatura działa normalnie a jak włączę falownik to przestaje działać. Winowajca znaleziony-falownik sieje. No dobra ale wcześniej nie było takich jejec.
Gdzieś jest duży bład projektowy elektryki twojej. Albo jest wspólna masa gdzieś, i prądy płyną gdzie im nie wolno, albo wręcz brak masy/uziemienia - i prądy płyną gdzie mogą

Elementem poważnie "siejącym" może być w zasadzie tylko falownik - i to na jego wejściu zasilania powinien być filtr. Przewód uziemiający musi niejako "przechodzić" przez filtr, przez falownik aż do wrzeciona (jak jeszcze obejmie ekranowanie przewodu zasilającego wrzeciono, to też dobrze, o ile masz ekranowany).
Sprawdź uziemienie wszystkich elementów - może PE gdzieś odpadło, i jedynym uziemieniem jest "do wrzeciona" a stamtąd - przez elektronikę, przewód do komputera, komputer "bez bolca" prawidłowego więc uziemienie idzie dalej - po przewodzie VGA aż do monitora - i dopiero tam się uziemia w twojej skrzynce?
Dowodem na to, że płyną prądy zakłócające po uziemieniu/PE - jest wpływ twojego filtra, który zawiera indukcyjność na linii E (czyli PE) - i odcina te wyższe częstotliwości zakłóceń. Dziki pomysł wstawiania indukcyjności w tą linię, ale niech będzie...
Ale po zamontowaniu go w tym miejscu to tylko przykrywa problem, bo wystarczy że nieostrożnie położysz coś dobrze uziemionego na np. obudowie komputera (podłączonej po ekranie przewodu VGA do monitora, więc niejako "zewrzesz" ten filtr) i tysiąc klątw i problemów znów wróci.
Pomogłem? Kliknij poniżej "pomógł"