Budowa frezarki - krok po kroku, część 1: gromadzenie części

Dyskusje na temat silników krokowych i sterowników silników krokowych.

Autor tematu
volkhen
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Posty w temacie: 3
Posty: 45
Rejestracja: 03 mar 2007, 10:44
Lokalizacja: Bydgoszcz

Budowa frezarki - krok po kroku, część 1: gromadzenie części

#1

Post napisał: volkhen » 01 sty 2013, 22:08

Właśnie rozpocząłem kompletowanie gratów do własnej frezarki. Nie wiem czy to dobre miejsce do takiego pytania, ale nie znalazłem lepszego tematu a inni już pytali o podobne rzeczy.

Czy taki silnik można wykorzystać jako prymitywne wrzeciono? DC, szkotkowy, 24V, 3300RPM.
Obrazek
Jeśli tak to jak rozwiązać temat mocowania frezu? Są do tego jakieś głowice?

Co myślicie o tych silnikach które widać poniżej:
Obrazek
Można ocenić po rozmiarach mniej więcej moment tych silników? Niestety nic na nich nie jest napisane. Z ilości przewodów wywnioskowałem tylko, że jeden jest unipolarny (mniejszy) i bipolarny (większy).

Obrazek
Te pewnie są dość słabe. Jak ustalić ich maks prąd? W przypadku korzystania ze sterownika opartego na A4988 (maks 2A) prąd cewek zmienia się przez zmianę napięcia zasilania?
Ostatnio zmieniony 02 sty 2013, 15:38 przez volkhen, łącznie zmieniany 1 raz.



Tagi:

Awatar użytkownika

ursus_arctos
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2083
Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
Lokalizacja: Warszawa / Lublin

#2

Post napisał: ursus_arctos » 02 sty 2013, 00:41

Trudno ocenić momenty tych silników - oprócz rozmiarów liczy się też technologia wykonania - jak są stare, to raczej słabsze.
Prąd nie jest regulowany napięciem - raczej prędkość jego narastania; układ typu A4988 reguluje prąd na podstawie spadku napięcia na rezystorach pomiarowych i przyrównaniu go do napięcia referencyjnego.
BTW - A4988 to raczej mały driver - 2A max, ale przy dobrym chłodzeniu i prawidłowym projekcie PCB. Polecam coś większego (A3977 lub A3979) - do 2A przy dobrym przylutowaniu do PCB powinno pojechać bez chłodzenia; z radiatorem do 3A.


Autor tematu
volkhen
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Posty w temacie: 3
Posty: 45
Rejestracja: 03 mar 2007, 10:44
Lokalizacja: Bydgoszcz

#3

Post napisał: volkhen » 02 sty 2013, 15:37

Zbieram dalej graty, znalazłem w złomie wózki i prowadnice THK SSR15. Jakieś zatarte wózki z szybkobieżnych maszyn, które jeżdzą wózkami 1m/s myślę, że po wyczyszczeniu na wolne posuwy w mojej przyszłej frezarce dadzą radę.

Te prowadnice zostawię sobie na drugą frezarkę. Pierwszą chciałbym zrobić jakąś niskobudżetową aby nabrać doświadczenia i nie popełnić błędów przy tej lepszej.
Obrazek

Znalazłem też takie prowadnice, zostały wymontowane ze złomowanej maszyny drukującej. Luzów za dużych nie mają. Do tej niskobudżetówki nadadzą się do osi Z. Chyba... Jeśli się mylę proszę pisać.
Obrazek

Awatar użytkownika

ursus_arctos
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2083
Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
Lokalizacja: Warszawa / Lublin

#4

Post napisał: ursus_arctos » 02 sty 2013, 17:22

Rada: jeżeli druga frezarka ma zastąpić pierwszą niskobudżetową, to zrób ją od razu na THK (zwłaszcza, że ze złomu), choćby i drewniana miała być - potem jak na pierwszej zrobisz części do drugiej, to rozbierzesz pierwszą i wyciągniesz co cenniejsze kawałki; jak zaczniesz pierwszą z jakichś śmiesznych blaszek składać, to nie wyjdzie nic ciekawego.
PS - w wózkach może wystarczy wyczyścić i ew. wymienić kulki; prowadnice nie są w sumie takie drogie ostatnio i można do drugiej maszyny nowe kupić, tylko wózki z odzysku wziąć.


Autor tematu
volkhen
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Posty w temacie: 3
Posty: 45
Rejestracja: 03 mar 2007, 10:44
Lokalizacja: Bydgoszcz

#5

Post napisał: volkhen » 02 sty 2013, 18:46

Tylko, że prowadnic mam w tej chwili używanych 4m (2x 2m) i 5 wózków używanych. W maszynach, które serwisuję zużywają się tylko wózki, prowadnice jeszcze nigdy nie padły, więc spokojnie mogę wykorzystać stare prowadnice z maszyny, która poszła na złom.

Chodzi o to, że drugą frezarkę chciałbym zrobić o większym polu a jak potnę prowadnice to już będzie po zawodach...

Wybór pola roboczego w tym momencie to mój największy dylemat.

Zakładając, że nie nastawiam się na prędkość maszyny to jest jakaś maksymalna wielkość frezerki drewnianej gdzie zaczynają się problemy... Wiadomo, że to zależy od konstrukcji, ale może macie jakieś porady.


wczoraj
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 149
Rejestracja: 26 maja 2012, 22:03
Lokalizacja: Polska

#6

Post napisał: wczoraj » 02 sty 2013, 20:07

ursus_arctos pisze: prowadnice nie są w sumie takie drogie ostatnio i można do drugiej maszyny nowe kupić, tylko wózki z odzysku wziąć.
I tu byś się zdziwił ! bo cena prowadnic THK jest bardzo zaporowa , Ja musiałem sprzedać 11 wózków THK 25SRW (nówki ) kupionych bardzo okazyjnie jak zobaczyłem ceny prowadnic ! Nie było szans i wolałem kupić Hiwiny :oops:


chrobot
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Posty w temacie: 1
Posty: 30
Rejestracja: 13 lis 2006, 23:37
Lokalizacja: polska

#7

Post napisał: chrobot » 25 lut 2013, 22:15

ja okazyjnie kupiłem prowadnice i wózki rexrotha 30 mm (nie pamietam poprawnej pisowni) za 3 osie zaplaciłem ponizej 1 kpln ( 2 x 0,98 m , 2 x0,75m , 2x 0,4 m) zbierałem to 6 msc

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Silniki Krokowe / Sterowniki Silników Krokowych”