cnc.info.pl - FORUM CNC

Widziałem niegdyś urządzenie w którym zastosowano silnik indukcyjny i przekładnię ślimakową. Na wyjściu z przekładni była zamocowana krańcówka która dawała jeden impuls na obrót wałka wyjściowego. Urządzenie działało na zasadzie wykonywania jednego obrotu wałka wyjściowego po podaniu impulsu aż do osiągnięcia pozycji "na krańcówce". Za każdym razem zatrzymywało się w pozycji na krańcówce.

I tutaj pojawiają mi się pytania:

1. W którym momencie wyłączane jest zasilanie silnika? Jeśli w momencie gdy dojedzie na krańcówkę to co z bezwładnością wirnika i mechanizmu odbierającego napęd z przekładni?

2. Chciałbym zrobić podobny napęd (+mechanizm maltański) i zależy mi na wykonywaniu dokładnie jednego obrotu na wyjściu przekładni po podaniu impulsu.

Proszę o sugestie jak to działa i jak zrealizować sterowanie takim ustrojstwem. (Może silnik jest z hamulcem>?)

Można tak. Tu akurat korba a nie maltański.

Witam
a ja widziałem kiedyś maszynę z silnikiem indukcyjnym
enkoderem na wale z przekładnią falownikiem
sterowanie przez PC z WINDOWSEM NT i odpowiednim programem
pozycjonowało to jak servo tylko dynamika nie ta
a co do pytania trzeba by było doświadczalnie ustalić pozycję krańcówki przed
zadaną pozycją bo jednak pewna bezwładność silnik ma
zależy od gabarytu i obrotów
pozdrawiam

kamar pisze:Można tak. Tu akurat korba a nie maltański.

O to mi chodzi. Widzę silnik jest z hamulcem. Jak taki układ ma się do udarów w całym mechaniźmie i w jaki sposób ustawiona jest krańcówka - na pozycji czy przed pozycją (z uwzględnieniem czasu hamowania)?

Działa to tak . Staje natychmiast i powtarzalnie. Krzywkę można ustawieć. Na filmiku trochę inaczej ustawiony i zabudowany ale zasada ta sama.
[youtube][/youtube]

U mnie korba jest osobno łożyskowana a przekładnia na wieloklinie. Pracuje non stop bez problemów.

Co ta maszyna robi? Wypełnia teczki na Polaków w IPNie czy co?

Ja na enkoderze(200imp) robiłem to tak: silnik 1400rpm+ przekładnia kątowa i=7.5. napędzane z falwonika LG serii iC5. W programie sterującym zliczałem impulsy. ustawiłem kilka progów po których silnik zwalniał tak, że ostanie "obroty' robił bardzo wolno i zatrzymywał się w zadanym miejscu( pomagała w tym samohamowność przekładni).