zabezpieczanie zwojów, przewijanie silnika, lakiery

Dyskusje na temat silników krokowych i sterowników silników krokowych.

Autor tematu
wiaderko
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 4
Posty: 10
Rejestracja: 10 maja 2012, 11:16
Lokalizacja: Wrocław

zabezpieczanie zwojów, przewijanie silnika, lakiery

#1

Post napisał: wiaderko » 13 sie 2012, 21:43

Witam!

Dotyczy dwóch silników starych wentylatorów żeliwnych z lat 1903 i 1910

jakiś czas temu w procesie odrestaurowywania oddałem stojana ze zwojami do zakładu elektromechanicznego w celu jego zabezpieczenia. Polakierowane zostały zwoje, stojan i przewody. Nie wygląda to najpiękniej, chociaż nie znam się na tymaż tak dobrze, aby być pewnym na 100% czy tak być powinno...

Największym moim problemem, poza walorami estetycznymi są polakierowane izolacje przewodów, które zaczęły pękać... Dodatkowo (miejsce to widać w albumie na jednym ze zdjęć) na zwoju urwał się przewód.. oczywiście został przylutowany i zabezpieczony poxipolem, jednak w mojej opinii najzręczniej to nie wygląda.. Należałoby pomalować całość czarnym sprayem.

Moje pytanie: czy zostawić to tak jak jest ? czy poprawiać u lepszych fachowców ? Usunąć lakier i izolacje. Owinąć i polakierować ponownie ? (posiadam potrzebne części jak np miękkie przewody w koszulkach bawełnianych) Ewentualne taśmy bawełniane do izolacji można dokupić.

Poniżej dwa albumy ze zdjęciami. Widać na nich zwoje ze stojanem (polakierowana całość), oraz dwa zwoje do drugiego wentylatora (przewody przy zwojach są na granicy urwania..)

https://picasaweb.google.com/1157243891 ... eDrMaxLevy

https://picasaweb.google.com/1157243891 ... FANPancake

Załączam też link do zdjęcia odrestaurowanego przez kogoś podobnego wentylatora.. Chciałem osiągnąć efekt "w połowie drogi"

Będę wdzięczny za wszelkie rady!

Obrazek

Paweł



Tagi:


adam94
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 9
Rejestracja: 11 kwie 2012, 20:01
Lokalizacja: Śląskie

#2

Post napisał: adam94 » 13 sie 2012, 22:21

Szczerze mówiąc to od strony technicznej nie wygląda to źle, na walorach estetycznych zabytków nie znam się na tyle żeby się wypowiadać. Jeśli boisz się, że przewód może się urwać możesz go wzmocnić przy cewce kropelką jakiegoś kleju dwuskładnikowego, przy czym myśle że najlepiej użyć przezroczystego lub czarnego, wtedy będzie to wyglądało znacznie lepiej. Co do wymiany izolacji to ja bym tego nie robił. Bardzo prawdopodobne że nie jest to możliwe ponieważ lakier mógł wszytko skleić ze sobą - tak jest najczęściej. Zabezpiecz końcówki klejem i złóż wszystko delikatnie i będzie pięknie.


Wojekkk
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 1
Posty: 21
Rejestracja: 28 lis 2006, 23:52
Lokalizacja: Kraków

#3

Post napisał: Wojekkk » 13 sie 2012, 23:17

Tak jak kolega wyrzej napisal od strony technicznej moze i ok ale od estatyczniej totalna prowizora. Jak robisz to dla siebie i myslisz sobie ze zagladal tam nie bedziesz to ok ale jak robisz to dla kogos to lepiej zrob to porzadnie bo tylko popsujesz sobie opinie. Proponuje sprobowac oderwac ta stara ochydna wymalowana izolacje, moze uda sie, jak nie moze mozna czyms rozpuscic ten klej, przeciez w tamtych latach zadnych mega atomowych srodkow klejacych raczej nie bylo. Zastosowac nowe przewody laczace cewki i owinac szmaciana izolacja rowniutko. Wtedy bedzie pieknie.


zdzicho
Posty w temacie: 1

#4

Post napisał: zdzicho » 14 sie 2012, 12:41

Kiedyś impregnowało się uzwojenia szelakiem . Współczesne lakiery piecowe na pewno nie będą wyglądać jak kiedyś.


Autor tematu
wiaderko
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 4
Posty: 10
Rejestracja: 10 maja 2012, 11:16
Lokalizacja: Wrocław

#5

Post napisał: wiaderko » 16 sie 2012, 17:45

Ogólnie rzecz biorąc chodzi głownie o ten lakier w którym były ostatnio moczone. Trzeba byłoby go czymś usunąć .. i następnie owinąć na nowo. Z tego co wiem nie były impregnowane szelakiem.

Na chwile obecną raczej nie czuje się na siłach aby poradzić sobie z tematem samemu.. stąd oddałem go w ręce fachowców.. jednak chyba troszkę przeliczyłem się z efektem końcowym. Myślałem że wyjdzie bardziej estetycznie..

Znalazłby się tutaj ktoś, kto podjąłby się wyzwania ? :) Chętnie oddam się praktykom w tym temacie, albo zrobię to sam.. tylko pod okiem kogoś doświadczonego.. Przedmiot jest dość wartościowy i nie mogę sobie pozwolić na popełnienie błędu :/


Autor tematu
wiaderko
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 4
Posty: 10
Rejestracja: 10 maja 2012, 11:16
Lokalizacja: Wrocław

#6

Post napisał: wiaderko » 27 sie 2012, 14:43

Cisza znaczy chyba że nikt nie jest zainteresowany.. :) szkoda :(

Czy w takim razie jest szansa znaleźć zainteresowanego i zdolnego manualnie do takiej "konserwacji" silnika na jakimś innym forum ?

Elektroda? coś jeszcze ? będę wdzięczny za wskazówki ?

Chyba że temat bez szans :]

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#7

Post napisał: ALZ » 27 sie 2012, 17:44

Musisz delikatnie usunąąć bawełniany oplot z uzwojenia , następnie owinąć go czystą bawełniana taśmą i zaimpregnować szelakiem. I tu może być problem bo szelak mozna dostać, ale jest on po rozcieńczeniu słomkowy, a do uzwojeń kiedyś używali szelaku czerwonego i będziesz musiał go barwić. To prosta robota i nie ma w tym żadnej filozofii.


Autor tematu
wiaderko
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 4
Posty: 10
Rejestracja: 10 maja 2012, 11:16
Lokalizacja: Wrocław

#8

Post napisał: wiaderko » 12 gru 2012, 02:00

Witam po dłuższej przerwie. Zabrałem się ponownie do wentylatora.

Zdjąłem izolacje z uzwojeń i będę zakładał nową.

Jak widać na zdjęciach, uzwojenia są stare i trochę jak na moje oko zagrzybiałe.

Czy zanim je ponownie zaszelakuję i owinę, zanurzyć je np. w benzynie ekstrakcyjnej ? w celu oczyszczenia ?

Drugie pytanie mam odnośnie stojana i mosiężnych blaszek mocujących zwoje. Były wcześniej pokryte, wraz ze zwojami żywicą piecową. Jakim specyfikiem usunąć tą żywicę ? Chciałem oczyścić stojan i blaszki.

Efekt końcowy ma być podobny do tego:



I zdjęcia z procesu odrestaurowywania:

https://picasaweb.google.com/1157243891 ... rnishResin


django
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 1
Rejestracja: 22 lip 2015, 21:12
Lokalizacja: ooo

pp

#9

Post napisał: django » 22 lip 2015, 21:15

Miałem kiedyś podobny problem. Moim zdaniem każde podejście jest złe w tym przypadku.
Przetwornica 12=>24V musiałaby mieć wydajność prądową ponad 10A (11 przynajmniej - 15A tok dla świętego spokoju).
Przewijanie silnika jak się nie jest fachowcem też bym odradzał. Rozwalisz go a i tak nie zrobisz jak należy.
Najprościej jest zasilić silnik 24V. chyba najtańsza opcja, dołożyć drugi aku 12V i tyle.
Z drugiej strony ten silnik powinien też działać na 12V, tylko że będzie miał 50% mocy nominalnej.
Jak nie ogarniasz tematu to polecam Ci serwis Dynamex z Katowic http://dynamex.pl/kontakt.html

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Silniki Krokowe / Sterowniki Silników Krokowych”