
Generalnie chodzi mi o zachowanie silników. Że wydają z siebie pisk przy postoju to wiem że nic złego (taki bardzo delikatny i cichy pisk wysokiej częstotliwości i jakby skwierczenie). Ale problem zaczyna się przy nieco szybszych posuwach. Przy prędkości 3000mm/min śruba porusza suportem i to ma on całkiem sporą siłę - ciężko zatrzymać ręką. Śruba ma kok 4mm. Niestety w różnych losowych momentach silnik wpada w chyba rezonans. Brzęczy i jest całkowicie zatrzymany. Nie chodzi nawet o moment przyspieszenia, tylko już rozpędzony. Przy zredukowaniu do 2000 jest rzadziej, ale zdarza się to również. Wydaje mi się również, że następuje to raczej przy dłuższych przejazdach, krótkie ruchy wydają się być ok. Problem jest jak steruję maszyną z klawiatury w machu - godzinne frezowanie w aluminium (link do filmu w temacie o mojej maszynie: tutaj ) skończyło się bez żadnych problemów. Silniki to 3,1Nm, sterowniki M542 ustawione na maksymalny prąd. Trafo 300W i 32V + kondensatory 30000uF. Może napięcie jest za mało stabilne i zakłóca pracę sterowników? Niestety nie jestem teraz w domu i nie mogę zrobić filmiku co się dzieje.
Tu pojawia się też drugie pytanie. Sterowniki niestety są ustawione na 1/8 kroku. Komputer sterujący ma słaby procek 500MHz i maksymalna częstotliwość portu LPT to 45kHz, powyżej mach świruje... 45kHz to maksymalny posuw rzędu 3300mm/min. Czy warto dać tam lepszy komp (np. 1,8Ghz), większy podział kroku? Wpłynie to znacząco lepiej na pracę maszyny? nie ukrywam że chciałbym uzyskać duże prędkości dojazdów. Np. 5000. Nie wiem czy na silnikach 3,1Nm i takiej śrubie jest to osiągalne.