Potrzebując listwy zębate dłuższe niż w odcinkach fabrycznych (3500mm i 2500mm) postanowiłem je zespawać.
Przyłożyłem je do długiej idealnie płaskiej powierzchni. Skręciłem je z trzecim niezależnym odcinkiem ząb w ząb.
Zespawałem.. oszlifowałem..... obróciłem... zespawałem.. oszlifowałem..... obróciłem...
Dumnie podnoszę odcinek 4 metrowy i... dało się słychać ciche k...a mać gdy stal się rozstąpiła i znów miałem dwa kawałki.
Szczerze powiedziawszy bardziej bałem się naprężeń o spawania niż pęknięcia.
Rzut okiem i widzę że za mały przetop.
Złożyłem to raz jeszcze w całość ale tym razem szlifierką kątową naciąłem łączenie przed spawaniem. Oczywiście po kolei.
I teraz jest idealnie. Dla potomnych fotki




