Dobór silnika bldc do napędu wrzeciona
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Próbować nie zawadzi ale czy warto, okaże się na końcu. Przy frezowaniu nawet miękkich materiałów trzeba pamiętać o sztywności maszynki. Inne siły działają na frez przy wierceniu pionowego otworu a inne przy frezowaniu. Prawidłowo naostrzone wiertło samo się prowadzi wgłąb materiału. Siły reakcji powstające wskutek oporu materiału na obu ostrzach wzajemnie się równoważą. Podczas nacisku bocznego przy frezowaniu rowka, niezależnie od ilości ostrzy frezu, w danym momencie opór powstaje tylko na jednym z nich i frez się ugina. Żeby było ciekawiej ugina się nie tylko wzdłuż drogi posuwu ale w poprzek. W efekcie może powstać dość ciekawa trasa cięcia. Spróbuj założyć frez do Proxxona a następnie prowadząc go ręcznie wyfrezuj prosty rowek. Zwróć uwagę w jakim kierunku musisz naciskać żeby uzyskać prostą linię. Żeby zapobiec koślawieniu trasy ruchu końcówki frezu a także jego łamaniu, trzeba zadbać o porządne ułożyskowanie wrzeciona. Jak chcesz to zrobić? Szczególnie przy takiej miniaturyzacji. Podobnie łamaniem cienkich frezów może się skończyć zastosowanie niecentrycznego zamocowania narzędzia lub luzy w prowadzeniach. Na filmach demonstrujących frezowanie na tej maszynce widać że materiałem obrabianym jest jakaś drobnoziarnista lekka i sztywna pianka. Czy to poradzi sobie także z obróbką balsy, nie wiem. Prowadnice z rurek aluminiowych?? Nie szkoda Ci nerwów, czasu i pieniędzy? Prowadnice stalowe i łożyska liniowe nie są już tak drogie. Owszem, dla dzieci robi się zabawki z tworzyw sztucznych ale dziecko szybko się nudzi. Jeżeli chcesz tego urządzenia używać dłużej to nie idź na takie oszczędności. Zrobisz oczywiście jak zechcesz ale moim zdaniem nie warto kopiować wszystkich rozwiązań z tej maszynki. Tam jest wiele półśrodków na których stracisz zdrowie. Dla dziecka można kupić za 50 zł plastykową maszynkę do szycia na korbkę albo zasilaną baterią. Spodni dla siebie jednak na takiej zabawce nie uszyjesz. Zaciskanie frezika jedną śrubką to jeden z wielu chorych, zastosowanych w iModela rozwiązań. Gdzie tu centryczność i wyważenie? To nie tylko będzie niedokładne ale wręcz niebezpieczne dla zdrowia. Ręce i majtki opadają Skoro jednak jak napisałeś, wydałeś już na to 2000 zł to pewnie za późno na te ostrzeżenia bo masz już większość dzieła, do którego brakuje tylko wrzeciona na tyle małego żeby się dało tam wcisnąć Chyba że napisałeś o innej maszynie w którą zainwestowałeś.
Tagi:
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 27
- Posty: 284
- Rejestracja: 02 lis 2012, 18:59
- Lokalizacja: Wrocław
Myślę że udało mi się w swoich zbiorach znaleźć odpowiedni silnik. Pochodzi on właśnie z mini helikoptera. Na biegu jałowym przy 5V pobiera 0,8 A przy podłączeniu do przekładni 1:5 pobiera 1,1 A, przy 12V na biegu jałowym 0,9A i 1,2A po założeniu przekładni.
Obrotów nie jestem w stanie podać, ale nawet po podłączeniu przekładni 1:5 kręci się zdecydowanie szybciej niż silnik miniwertarki do PCB.
Silnik ma założoną zębatkę z 10 zębami i pasuje do niej pasek zębaty ale nie wiem jaki to jest dokładnie pasek.
Oś silnika ma średnicę 2 mm i niestety będę zmuszony zmontować przekładnie z trybów plastikowych, ponieważ nie znalazłem nigdzie kół zębatych do paska na oś 2mm.
Obrotów nie jestem w stanie podać, ale nawet po podłączeniu przekładni 1:5 kręci się zdecydowanie szybciej niż silnik miniwertarki do PCB.
Silnik ma założoną zębatkę z 10 zębami i pasuje do niej pasek zębaty ale nie wiem jaki to jest dokładnie pasek.
Oś silnika ma średnicę 2 mm i niestety będę zmuszony zmontować przekładnie z trybów plastikowych, ponieważ nie znalazłem nigdzie kół zębatych do paska na oś 2mm.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2083
- Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
- Lokalizacja: Warszawa / Lublin
Koła zębate poniżej 16 zębów nie mają żadnego otworu, tylko zagłębienie centrujące do wywiercenia właściwego otworu - więc możesz sobie otwór zrobić. Otwór możesz zrobić zwyczajnie, wiertłem i wkleić zębatkę na kropelkę. W razie potrzeby jej usunięcia podgrzej koło zapalniczką i klej puści (widziałem filmy na YT, gdzie tak robili).
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 27
- Posty: 284
- Rejestracja: 02 lis 2012, 18:59
- Lokalizacja: Wrocław
ursus_arctos, No to przywróciłeś mi wiarę w paski zębate Zatem przekładnia będzie na pasku zębatym. Myślę nad przełożeniem 1:2 lub 1:3. Ramę wrzeciona planuję zrobić z blachy 2mm wyciętej laserem i wygiętej na giętarce cnc. Musi to być jak najmniejsze a zarazem od razu do wrzeciona chcę przytwierdzić nakrętki i tulejki żeby powstała z tego oś z. Mam nadzieję że nie splajtuję jak zamówię takie coś
Łożyska mam wymontowane z innej przekładni będzie potrzebny tylko wał na którym zamontuje większe koło zębate a z drugiej strony tulejkę do frezów, wierteł.
Ciągle zastanawiam się nad tym jaki uchwyt do narzędzi zamontować. Ten od Proxxona jest tani ale trochę ciężki, najlepsza była by sama tulejka z jakąś lekką nakrętką ściskającą.
Łożyska mam wymontowane z innej przekładni będzie potrzebny tylko wał na którym zamontuje większe koło zębate a z drugiej strony tulejkę do frezów, wierteł.
Ciągle zastanawiam się nad tym jaki uchwyt do narzędzi zamontować. Ten od Proxxona jest tani ale trochę ciężki, najlepsza była by sama tulejka z jakąś lekką nakrętką ściskającą.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Gdyby udało Ci się gdzieś tanio zdobyć zużyty bądź nawet zepsuty wałek giętki do Proxxona...( Widziałem takie kiedyś na giełdzie elektronicznej na ul Robotniczej )
z którego mógłbyś wykorzystać samą końcówkę z uchwytem- ten aluminiowy element...
W aluminiowej rurce o długości kilku cm znajduje się osadzona w łożyskach kulkowych precyzyjna oś z gniazdem do mocowania trójszczękowych stalowych zacisków Proxxona. Przynajmniej frezy trzymałyby się precyzyjnie w osi obrotu. Cały wałek jest łatwo rozbieralny. W razie potrzeby dałoby się stworzyć nową obudowę z gniazdami na ułożyskowanie, nieco krótszą od oryginalnej. Na tyle krótszą żeby końcówka osi wystawała na zewnątrz w celu zamocowania na niej zębatki. Takie rozwiązanie będzie lepsze od tulejek ze śrubkami do krępowania frezu.
Inny pomysł to wykorzystanie kawałka prostnicy dentystycznej wysokoobrotowej lub protetycznej http://allegro.pl/listing/listing.php?string=prostnica która zwykle też jest dobrze ułożyskowana. Jest tu jednak pewna niedogodność- w takim uchwycie można mocować tylko frezy z osią ok. 0.1" a dokładniej 2.34mm Kłopot w tym że wśród frezów używanych przez stomatologów trudno znaleźć takie jakie są chętnie używane do obróbki PCB
Przy okazji zwróć uwagę na oferowane pod powyższym linkiem futerka do prostnicy. Jeżeli pasjonujesz się drobnicą to jest to narzędziątko wprost dla Ciebie
z którego mógłbyś wykorzystać samą końcówkę z uchwytem- ten aluminiowy element...
W aluminiowej rurce o długości kilku cm znajduje się osadzona w łożyskach kulkowych precyzyjna oś z gniazdem do mocowania trójszczękowych stalowych zacisków Proxxona. Przynajmniej frezy trzymałyby się precyzyjnie w osi obrotu. Cały wałek jest łatwo rozbieralny. W razie potrzeby dałoby się stworzyć nową obudowę z gniazdami na ułożyskowanie, nieco krótszą od oryginalnej. Na tyle krótszą żeby końcówka osi wystawała na zewnątrz w celu zamocowania na niej zębatki. Takie rozwiązanie będzie lepsze od tulejek ze śrubkami do krępowania frezu.
Inny pomysł to wykorzystanie kawałka prostnicy dentystycznej wysokoobrotowej lub protetycznej http://allegro.pl/listing/listing.php?string=prostnica która zwykle też jest dobrze ułożyskowana. Jest tu jednak pewna niedogodność- w takim uchwycie można mocować tylko frezy z osią ok. 0.1" a dokładniej 2.34mm Kłopot w tym że wśród frezów używanych przez stomatologów trudno znaleźć takie jakie są chętnie używane do obróbki PCB
Przy okazji zwróć uwagę na oferowane pod powyższym linkiem futerka do prostnicy. Jeżeli pasjonujesz się drobnicą to jest to narzędziątko wprost dla Ciebie
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 27
- Posty: 284
- Rejestracja: 02 lis 2012, 18:59
- Lokalizacja: Wrocław
Myślę że właśnie taki uchwyt jak ten czarny na końcu tego wałka mam w domu. Dorobienie tulejki to nie problem wystarczy rysunek i wizyta u tokarza.
Problemem jednak są koła zębate i pasek do nich.
Koła zębate T2.5 o 10 zębacz mają grubość 16 mm tymczasem oś silnika nie ma nawet 10 mm. Przydały by się koła zębate na jakiś węższy pasek bo te które są w sklepie sponsora forum mają min. 6 mm.
Szukałem w różnych sklepach modelarskich i nic nie znalazłem.
Może ktoś podpowie?
Problemem jednak są koła zębate i pasek do nich.
Koła zębate T2.5 o 10 zębacz mają grubość 16 mm tymczasem oś silnika nie ma nawet 10 mm. Przydały by się koła zębate na jakiś węższy pasek bo te które są w sklepie sponsora forum mają min. 6 mm.
Szukałem w różnych sklepach modelarskich i nic nie znalazłem.
Może ktoś podpowie?
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 1670
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Możesz spróbować w elektronicznym - koła i paski napędowe do magnetofonów, albo popytaj sąsiadów czy nie mają w piwnicy starego kasprzaka. Jako pasek napędowy można też użyć o-ringa.
A tak w ogóle po co chcesz redukować obroty?
I jeszcze jedno, niezależnie z czego to zrobisz podczas pracy bezwzględnie zakładając okulary ochronne
A tak w ogóle po co chcesz redukować obroty?
I jeszcze jedno, niezależnie z czego to zrobisz podczas pracy bezwzględnie zakładając okulary ochronne
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 887
- Rejestracja: 02 maja 2007, 20:55
- Lokalizacja: inąd
Niestety ale to raczej odwrotnie działa, do małych średnic musisz mieć duże prędkości obrotowe!bmajkut pisze:Chcę obniżyć obroty by zwiększyć moment obrotowy, załóżmy że silnik ten osiąga obroty maksymalne 25000/min i zmniejszę je dwukrotnie to nie zrobi mi to różnicy przy grawerowaniu ścieżek, a sprawi że frez nie będzie skokowo tracił prędkości.
Choć nie jestem detektywem, zawsze znajdę budkę z piwem!
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Silniczki modelarskie mają dość sporą moc. Do frezowania ścieżek wystarczy też bez przekładni. Zresztą jak dotąd nie martwiłeś się tym co zbyt wielki moment obrotowy zrobi z frezem kiedy się coś zatnie a może nawet z wrzecionem czy cienką osią silniczka. Nawiasem mówiąc wspomniana oś silnika lepiej zniosłaby wszelkie przeciążenia gdyby silnik był zamocowany nad wrzecionem i sprzęgnięty z nim mechanicznie bez pasków czy przekładni. Czyli oś silnika i oś wrzeciona w jednej linii. Cały ten wątek uparcie nasuwa mi wciąż myśli o Wielkim Wybuchu czyli stworzeniu czegoś z niczego. Skoro raz się udało...