Układ chłodzenia do mokrego chińczyka 2.2kW

Dyskusje na temat elektrowrzecion do napędu narzędzi skrawających

jomat
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 168
Rejestracja: 12 kwie 2013, 19:03
Lokalizacja: Świdnica

#41

Post napisał: jomat » 25 paź 2013, 17:38

barkas pisze:Czyli zdania są podzielone.
Sprawdzę w praktyce, ktoś musi być pierwszy. :)
o belce napisałeś tylko, że jest długa na 1,5mb i nic więcej
a najważniejsza jest wielkość jej powierzchni
ale skoro jest od frezarki to raczej nie ma haniebnych wymiarów
więc wystarczy aż za bardzo.
Przyjrzyj się zdjęciu, które wkleiłem na innym wątku:
https://www.cnc.info.pl/topics60/frezar ... t50941.htm
zwykły komputerowy wentylatorek i wymiennik ciepła przykręcony do osi Z,
która (będąc aluminiową) jest jednocześnie radiatorem.
Powierzchnia wymiany ciepła nie jest zbyt duża, brak jakiegokolwiek użebrowania
a mimo to wystarcza na wilgotne chinki :grin:



Tagi:


ZbLaB
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 5
Posty: 91
Rejestracja: 22 sie 2011, 16:44
Lokalizacja: Warszawa

#42

Post napisał: ZbLaB » 27 paź 2013, 13:10

Też mi się wydaje, że w połączeniu z prawie 10 kg aluminium trudno będzie podgrzać płyn ponad niebezpieczny dla wrzeciona poziom (a belka powierzchnię ma dość rozwiniętą, bo to profil rowkowy). Wczoraj odpaliłem wrzeciono i puściłem planowanie stołu, płyn w obiegu ogrzał się nieznacznie, a nie było jeszcze żadnej chłodnicy, tylko pompa, 13m wężyka i zbiorniczek. Obieg zalałem samochodowym, zimowym płynem do spryskiwaczy. Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale raczej powstrzyma on kolonizację przez glony chłodziwa.

Polecam przy okazji zbiorniczek wyrównawczy od daewoo tico jako zbiornik na ciecz chłodzącą. Ma tylko 2 kroćce i to o średnicy niewiele większej od średnicy węzy a do tego dość foremny kształt i kosztuje niewiele. Mocowanie łatwo samemu wyfrezować z kawałka aluminiowej blaszki.


Raven
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 681
Rejestracja: 24 paź 2011, 11:54
Lokalizacja: Warszawa

#43

Post napisał: Raven » 27 paź 2013, 19:22

Płyn do spryskiwaczy??

To nie mogłeś już zalać płynem do chłodnicy? ;)


ZbLaB
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 5
Posty: 91
Rejestracja: 22 sie 2011, 16:44
Lokalizacja: Warszawa

#44

Post napisał: ZbLaB » 27 paź 2013, 19:28

Ten do chłodnic ponoć się osadza w przewodach zmniejszając przekrój. Do tego standardowy nie zawiera substancji biobójczych, bo sprawę załatwia nagrzewanie się go w samochodowym układzie chłodzenia. (informacje z forum, nie sprawdzałem). A że miałem pod ręką bańkę płynu do spryskiwaczy, to zalałem - zawiera alkohol, więc nic raczej w nim nie urośnie. Uznałem, że to lepsze, niż woda destylowana.


ZbLaB
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 5
Posty: 91
Rejestracja: 22 sie 2011, 16:44
Lokalizacja: Warszawa

#45

Post napisał: ZbLaB » 17 lis 2013, 22:13

Kontrowersyjny płyn do spryskiwaczy wymieniłem już na ergolid :)

Co do chłodnicy:
ostatecznie rozwiązałem problem tak: z oryginalnego radiatora z modułu chłodzącego (lekko licząc 3 kg aluminium z dużym użebrowaniem) usunąłem ogniwa Peltiera (zużywają dużo energii i stwarzają niebezpieczeństwo obniżenia temperatury chłodziwa poniżej temperatury otoczenia - co, jak mniemam, mogłoby mieć zły wpływ na pracę łożysk wrzeciona), splanowałem powierzchnię styku elementów oraz podebrałem materiał w miejscu kolanek (wystawały ponad płaszczyznę styku). Następnie połaczyłem elementy śrubami z pośrednictwem pasty termoprzewodzącej.

Obrazek Obrazek

"Rakieta" gotowa do startu:
Obrazek

Jeżeli okaże się, że sam radiator sobie nie radzi, zamontuję na żeberkach wentylator. Myślę, że teraz będzie dobrze :)

Przy okazji - pomysł na przepchanie wężyków przez prowadniki kablowe. U mnie mieściły się na styk, co skutecznie uniemożliwiało ich przewleczenie. Pomogło "zaspawanie" na płasko jednego z końców lutownicą i podpięcie drugiego końca do starego agregatu z lodówki (po stronie "ssącej"). Odpompowanie powietrza spłaszczyło wężyk umożliwiając to, co wcześniej było niemożliwe :D. Potem wystarczyło odciąć końcówkę i postąpić tak samo z drugim wężem.

Obrazek

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Elektrowrzeciono”