Co sądzicie koledzy o zaadoptowaniu silnika z pompy głębinowej do takiego wrzeciona?
Poniewiera mi się kilka silników franklina 3-fazowych 0,75 oraz 1,1 kW i myślę je wykorzystać do tego celu. Oczywiście nowe "dekle" z łożyskowaniem, płaszcz z rury fi100/1 -chłodzenie cieczą. Powinno wyjść zgrabne i ciche urządzenie - coś a"la Kamar ,tyko bez śmigiełka...
Ktoś "począł" już taką maszynkę ? Jakieś doświadczenia ?
Pozdrawiam.
Tomek.
Elektrowrzeciono "wolnobieżne"
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 16281
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Re: Elektrowrzeciono "wolnobieżne"
Ktoś musi być pierwszypixes2 pisze: Ktoś "począł" już taką maszynkę ?

-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 580
- Rejestracja: 07 sty 2009, 18:38
- Lokalizacja: Zgierz
Opiszę co z tego wyszło, gdy skończę. Pewne kroki już w tym kierunku poczyniłem, ale muszę temat na chwilę odłożyć...kamar pisze:Ktoś musi być pierwszy

Na zlecenie syna muszę, na szkolną majówkę, wyrychtować "kieszonkowe" cnc z aluminium. Oczywiście młody bierze aktywny udział w przedsięwzięciu.
Maszynka już prawie ukończona, więc lada dzień powróci na wokandę wrzecionko...

Tomek.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1023
- Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
- Lokalizacja: Radomsko
Wydaje mi się, że jakikolwiek sens może być wtedy, gdy faktycznie takie pompy poniewierają się i nie wiadomo co z nimi zrobić. Pompa w zakupie nie jest wcale tania, sporo przy tym roboty, średnica taka jak chińczyka, więc to nijak się bedzie miało do wrzecion Kamara które są nie tylko wolnobieżne, ale też mają nieporównywalnie większy moment od tych szybkoobrotowych. Chyba że wrzeciono osobne, napędzane paskiem z takiego silnika, to i owszem, na wyjściu będą małe obroty ze sporym momentem
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? 

-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 580
- Rejestracja: 07 sty 2009, 18:38
- Lokalizacja: Zgierz
Leżą bezużytecznie same silniki od pomp...jacek-1210 pisze:sens może być wtedy, gdy faktycznie takie pompy poniewierają się
Porównanie do wrzecionka kamara jest nie przypadkowe - te silniki mają moc znamionową 1,1kW przy około 2900 obr/min - porównywalny chińczyk ma moc znamionową np. przy 24 000 obr/min/400Hz. Nie wiem, jak żółtek ciągnie na 50 Hz, ale myślę, że cieniutko - do dyspozycji pewnie w porywach stoparędziesiąt W (chyba że się mylę ).
To czego potrzebuję to max 4 -5 tyś obr/min .
Tomek.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1023
- Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
- Lokalizacja: Radomsko
24000/min - 400Hz -> 3000/min - 50Hz (jeśli w pompie jest asynchron, to dojdzie pośliżg i w efekcie to 2900/min pod obciążeniem). Nie wiem jak wygląda charakterystyka chińczyka, ale myślę że najwieksze różnice będą dopiero poniżej tych 50Hz i że moc maksymalna wcale nie musi być przy prędkości maksymalnej. Pompa wygrywa tym, że jest od chińczyka 2-3 razy "wyższa", więc stąd będzie miała większy moment, ale myślę że (teoretyczne) 1.1kW u Kamara, na szerokim silniku i tak wygra momentem z pompą, ale fakt, jeśli takie pompy ma Kolega na zbyciu, to nie ma się co zastanawiać. W dodatku nie ma obawy, że jak takie ustrojstwo zrobione z pompy podłączymy do sieci bez pośrednictwa falownika, to coś może się mu przydarzyć 

Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? 
