Łożyskowanie wrzeciona i inne, budowa małej frezarki.

Dyskusje na temat elektrowrzecion do napędu narzędzi skrawających

Autor tematu
robertinus
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 10
Posty: 59
Rejestracja: 02 lut 2006, 15:44
Lokalizacja: Lublin

Łożyskowanie wrzeciona i inne, budowa małej frezarki.

#1

Post napisał: robertinus » 12 lut 2006, 12:34

Na wstępie witam kolegów i dziękuję za spory zastrzyk wiedzy uzyskanej po przeczytaniu wielu postów na tym forum. :)

A teraz do rzeczy:
zamierzam zbudować małą frezarkę (początkowo nie jako CNC, może później ją rozbuduję) przypominającą wiertarkę stołową ze stołem krzyżowym PROMA KRS-475.
W konstrukcji mam zamiar wykorzystać obudowę wrzeciona (taka żeliwna tuleja z zębnikiem)
z chińskiej wiertarki dostępnej na Allegro w cenie ok. 170zł, jest tam też silnik i kolumna - rura szlifowana o średnicy 46mm.
Reszta chyba do niczego się nie nadaje.

Po rozebraniu wrzeciona okazało się, że zastosowano w nim zwykłe łożyska kulkowe, zamierzam to zmienić i w związku z tym moje pytanie:
Czy jeśli od strony narzędzia zamontuje łożysko poprzeczne jednorzędowe to z drugiej strony może pozostać zwykłe ?, czy ono też musi być poprzeczne a na wrzecionie powinna być nakrętka do kasowania luzów ?
Czy uchwyt wiertarski (w wykonaniu precyzyjnym) zamocowany na stożku nie spadnie w czasie pracy z np. palcowym frezem (naciski boczne na materiał) ?, może nawiercić i nagwintować otwór na końcu stożka przykręcając następnie uchwyt śrubą, tak jak jest to praktykowane np. we wkretarkach ?

Ostatnie pytanie:
co koledzy sądzą o wymienionym przeze mnie stole krzyżowym ?, słyszałem o nim parę dobrych opinii, ale chcał bym je zweryfikować w fachowym środowisku. :wink:



Tagi:

Awatar użytkownika

skoti
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1743
Rejestracja: 28 gru 2004, 23:56
Lokalizacja: Rybnik

#2

Post napisał: skoti » 12 lut 2006, 14:57

Kolego ja tez mam zamiar zbudowac cos podobnego do ciebie na razie zbieram materialy i obmyslam koncepcje. Nie napisales do czego to ma sluzyc , ile chcesz na ten projekt wydac kasy ani jakie masz mozliwosci wykonania dodatkowych czesci. Wiec napisze ci co ja bym zrobil. Jesli chcesz wykorzystac korpus z tej wiertarki to nie za bardzo zaszalejesz z kolumna ani wrzecionem. Kolumny w nich sa robione z rur o cienkich sciankach wg mnie min
to 5mm scianki. Wiec najlepiej ja wymienic i zrobic ja z pelnego materialu albo z rury grubosciennej. A najlepiej to zwiekszyc srednice do ok80 -100mm.
Jesli chodzi o lozyskowanie wrzeciona to proponuje ci zajrzec do DTR-ki z jakiejs frezarko- wiertarki i z tamtad skopiowac po odpowiedniej modyfikacji rozwiazanie. Jesli nie masz dostepu do takowych to popros na forum napewno ktos ci podesle .
Co do uchwytu wiertarskiego to przykrecenie go do stozka moze jest dobrym pomyslem ale jest jeden "maly" problem owe stozki sa hartowane i otwor moze i w nim wywiercisz ale z gwintem bedzie problem.Poza tym wiem z doswiadczenia ze frezowanie frezem zamocowanym w takim uchwycie idzie bardzo kiepsko . Lubi sie wysuwac lub sam odkrecac. A poza tym mocno go odgina poniewaz jest daleko zamocowany od wrzeciona .
Moze pomysl o tulejkach zaciskowych ER?Zdaje sobie sprawe ile takie nowe kosztuja ale widzialem ostatnio na allegro oprawe z tulejkami za ok 200zl i to by juz byla akceptowalna cena. Oczywiscie wtedy musialbys zrobic calkiem nowe wrzeciono lub radykalnie przerobic posiadane. Istnieja tez tulejki zaciskowe ktore maja z tylu gwint i rzeby je zaciagnac wkreca sie srube z tylu przez wrzeciono . Stosuje sie je w frezarko-wiertarkach i podobne ktore mozna by bylo zaadaptowac w niektorych automatach tokarskich do mocowania materialu obrabianego.


Autor tematu
robertinus
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 10
Posty: 59
Rejestracja: 02 lut 2006, 15:44
Lokalizacja: Lublin

#3

Post napisał: robertinus » 12 lut 2006, 16:12

skoti pisze:Nie napisales do czego to ma sluzyc , ile chcesz na ten projekt wydac kasy ani jakie masz mozliwosci wykonania dodatkowych czesci. Wiec napisze ci co ja bym zrobil. Jesli chcesz wykorzystac korpus z tej wiertarki to nie za bardzo zaszalejesz z kolumna ani wrzecionem. Kolumny w nich sa robione z rur o cienkich sciankach wg mnie min
to 5mm scianki. Wiec najlepiej ja wymienic i zrobic ja z pelnego materialu albo z rury grubosciennej. A najlepiej to zwiekszyc srednice do ok80 -100mm.

Więc maszyna ma służyć do drobnych prac głównie w metalach kolorowych, sporadycznie w stali i do obróbki tworzyw sztucznych. Wykorzystanie czysto amatorskie np. w modelarstwie i przy budowie niewielkich mechanizmów.
Budżet powienien zamknąć się kwotą ok 500 - 600zł + dodatkowe 600 na stół krzyżowy (wiele części tj. silnik, wspomniana tuleja i inne drobne już posiadam).
Jeśli chodzi o możliwość wykonania części to posiadam tokarkę stołową Proma 300 i kolegę mającego zakład zajmujący się obróbką skrawaniem.
Nie będę wykorzystywał oryginalnego korpusu tej wiertarki - nowy korpus będzie pospawany z grubośćiennych rur i następnie obrobiony współrzędnościowo u wspomnianego kolegi.
Co do kolumny to masz rację, zastosuje rurę o ściance grubości min. 5 - 7mm, ale średnica pozostanie na poziomie 46mm, w tej kolumnie ma być jescze śruba do opuszczania i podnoszenia całego korpusu tak jak jest to realizowane np w WS-15.
skoti pisze:Jesli chodzi o lozyskowanie wrzeciona to proponuje ci zajrzec do DTR-ki z jakiejs frezarko- wiertarki i z tamtad skopiowac po odpowiedniej modyfikacji rozwiazanie. Jesli nie masz dostepu do takowych to popros na forum napewno ktos ci podesle .
Dzięki za pomysł, zaraz poproszę o taką dokumentację.
skoti pisze:Co do uchwytu wiertarskiego to przykrecenie go do stozka moze jest dobrym pomyslem ale jest jeden "maly" problem owe stozki sa hartowane i otwor moze i w nim wywiercisz ale z gwintem bedzie problem.Poza tym wiem z doswiadczenia ze frezowanie frezem zamocowanym w takim uchwycie idzie bardzo kiepsko . Lubi sie wysuwac lub sam odkrecac. A poza tym mocno go odgina poniewaz jest daleko zamocowany od wrzeciona.
Te stożki w wiertarkach za 170zł nie są hartowane, ale ja chyba i tak wykonam nowy stożek, grubszy, zawieszony na łożysku mającym wewnątrz fi 15 - 20mm a nie tak jak jest teraz fi 12mm.
Najbardziej boję się właśnie wspomnianego przez Ciebie odginania się freza, może właśnie wykonać dodatkowo jakąś nasadkę o minimalnej długości montowaną na istniejący stożek wrzeciona (to jest stożek "16") i przykręcaną do niego śrubą, w której mógł bym dopiero za pośrednictwem tulejek zaciskać frezy.
Nie chcę rezygnować ze stożka na końcu wrzeciona bo to pozwala wykorzystać maszynę również jako zwykłą wiertarkę stołową.
Pozdrawiam!

Robert


Kenzo
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 2
Posty: 81
Rejestracja: 03 cze 2005, 10:47
Lokalizacja: Silesia

#4

Post napisał: Kenzo » 12 lut 2006, 16:28

Stół krzyżowy Proma nie cieszy sie dobra opinią-nawet chyba na forum ktoś o nim pisał-chińszczyzna w kiepskim wydaniu.Gdyby kosztował o połowę mniej mozna by go go użyc jako półprodukt.Łozyska we wrzecienniku musisz dać raczej wysokoobrotowe i stożkowo rolkowe by móc kasować luzy promieniowe,oczywiście kalamitka,jak najlepszy smar i uszczelnienie przed wydobywaniem sie smaru,zacisk do freza -piszę od razu zacisk,bo wszelkie uchwytu typu wiertarskiego,czy na klucz czy samozaciskowe nie nadaja sie absolutnie do pracy z duzymi szybkosciami obrotowymi-dlatego,że duza ilośc drobnych części w srodku powoduje niemożnośc dokładnego wywazenia.Niewyważenie powoduje błyskawiczne niszczenie łozysk przy duzych predkosciach.Poza tym w takich zaciskach jest zbyt mała powierzchnia przylegania szczęk do narzędzia,a co za tym idzie kiepskie trzymanie.Badanie wykazują ze na połaczeniu walcowym pasowanym,powierzchnia styku dwóch elementów nie przekracza 30%.TYLKO uchwyt zaciskowy i to raczej fabryczny.Ostatnio kupiłem na allegro taki uchwyt na stożek Morsea 2 z 10 tulejkami w zakresie 1,0 do6,0mm.Ewentualnie tulejki zaciskowe z tokarki zegarmistrzowskiej lub z tzw diamentówki.Zaciski typu dremel lub proxon nadaja sie co najwyżej do PCB.Kolumna wrzeciennika najlepiej z pełnego wałka o srednicy minimum 60-70mm.To by było tak na początek.Wydaje mi sie ze mozna by kupić tokarkę OUS w stanie do remontu/bywaja czasem na allegro i jej elementy wykorzystać ,tak przynajmniej ja zrobiłem.

[ Dodano: 2006-02-12, 16:45 ]
Ale przecież możesz zakończyć wrzeciono stożkiem wewnętrznym M2 i masz o wiele wieksze możliwości kombinacji niż zakończenie stozkiem zewnętrznym,jak dorabiasz nowe wrzeciono to od razu przelot na wylot/ale sie rymnęło ;-))/ i mocowanie frezów masz opanowane.Większośc frezów wystepuje w dwoistej postaci, albo jako zakończone stozkiem albo z chwytem walcowym,poniewaz maszyna ma być do małych prac to zmieścisz sie spokojmie w zakresie stozka M2 .A jakie obroty przewidujesz na wrzecionie,bo przy wiekszych radziłbym jednak dokładne wywazenie by nie było drgań.Rura fi 46 osłabiona dodatkowo wyfrezowanym rowkiem na listwę zębatą to stanowczo za mało,nawet przy niewielkim posuwie cały układ będzie miał tendencję do wpadania w drgania,minimalne nawet odkształcenia kolumny przemnożone przez promień do osi wrzeciona/a przecież bedzie on miał +- 100mm,dają już naprawdę duze wartości na narzędziu,a tym bardziej ze piszesz o planach pracy w stali.Niestety zasada jest bezwzględna-im maszyna cięższa tym stabilniejsza,gdybys myślał tylko o pracy w drewnie i ewentualnie w tworzywach sztucznych/i to też nie wszystkich/ to mazna by ryzykować,a tak ryzykujesz wsadzenie sporej kasy w coś co na pewno nie spełni twoich oczekiwań.

[ Dodano: 2006-02-12, 16:55 ]
Piszesz ze masz Prome 300-jaka to jest bo w katalogu Promy jest SM300E i do nioej mozna dokupić przystawkę do frezowania,fakt że o niewielkim zakresie pola pracy ,ale to będzie na pewno sztywniejsze i prostsze rozwiązanie.I zmieścisz się w kosztach/840zł/,i jako wiertarka też może pracować.Co prawda w poziomie ale z pieknym posuwem ;-)).Jak długo masz ta tokarke i jak się sprawuje?U mojego kolegi po kilku tygodniach diabli wzięli łozyska we wrzecionie i wcale nie toczył stali.


Autor tematu
robertinus
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 10
Posty: 59
Rejestracja: 02 lut 2006, 15:44
Lokalizacja: Lublin

#5

Post napisał: robertinus » 12 lut 2006, 21:21

Kenzo pisze:Kolumna wrzeciennika najlepiej z pełnego wałka o srednicy minimum 60-70mm.
I kolejny raz ktoś mi doradza solidniejszą kolumnę, już wziąłem to pod uwagę w swoim projekcie.
Kenzo pisze:Wydaje mi sie ze mozna by kupić tokarkę OUS w stanie do remontu i jej elementy wykorzystać ,tak przynajmniej ja zrobiłem.
No tak, to jest jakieś wyjścieodnośnie pozyskania wrzeciona
Kenzo pisze:Ale przecież możesz zakończyć wrzeciono stożkiem wewnętrznym M2
Nie zmieszczę się z takim stożkiem, tuleja (ta z zębnikiem, która przesuwa się góra-dół) mojego wrzeciona ma średnicę 40,0mm, łożyska wrzeciona mają średnicę zewnętrzną 32mm.
To jest pozyskane z małej, hipermarketowej wiertarki stołowej, mam też już zespawany korpus z tuleją, w której przesuwa się wspomniana tuleja wrzeciona o średnicy zewnętrznej 50,0mm.
Została mi do dospawania tuleja wchodząca na kolumnę i obróbka współrzędnościowa tego wszystkiego.
Myślałem o stożku M1, ale mogą być problemy z jego wykonaniem - mały jest.
Kenzo pisze:A jakie obroty przewidujesz na wrzecionie,bo przy wiekszych radziłbym jednak dokładne wywazenie by nie było drgań.
Tu spokojnie, zakres obrotów to od ok. 250 do ok.2800 obr./1min.
Kenzo pisze:Piszesz ze masz Prome 300-jaka to jest bo w katalogu Promy jest SM300E i do niej mozna dokupić przystawkę do frezowania,fakt że o niewielkim zakresie pola pracy ,ale to będzie na pewno sztywniejsze i prostsze rozwiązanie.I zmieścisz się w kosztach/840zł/,i jako wiertarka też może pracować.Co prawda w poziomie ale z pieknym posuwem ;-)).Jak długo masz ta tokarke i jak się sprawuje?U mojego kolegi po kilku tygodniach diabli wzięli łozyska we wrzecionie i wcale nie toczył stali.
Tak, dokładnie to jest Proma SM-300E.
Po jej zakupie natychmiast ją rozebrałem i poddałem zaawansowanemu tuningowi.
Wyrzuciłem wszystkie oryginalne łożyska, do wrzeciona poszły nowe, skośne - doszła możliwośc kasowania luzu, dodatkowo simmeringi z obu stron wrzeciona.
Nowe, stalowe koła zębate i paska zębatego, przy okazji typowy pasek zębaty bo oryginalny jest nie do dostania.
Poprawa geometrii całego łoża i suportów, zawieszenie śruby pociągowej na łożyskach kulkowych i oporowych.
Dodatkowo wzmocniłem mocowanie wrzeciennika do łoża podkładając specjalnie w tym celu wyfrezowane nakładki.
Ojj, to tylko tak z grubsza, było z tym trochę roboty ale myślę, że warto było.
Jak ostatnio miałem okazję pracować na takiej samej tylko fabrycznej to mimo, że nowa zachowuje się zupełnie inaczej niż moja.
Suporty poskręcane ciężko chodzą a mimo to jest bardziej podatna na wpadanie w wibracje.
Wbrew pozorom ta Proma to wdzięczny materiał do tuningu, chociaż jak bym miał więcej miejsca to zdecydowanie wybrał bym np. TSA-16 ze 125 milimetrowym uchwytem.
Pozdrawiam!

Robert


Kenzo
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 2
Posty: 81
Rejestracja: 03 cze 2005, 10:47
Lokalizacja: Silesia

#6

Post napisał: Kenzo » 12 lut 2006, 23:36

Z OUS wykorzystasz znacznie wiecej,bo masz już gotowy suport krzyżowy,kolumnę przekładane na kolumnę wrzeciono,gitarę ,łoże z rowkami teowymi itd.
Ja mam kompletna OUS od 90 roku z pełnym osprzetem do frezowania ,toczenia ,wiercenia i dłutowania.Wymieniłem tylko silnik na mocniejszy i obroty sterowane są za pomoca falownika,co znacznie uprościło sprawę/orginalnie jest przekładnia paskowa z wielostopniowymi kołami pasowymi/.I wychodzi to w granicach limitu finansowego który sobie załozyłeś.Dawanie 3600 za PROME wymagajacą takich przeróbek to pomyłka,U nich względnie przyzwoity sprzęt zaczyna sie dopiero od kwoty mniejwiecej 5000-niższa półka to chińszczyzna,robiona byle jak i z byle czego,za miske ryżu.Nacinałem na niej gwint drobnozwojowy w mosiądzu,to juz po przyłożeniu grzebienia było widać że g..no warty,a próba z nakretka doprowadziła do spazmatycznego śmiechu.Fakt,niejeden z nas marzy o małej tokarce do domu,na stół.Kupowanie tego szajsu skutecznie zniechęca.W mojej OUS po 15 latach musiałem dorobić dzielone nakretki do śrub pociagowych i wymienić łozyska oporowe w suporcie-ale to po 15 latach.Oczywiście trzeba na niej umieć robić,ale tak jest z każda maszyną.Ja np przy precyzyjnym toczeniu przesuw narzędzia odczytuję z czujników zegarowych na uchwytach magnetycznych.Jak zawsze podstawą są dobre i ostre narzędzia oraz dopasowanie warunków pracy do mozliwości i sztywności maszyny.


Autor tematu
robertinus
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 10
Posty: 59
Rejestracja: 02 lut 2006, 15:44
Lokalizacja: Lublin

#7

Post napisał: robertinus » 13 lut 2006, 02:00

Widzisz, ja już mam dorobione kupe części i nie chcę zmieniać radykalnie konstrukcji stosując podzespoły z OUS.
Oczywiście skorzystam z Twoich porad i np. kolumnę zrobię z rury co prawda o średnicy Fi 46mm, ale ze ściankami min. 7 - 8 mm i pewnie zaleję ją dodatkowo masą z żywicy i piasku.
Grubsza była by na pewno lepsza, ale już mam praktycznie gotowy korpus i próba zmieniania tego wszystkiego skończyła by się zapewne pyrgnięciem tego całego żelastwa w kąt. :?
Przyszedł mi do głowy pomysł by wrzeciono wykonać z tulei redukcyjnej 1/2 lub 1/3 staczając ją po zewnętrznej a zachowując stożek wewnętrzny, pytanie tylko jak ją napędzać, trzeba by ją jakoś przedłużyć.
Może przyspawać do niej kawał pręta (mam takie ze stali 18G2A) i dopiero poddać obróbce :?: , istnieje duże ryzyko peknięcia na spawie. :?
To jednak chyba zły pomysł.

Jeśli chodzi o moją tokarkę (proma) to dałem za nią nie 3500 a 1800zł, to był nowy sprzęt, który nigdy nie imał żadnego noża ani materiału w uchwycie, ale figurował na sklepie jako poreklamacyjny.
Sprzedawca stwierdził, że padnięta jest elektronika i chciał mi sprowadzić nową za 800zł.
Wstrzymałem się z tym sprowadzaniem bo jestem z wykształcenia elektronikiem i postanowiłem najpierw spróbować ją naprawić.
W ostateczności okazało się, że zawieszony (źle wyregulowany) jest czujnik pozycji osłony uchwytu co powodowało odcięcie zasilania silnika.
Pozdrawiam!

Robert

Awatar użytkownika

skoti
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1743
Rejestracja: 28 gru 2004, 23:56
Lokalizacja: Rybnik

#8

Post napisał: skoti » 13 lut 2006, 19:08

Moze naped do tej tuleji dolaczyc przez sprzeglo? Tylko ze wtedy ta tuleja musiala by byc osobno lazyskowana a walek ktory by to napedzal tez by musial byc powieszony na dwoch lozyskach. No i przydal by sie dostep do otworu na klin do wybijania tulejek.


Autor tematu
robertinus
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 10
Posty: 59
Rejestracja: 02 lut 2006, 15:44
Lokalizacja: Lublin

#9

Post napisał: robertinus » 13 lut 2006, 19:34

skoti pisze:Moze naped do tej tuleji dolaczyc przez sprzeglo? Tylko ze wtedy ta tuleja musiala by byc osobno lazyskowana a walek ktory by to napedzal tez by musial byc powieszony na dwoch lozyskach. No i przydal by sie dostep do otworu na klin do wybijania tulejek.
Dostęp do otworu na klin to nie problem, jedyna komplikacja to uszczelnieniezespołu łożyskowania, trzeba dawać dodatkowe simmeringi.
Tak właśnie myślę, by napędzić ten stożek za jego płetwę.
Dobrym rozwiązaniem było by dostać gdzieś tulejkę konika od małej tokarki i z niej wykonać tę część.
Dzisiaj robiłem rozeznanie wśród łożysk i wszyscy polecają mi do wrzeciona stożkowe, obroty max. to 3000.
Przy prędkościach powyżej 15000 tylko skośne.
Dziękuję za wszelkie sugestie i ewentualnie proszę o kolejne.
Może dzięki Wam uda mi się jakoś wybrnąć z tego problemu. :x
Pozdrawiam!

Robert


senior
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 181
Rejestracja: 14 wrz 2004, 22:55
Lokalizacja: Poznan

#10

Post napisał: senior » 13 lut 2006, 20:25

Witam.
Kiedyś przypadkowo napotkałem informację że wrzeciono do frezarki ktoś wykonał na bazie tylnej piasty od malucha.
Pozdrawiam
Senior.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Elektrowrzeciono”