Witam!
Co do mocy to przy robieniu relifów porzebne jest dość " gęste" wierszowanie, a więc frez przy przejściu nie ma dużo do roboty. Wrzeciono indukcyjne 1,1 kW jest wystarczajace, nawet przy twardych gatunkach drewna ( dąb, jesion, buk) . Przy wykorzystaniu maszyny typowodo cięcia ( coś w rodzaju ciut sprawniejszej górnowrzecionówki

) wrzeciono minimum 2,2 kW ,oczywiście można zrobić "multipass" , ale szkodam czasu.
Co do frezów...hm...faktycznie ta predkość jest niewielka. Zważywszy na to, że aby efekt obróbki byl w miare dobry robiąć relief, potrzebujemy wierszowania minimum 0,5 mm...ja puszczam frez nawet co 0.25 mm , co w znaczny sposób wydluża czas pracy.
Co do frezów:
Przy takim malym posuwie przydaloby się zastosować frez jednopiórowy. Jednak robiąc reliefy potrzebujesz oprócz "end mill" frez typu "ball nose" - okrągly, a tego nie dostaniesz przy jednym ostrzu. Dwu piórowy frez skrętny powinien byc dobry....a jak pali to zmniejsz predkosc wrzeciona ( chociaż niestety przy wrzecionach typu kress ( szczotki), spradek prędkości równa się spadek mocy.....
O ile dobrze pamiętam, to minimalne obroty kressa to coś kolo 11 000 - to nie tak wiele nic zlego nie powinno się dziać, nawet przy takim posuwie.
;(
Proponuję zainwestować we wrzeciono indukcyjne. 2.2kW w drewnie sprawdza się swietnie ( gatunki miekkie i twarde) a do miekkich gatunków 1,1 kW wystarczy.
Na tych szczotkowych "marketowych" wrzecionkach owszem, można zarabiać, jednak jeśli się chce pracować w miarę bezstresowo, to prędzej czy później trzeba się zastanowić nad czymś konkretniejszym.
Raz to spadek mocy, dwa to lożyska, które padają bardzo szybko.