male wrzeciono
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 31
- Rejestracja: 17 sie 2008, 15:43
- Lokalizacja: krosno
male wrzeciono
patrzac na kressa postanowilem jednak zbudowac wlasne wrzeciono napedzane oddzielnym silnikiem.
plan juz mam teraz tylko chce zapytac czy warto sie babrac czy nic z tego nie bedzie.
a mianowicie chce przerobic trzpien frezerski na wrzeciono. mam do dyspozycji trzpien ze stozkiem iso 40 na tulejki ER32. chcialem go stoczyc i wpakowac na niego lozyska skosne.jedna pare lozysk u dolu i jedno lozysko zwykle kulkowe u gory wrzeciona. spodobal mi sie pomysl jednego z kolegow na forum ktory zrobil wlasnie takie male wrzeciono i bardzo ladnie to wygladalo.lub dam dwie pary lozysk skosnych. od gory zakocznone kolem przekladni pasowej.
czy pomysl ze przetoczeniem trzpienia jest dobry? czy moze lepiej kupic odrazu trzpien na tulejki ER z mocowaniem cylindrycznym.maja srednice 20mm.wsam raz pod lozyska skosne.
ktoro rozwiazanie lepsze?
mysle osiagac na tym wrzecionku max 15 tys obrotow.
frezow jakich chce uzywac to max 7-8mm moze 10 ale do jakiegos splannowania powierchni niz obrobki wglebnej.przewaznie beda frezy 2,3,4,5. grawerowanie raczej odpada bo troche male obroty.
material jaki chcialbym zeby obrabialo to plexa, drewno, tworzywa aluminium. jak pozwoli maszyna to cos w stali ale to sobie chyba odpuszcze hehe..
moze koledzy cos doradza? moze skrytykuja?
dziekuje za wszystkie uwagi.
pozdrawiam.arek.
plan juz mam teraz tylko chce zapytac czy warto sie babrac czy nic z tego nie bedzie.
a mianowicie chce przerobic trzpien frezerski na wrzeciono. mam do dyspozycji trzpien ze stozkiem iso 40 na tulejki ER32. chcialem go stoczyc i wpakowac na niego lozyska skosne.jedna pare lozysk u dolu i jedno lozysko zwykle kulkowe u gory wrzeciona. spodobal mi sie pomysl jednego z kolegow na forum ktory zrobil wlasnie takie male wrzeciono i bardzo ladnie to wygladalo.lub dam dwie pary lozysk skosnych. od gory zakocznone kolem przekladni pasowej.
czy pomysl ze przetoczeniem trzpienia jest dobry? czy moze lepiej kupic odrazu trzpien na tulejki ER z mocowaniem cylindrycznym.maja srednice 20mm.wsam raz pod lozyska skosne.
ktoro rozwiazanie lepsze?
mysle osiagac na tym wrzecionku max 15 tys obrotow.
frezow jakich chce uzywac to max 7-8mm moze 10 ale do jakiegos splannowania powierchni niz obrobki wglebnej.przewaznie beda frezy 2,3,4,5. grawerowanie raczej odpada bo troche male obroty.
material jaki chcialbym zeby obrabialo to plexa, drewno, tworzywa aluminium. jak pozwoli maszyna to cos w stali ale to sobie chyba odpuszcze hehe..
moze koledzy cos doradza? moze skrytykuja?
dziekuje za wszystkie uwagi.
pozdrawiam.arek.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2347
- Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
- Lokalizacja: Łódź
łożyska skośne są konieczne a zatem i gwint na wrzecionie którym je zamocujesz - odpada więc gotowy uchwyt ER/fi20 bo jego trzpień jest hartowany i trudno ten gwint zrobić. Natomiast odpuszczać go i obrabiać to zawracanie głowy - jest stosunkowo krótki, zabraknie miejsca na pokrywkę odrzutnika, kpl. łożysk - 2xskośne+ 2x kulkowe + koło paskowe+ nakrętka. chyba łatwiej przerobić wrzeciono "40"pytla pisze:chcialem go stoczyc i wpakowac na niego lozyska skosne.jedna pare lozysk u dolu i jedno lozysko zwykle kulkowe u gory wrzeciona.... ... czy moze lepiej kupic odrazu trzpien na tulejki ER z mocowaniem cylindrycznym.maja srednice 20mm.wsam raz pod lozyska skosne.
ktoro rozwiazanie lepsze?
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 31
- Rejestracja: 17 sie 2008, 15:43
- Lokalizacja: krosno
uchwyt ze stozkiem jest hartowany powierzchniowo wiec po toczeniu dobrac sie mozna do miekkszej jego czesci wiec chyba latwiej pojdzie.
a co do gwintu..faktycznie w cylindrycznym uchwycie nie ma jak..ale w stozku myslalem wykozystac gwint pod koncowke do mocowania stozka.tam ma bodajze M16.wiec kolo paskowe przykreci sie jak znalazl.sruba na kleju do gwintow a pod samo kolo paskowe jeszcze wytnie sie miejsce na maly klin.
moze do konca pazdziernika wrzecionko bedzie gotowe jak dobrze pojdzie(jak sie w pracy zwolni tempo produkcji
)to zamieszcze jakies zdjecia z planu budowy.narazie jest sam trzpien i lozyska kulkowe w drodze.
aha jeszcze mi sie przypomnialo..wewnatrz wrzeciono zalac olejem czy co jakis czas wstrzyknac mala ilosc na lozyska?
a co do gwintu..faktycznie w cylindrycznym uchwycie nie ma jak..ale w stozku myslalem wykozystac gwint pod koncowke do mocowania stozka.tam ma bodajze M16.wiec kolo paskowe przykreci sie jak znalazl.sruba na kleju do gwintow a pod samo kolo paskowe jeszcze wytnie sie miejsce na maly klin.
moze do konca pazdziernika wrzecionko bedzie gotowe jak dobrze pojdzie(jak sie w pracy zwolni tempo produkcji

aha jeszcze mi sie przypomnialo..wewnatrz wrzeciono zalac olejem czy co jakis czas wstrzyknac mala ilosc na lozyska?
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 63
- Rejestracja: 29 gru 2006, 14:28
- Lokalizacja: białystok
Re: male wrzeciono
Polecam http://www.henriksplace.se/CNC/New_mach ... indle.htmlpytla pisze:patrzac na kressa postanowilem jednak zbudowac wlasne wrzeciono napedzane oddzielnym silnikiem.dziekuje za wszystkie uwagi.
pozdrawiam.arek.
zdrowia
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2347
- Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
- Lokalizacja: Łódź
nie polecam, to jakaś dziecinda, ktoś dla wprawki ćwiczył program rysunkowy i wkleił do internetu. Same błedy konstrukcyjne - od łożysk przez oprawę do rozwiaznia zbierka wrzeciona.rysio pisze:Polecam http://www.henriksplace.s...30_Spindle.html
- załadowć smarem wysokoobrotowympytla pisze:wewnatrz wrzeciono zalac olejem czy co jakis czas wstrzyknac mala ilosc na lozyska?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2347
- Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
- Lokalizacja: Łódź
Standardowa bo są łożyska, wałek i obudowa? Choć oczywiście już łożyska nie takie?
Tych oczywistości jest cała kolejka w każdym elemencie.
I tak od dołu:
1 - brak odrzutnika i uszczelnienia labiryntowego - po zatrzymaniu rozgrzany smar zacznie wyciekać spod pokrywki i po kilku uruchomieniach mamy puste łożysko główne
2 - łożysko minimum oczywiście 2xskośne zamiast dwurzędowego
3 - gniazdo w korpusie pod łożysko - za mała średnica za łożyskiem- brak możliwości wypchnięcia łożyska z obudowy inaczej niż przez nacisk na bieżnię wewnętrzną czyli przez kulki - praktycznie łożysko jednorazowe. No chyba że obudowa z luzem bo obroty tak 2800/min i nie więcej.
4 - brak kanału pierścienia chłodzenia - tu mamy krecić ponad 10000obr - zwykłe oddanie ciepła w powietrze to za mało
5 -spiralna spreżyna chwytacza zwykła zamiast pakietu tależowego. Takie sprężyny są zbyt wiotkie i trudno zachować wyważenie wrzeciona
6 - gniazdo łożyska tylnego ze sztywnym trzymaniem bieżni zewnętrznej zamiast zapewnienia pływania łożyska w obudowie ze sztywnym posadowieniem jego na wrzecionie - powinno być dokładnie odwrotnie. Pomijam tutaj sposób montażu całości - tu żałośnie niepraktyczne.
7 - bardzo trudne wykonanie gniazd pod łożyska z zachowaniem oczekiwanych współosiowości - trzeba odwracać korpus dla każdej strony.
Poprawnie otwór pod łożyskowanie wykonuje się z jednej strony jako wielostopniowy do którego załadowuje się gotowe, ułożyskowane wrzeciono z ustawionymi luzami(napięciem łożysk)i zamyka pokrywką.
8 - Pod paskiem powinny być co najmniej dwa łożyska kulkowe ( albo para skośnych - zależnie od obrotów)
No ale tak w ogóle to reszta całkiem standardowo
Kolego Alz, tak jak na rysunku to łożyskuje się elektronarzędzia a i w nich są szczególiki świadczące o lepszym przemyśleniu rzeczy.
Tych oczywistości jest cała kolejka w każdym elemencie.
I tak od dołu:
1 - brak odrzutnika i uszczelnienia labiryntowego - po zatrzymaniu rozgrzany smar zacznie wyciekać spod pokrywki i po kilku uruchomieniach mamy puste łożysko główne
2 - łożysko minimum oczywiście 2xskośne zamiast dwurzędowego
3 - gniazdo w korpusie pod łożysko - za mała średnica za łożyskiem- brak możliwości wypchnięcia łożyska z obudowy inaczej niż przez nacisk na bieżnię wewnętrzną czyli przez kulki - praktycznie łożysko jednorazowe. No chyba że obudowa z luzem bo obroty tak 2800/min i nie więcej.
4 - brak kanału pierścienia chłodzenia - tu mamy krecić ponad 10000obr - zwykłe oddanie ciepła w powietrze to za mało
5 -spiralna spreżyna chwytacza zwykła zamiast pakietu tależowego. Takie sprężyny są zbyt wiotkie i trudno zachować wyważenie wrzeciona
6 - gniazdo łożyska tylnego ze sztywnym trzymaniem bieżni zewnętrznej zamiast zapewnienia pływania łożyska w obudowie ze sztywnym posadowieniem jego na wrzecionie - powinno być dokładnie odwrotnie. Pomijam tutaj sposób montażu całości - tu żałośnie niepraktyczne.
7 - bardzo trudne wykonanie gniazd pod łożyska z zachowaniem oczekiwanych współosiowości - trzeba odwracać korpus dla każdej strony.
Poprawnie otwór pod łożyskowanie wykonuje się z jednej strony jako wielostopniowy do którego załadowuje się gotowe, ułożyskowane wrzeciono z ustawionymi luzami(napięciem łożysk)i zamyka pokrywką.
8 - Pod paskiem powinny być co najmniej dwa łożyska kulkowe ( albo para skośnych - zależnie od obrotów)
No ale tak w ogóle to reszta całkiem standardowo
Kolego Alz, tak jak na rysunku to łożyskuje się elektronarzędzia a i w nich są szczególiki świadczące o lepszym przemyśleniu rzeczy.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 3433
- Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Jeśli chcesz to proszę
1- rolę odrzutnika w tym wypadku doskonale spełni tuleja z narzędziem a dokładne wykonanie pasowania zastąpi z powodzeniem uszczelnienie labiryntowe-tak nawiasem mówiąc jeżeli smar stały pod wpływem temperatury zacznie spływać to i tak to jest mogiła dla łożysk i prawdę mówiąc nigdy się nie spotkałem z taką argumentacją dla labiryntów
2-z łożyskami się zgadzamy i nie wymaga komentarza
3- po pierwsze, łożyska we wrzecionach są jednorazowe!!!, konstrukcja z nakrętką łożyskową i tak wyklucza inny demontaż niż wypchanie wału wraz z łożyskami(para łożysk skośnych)
4-nie wiem o co chodzi z tym kanałem chłodzenia ale zasadą jest że powierzchnia łożyska musi przylegać do powierzchni obsady a chłodzenie realizowane jest zmaksymalizowaniem powierzchni obsady-jeśli niewystarczająca to z reguły chłodzenie cieczą.
5- zgadzamy sie
6-nie ma znaczenia czy pływanie jest w gnieżdzie czy na wale-poprostu ma być
7- wykonanie utrudnione ale nie niemożliwe-wystarczy popatrzeć na inne wykonania wrzecion
8-dlaczego dwa łozyska?? Jest to uzależnione od nośności łożysk i ich obciążenia i jeśli wystarczy jedno to nie ma sensu stosować dwóch, zwłaszcza przy większych prędkościach obrotowych jest to niekorzystne. Łożyska skośne (dwa) tylko wtedy gdy dopuszczalna prędkość obrotowa wyklucza możliwość zastosowania łożysk zwykłych
To chyba wszystko?? Zasadą powinno być-maksymalnie prosto a skutecznie.
1- rolę odrzutnika w tym wypadku doskonale spełni tuleja z narzędziem a dokładne wykonanie pasowania zastąpi z powodzeniem uszczelnienie labiryntowe-tak nawiasem mówiąc jeżeli smar stały pod wpływem temperatury zacznie spływać to i tak to jest mogiła dla łożysk i prawdę mówiąc nigdy się nie spotkałem z taką argumentacją dla labiryntów
2-z łożyskami się zgadzamy i nie wymaga komentarza
3- po pierwsze, łożyska we wrzecionach są jednorazowe!!!, konstrukcja z nakrętką łożyskową i tak wyklucza inny demontaż niż wypchanie wału wraz z łożyskami(para łożysk skośnych)
4-nie wiem o co chodzi z tym kanałem chłodzenia ale zasadą jest że powierzchnia łożyska musi przylegać do powierzchni obsady a chłodzenie realizowane jest zmaksymalizowaniem powierzchni obsady-jeśli niewystarczająca to z reguły chłodzenie cieczą.
5- zgadzamy sie
6-nie ma znaczenia czy pływanie jest w gnieżdzie czy na wale-poprostu ma być
7- wykonanie utrudnione ale nie niemożliwe-wystarczy popatrzeć na inne wykonania wrzecion
8-dlaczego dwa łozyska?? Jest to uzależnione od nośności łożysk i ich obciążenia i jeśli wystarczy jedno to nie ma sensu stosować dwóch, zwłaszcza przy większych prędkościach obrotowych jest to niekorzystne. Łożyska skośne (dwa) tylko wtedy gdy dopuszczalna prędkość obrotowa wyklucza możliwość zastosowania łożysk zwykłych
To chyba wszystko?? Zasadą powinno być-maksymalnie prosto a skutecznie.