drgania na wrzecionie
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 102
- Rejestracja: 17 lip 2008, 20:08
- Lokalizacja: melcie
drgania na wrzecionie
witam mam pytanie a mianowicie po zamocowaniu trzpienia kontrolnego we wrzecionie pod niewielkim naciskiem odchyla się o 8set.a po puszczeniu wraca o 6 set.mechanicy twierdzą że jest ok.a mi się wydaje to podejrzane a stwierdzam to po drganiach narzędzi podczas pracy-co panowie o tym sądzą a może mają jakiś sposób na sprawdzenie luzów.Z góry dziękuje
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5774
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Bo mechanikom nie chce się brać za taką robotę.
Oczywiście że osiem setek to bardzo dużo. Trzeba to zlikwidować, tylko pytanie skąd te luzy się biorą. Czy z szufladki, czy z wrzeciona. W obu wypadkach tegulacja wymaga pracy. Albo wyprowadzanie geometrii w osi "Z" (szufladka, pinola) - bardzo dużo pracy, albo wymiana ułożyskowania wrzeciona (czasem da się "skręcić", ale może zacząć się grzać). Jedno jest pewne, mechanikom nie chce się po prostu robić i wszystko.
Może po prostu z góry wiedzą, że robota ich przerasta, że podciąganie klinów nic nia da, a więcej oni po prostu nie potrafią. Poszukaj fachowców.
Oczywiście że osiem setek to bardzo dużo. Trzeba to zlikwidować, tylko pytanie skąd te luzy się biorą. Czy z szufladki, czy z wrzeciona. W obu wypadkach tegulacja wymaga pracy. Albo wyprowadzanie geometrii w osi "Z" (szufladka, pinola) - bardzo dużo pracy, albo wymiana ułożyskowania wrzeciona (czasem da się "skręcić", ale może zacząć się grzać). Jedno jest pewne, mechanikom nie chce się po prostu robić i wszystko.
Może po prostu z góry wiedzą, że robota ich przerasta, że podciąganie klinów nic nia da, a więcej oni po prostu nie potrafią. Poszukaj fachowców.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5774
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Wcale nie jest dobrze. Wrzeciono ma być sztywne, a luz może wynosić osiem, ale mikronów. Przy okazji, są obrabiarki, które mają luz jeszcze mniejszy.
Prawie dycha luzu to było dopuszczalne na łożyskowanych w tulejach ślizgowych prymitywnych wiertarkach. No i cóż z tego, że wraca. Przy takim luzie maszyna nie nadaje się do jakiejkolwiek obróbki. Mechanik, który to twierdzi, że osiem setek, ale wraca powinien sam wrócić. Na zasiłek dla bezrobotnych!
Jeszcze raz mówię, wyprowadzanie geometrii to żmudna i trudna praca, która mechanika przerasta. Najczęściej nie jest to tylko luz z łożysk, ale z wyrobionych prowadnic. Nie można bez końca regulować klinami, bo efekt jest taki, że na środku, gdzie obrabiarka pracuje masz wytarte, a na krańcach nie. Jeśli ściągniesz kliny, to maszyna zablokuje się w tych miejscach, gdzie nie pracowała - zużycie bieżni jest mniejsze.
Oczywiście za skrobanie łoża i całą procedurę wyprowadzania geometrii trzeba naprawdę dużo zapłacić. Nie dziwię się, że mechanikom nie chce się tego robić w ramach normalnej pracy. Weź zewnętrzną firmę, zapłać im, a mechanikom powiedz, że oni to zrobią z pieniędzy przeznaczonych na ewentualne premie, nagrody, czy podwyżki dla nich.
Na marginesie - i właśnie dlatego nie opłaci się trzymać pseudomechaników, którzy owszem, coś tam umieją, ale nie mają po pierwsze ochoty, po drugie motywacji, po trzecie najczęściej też nie mają czym i z czego. Za to mają jedno - dobry bajer, jak o wracających na wrzecionie setkach. Niektórzy potrafią się nabrać.
Jeśli luz pochodzi z prowadnic, to bicia na wrzecionie nie będzie. To logiczne.
Że wraca - pod wpływem choćby własnego ciężaru się układa tak, że wraca. Przecież ciężkie zawsze będzie ciążyć do dołu. Ciężarek na sznurku też w końcu wróci do pionu, ale to nie świadczy o sztywności sznurka.
Prawie dycha luzu to było dopuszczalne na łożyskowanych w tulejach ślizgowych prymitywnych wiertarkach. No i cóż z tego, że wraca. Przy takim luzie maszyna nie nadaje się do jakiejkolwiek obróbki. Mechanik, który to twierdzi, że osiem setek, ale wraca powinien sam wrócić. Na zasiłek dla bezrobotnych!
Jeszcze raz mówię, wyprowadzanie geometrii to żmudna i trudna praca, która mechanika przerasta. Najczęściej nie jest to tylko luz z łożysk, ale z wyrobionych prowadnic. Nie można bez końca regulować klinami, bo efekt jest taki, że na środku, gdzie obrabiarka pracuje masz wytarte, a na krańcach nie. Jeśli ściągniesz kliny, to maszyna zablokuje się w tych miejscach, gdzie nie pracowała - zużycie bieżni jest mniejsze.
Oczywiście za skrobanie łoża i całą procedurę wyprowadzania geometrii trzeba naprawdę dużo zapłacić. Nie dziwię się, że mechanikom nie chce się tego robić w ramach normalnej pracy. Weź zewnętrzną firmę, zapłać im, a mechanikom powiedz, że oni to zrobią z pieniędzy przeznaczonych na ewentualne premie, nagrody, czy podwyżki dla nich.
Na marginesie - i właśnie dlatego nie opłaci się trzymać pseudomechaników, którzy owszem, coś tam umieją, ale nie mają po pierwsze ochoty, po drugie motywacji, po trzecie najczęściej też nie mają czym i z czego. Za to mają jedno - dobry bajer, jak o wracających na wrzecionie setkach. Niektórzy potrafią się nabrać.
Jeśli luz pochodzi z prowadnic, to bicia na wrzecionie nie będzie. To logiczne.
Że wraca - pod wpływem choćby własnego ciężaru się układa tak, że wraca. Przecież ciężkie zawsze będzie ciążyć do dołu. Ciężarek na sznurku też w końcu wróci do pionu, ale to nie świadczy o sztywności sznurka.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 292
- Rejestracja: 16 lut 2006, 19:55
- Lokalizacja: krasnogliny
quote="jasiu..."]Prawie dycha luzu to było dopuszczalne na łożyskowanych w tulejach ślizgowych prymitywnych wiertarkach[/quote]
pamiętaj że na tulejach ślizgowych uzyskasz najlepszą dokładność
pamiętaj że na tulejach ślizgowych uzyskasz najlepszą dokładność
u nas oddawali do zewnątrz między innym do koronowa i kępna do remontu i wolał bym dąć Niewinem komu ,ale po remoncie więcej było problemów niż przed ,a ile kasy wzięli to nie wspomnę (nie będę więcej komętował ale na serwis przyjeżdżali fachmani z doświadczeniem , a jak zwracałem im uwagę to poszli do szefa że piekarz ich nie będzie uczył, może mieli racie, ale po nich naprawiałem i dalej naprawiam choć maszyny szlak trafił po paru miechach, a tą co u nas w pracy była wyremontowana oprócz szlifu [szlif na zewnątrz]śmiga z 10 lat)jasiu... pisze:Weź zewnętrzną firmę, zapłać im, a mechanikom powiedz, że oni to zrobią z pieniędzy przeznaczonych na ewentualne premie, nagrody, czy podwyżki dla nich.
niedość że masz pracę to jeszcze pieniądze byś chciał
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1037
- Rejestracja: 01 kwie 2006, 22:08
- Lokalizacja: Wroclaw
- Kontakt:
Pytanie pierwsze: jaki trzpien masz wlozony do wrzeciona(jaki stożek, jaka srednica trzpienia) i gdzie mierzysz to ugięcie ( jak daleko od końcówki wrzeciona).
Dla wszystkich, którzy uwazaja, ze maja super sztywne wrzeciona, ktore sie nie da ugiac - proponuje sprawdzic. Niektorzy moga sie mocno zdziwic.....
Wszystko zalezy od metody pomiaru.
Bicie 0,004 sugerowaloby raczej, ze przedni wezel lozyskowy jest ok. Jezeli rzeczywiscie po powrocie jest 0,02mm roznicy to sprobowalbym moze podciagnąć tylne łożysko. Oczywiscie trzeba to robic z wyczuciem ( a moze okaze sie ze nakretki lozyskowe sie poluzowaly - mialem taki przypadek:) ) badając efekt temperaturowo-sztywnościowy
.
Drganie narzedzi nie musi byc zwiazne tylko z wrzecionem, ale nawet przesztywnione wrzeciono tez moze generowac wibracje na detalu
.
Jaki jest u ciebie luz osiowy wrzeciona?
Dla wszystkich, którzy uwazaja, ze maja super sztywne wrzeciona, ktore sie nie da ugiac - proponuje sprawdzic. Niektorzy moga sie mocno zdziwic.....
Wszystko zalezy od metody pomiaru.
Bicie 0,004 sugerowaloby raczej, ze przedni wezel lozyskowy jest ok. Jezeli rzeczywiscie po powrocie jest 0,02mm roznicy to sprobowalbym moze podciagnąć tylne łożysko. Oczywiscie trzeba to robic z wyczuciem ( a moze okaze sie ze nakretki lozyskowe sie poluzowaly - mialem taki przypadek:) ) badając efekt temperaturowo-sztywnościowy

Drganie narzedzi nie musi byc zwiazne tylko z wrzecionem, ale nawet przesztywnione wrzeciono tez moze generowac wibracje na detalu

Jaki jest u ciebie luz osiowy wrzeciona?
>>>>>>>>>> GELO <<<<<<<<<<
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5774
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Jeszcze jedna sprawa - czy ten luz jest jednakowy we wszystkich kierunkach, czy jest kierunek uprzywilejowany?
Ja, znając realia stawiam, że są to luzy tworzące się na prowadnicach, czy pinoli. Luźne łożyska w zasadzie da się bez problemu wyregulować. Odgiąć blaszkę, podkręcić, dogiąć nowy ząbek, by zablokować - to każdy mechanik potrafi zrobić.
Problem zaczyna się, jeśli maszyna straciła geometrię. Jeśli nierównomiernie (zawsze nierównomiernie) zużyły się prowadnice, to remont (szlifowanie, "nalepienie" nowej bieżni, skrobanie) jest bardzo drogie.
Na co dzień widzę, jak się wyprowadza geometrię w szlifierkach. Takie wielkie do wałków, kilkanaście metrów między kłami. To nie jest trudne, ale trzeba mieć czym zrobić i ktoś to musi umieć. Nie dziwię się, że mechanik bez doświadczenia nie chce się za to wziąć.
A niech ci mechanik wyjmie i pokaże jak wyglądają kliny. Czasem wystarczy proste przeszlifowanie klinów i może nie w 100% ale pomoże.
Ja, znając realia stawiam, że są to luzy tworzące się na prowadnicach, czy pinoli. Luźne łożyska w zasadzie da się bez problemu wyregulować. Odgiąć blaszkę, podkręcić, dogiąć nowy ząbek, by zablokować - to każdy mechanik potrafi zrobić.
Problem zaczyna się, jeśli maszyna straciła geometrię. Jeśli nierównomiernie (zawsze nierównomiernie) zużyły się prowadnice, to remont (szlifowanie, "nalepienie" nowej bieżni, skrobanie) jest bardzo drogie.
Na co dzień widzę, jak się wyprowadza geometrię w szlifierkach. Takie wielkie do wałków, kilkanaście metrów między kłami. To nie jest trudne, ale trzeba mieć czym zrobić i ktoś to musi umieć. Nie dziwię się, że mechanik bez doświadczenia nie chce się za to wziąć.
A niech ci mechanik wyjmie i pokaże jak wyglądają kliny. Czasem wystarczy proste przeszlifowanie klinów i może nie w 100% ale pomoże.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1037
- Rejestracja: 01 kwie 2006, 22:08
- Lokalizacja: Wroclaw
- Kontakt:
Na takiej dlugosci pomiarowej ( 150) jak jeszcze ciagniesz za koncowke trzpienia ( na 300mm) to sie nie ma co dziwic, ze sie ugina o 0,08mm. proponuje przylozyc drugi czujnik bezposrfednio do stozka wrzeciona i zobaczsz, ze prawie nic nie bedzie bo to trzpien sie odksztalca....
. Nie po to trzpien wymyslili, zeby za niego ciagnac..... Osobiscie robilem testy na nowiutkim wrzecionie metoda czujnik do wrzeciona a pod wrzeciono drewniana belka - tez wyciagalem prawie 0,1mm - wszystko jest kwestia ramienia sily i grubosci belki
. Radze ostroznie podchodzic do tematu i nie przesadzac z testowaniem....
Rozbij trzpien...pomierz bicia, pomierz bicia na stozku zewnętrzym wrzeciona ( jesli tkie jest) bicie czolowe i to wszystko/ Jak pisalem wczesniej mozna na probe podciagnac troche tylne lozysko i zobaczyc czy efekt wibracji sie zmniejszy. Jezeli nie - wycofac nakretki do pozycji poczatkowej i koniec. Jezeli nadal stawiamy na wrzeciono - to tzeba zdemontowac, obejzec i ew wymienic lozyska.
Luz osiowy wrzeciona:
Trzeba udezyc czyms miekkim ( ale dosc ciezkim) od tylu wrzeciona. Teraz z przodu przystawic czujnik i wyzerowac. Miedzy pinole konika i wrzeciono wstawic spory klocek drewniany i krecac pinola docisnac wrzeciono. Wycofac pinole i odczytac ile zostalo na czujniku. Jak bedzie ok 0,01mm to jest dobrze.


Rozbij trzpien...pomierz bicia, pomierz bicia na stozku zewnętrzym wrzeciona ( jesli tkie jest) bicie czolowe i to wszystko/ Jak pisalem wczesniej mozna na probe podciagnac troche tylne lozysko i zobaczyc czy efekt wibracji sie zmniejszy. Jezeli nie - wycofac nakretki do pozycji poczatkowej i koniec. Jezeli nadal stawiamy na wrzeciono - to tzeba zdemontowac, obejzec i ew wymienic lozyska.
Luz osiowy wrzeciona:
Trzeba udezyc czyms miekkim ( ale dosc ciezkim) od tylu wrzeciona. Teraz z przodu przystawic czujnik i wyzerowac. Miedzy pinole konika i wrzeciono wstawic spory klocek drewniany i krecac pinola docisnac wrzeciono. Wycofac pinole i odczytac ile zostalo na czujniku. Jak bedzie ok 0,01mm to jest dobrze.
>>>>>>>>>> GELO <<<<<<<<<<
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 102
- Rejestracja: 17 lip 2008, 20:08
- Lokalizacja: melcie
i tutaj cie gelo zaskoczę odkształcanie swoja droga a przy stożku ma tyle samo no może setkę mniej .Co do kierunku to raczej w gorna stronę najwiecej ,resztę sprawdzę jutro .Dzięki
[ Dodano: 2008-10-09, 17:38 ]
Witam.Panowie szkoda słów problem został rozwiązany tak jak myślałem skończyło się na zmniejszeniu parametrów obróbki na narzędzi wpadających w drgania tak tutaj się rozwiązuje problemy -a pod koniec tygodnia zdziwienie dlaczego coraz mniej sztuk się produkuje,i jeszcze ciekawostka wyszła na jaw że jeden z pracowników miał kolizje (POMYŁKA PRZY POMIARZE NARZĘDZIA I WIELKIE BUM).I pomyśleć że tutaj się produkuje części lotnicze -gdzie ja trafiłem,ale nie będę się rozpisywał bo może koś z firmy to czyta .Jedyny plus w tym problemie to taki że można czegoś się od was nauczyć -z miłą przyjemnością przyznam wam plusiki .Jeszcze raz dzięki wszystkim- do następnego problemu.
[ Dodano: 2008-10-09, 17:38 ]
Witam.Panowie szkoda słów problem został rozwiązany tak jak myślałem skończyło się na zmniejszeniu parametrów obróbki na narzędzi wpadających w drgania tak tutaj się rozwiązuje problemy -a pod koniec tygodnia zdziwienie dlaczego coraz mniej sztuk się produkuje,i jeszcze ciekawostka wyszła na jaw że jeden z pracowników miał kolizje (POMYŁKA PRZY POMIARZE NARZĘDZIA I WIELKIE BUM).I pomyśleć że tutaj się produkuje części lotnicze -gdzie ja trafiłem,ale nie będę się rozpisywał bo może koś z firmy to czyta .Jedyny plus w tym problemie to taki że można czegoś się od was nauczyć -z miłą przyjemnością przyznam wam plusiki .Jeszcze raz dzięki wszystkim- do następnego problemu.