Smarowanie łożysk liniowych
: 12 wrz 2010, 16:10
W swojej maszynce stosuję chińskie obudowy z łożyskami otwartymi i wałki podparte fi 16.
mam pytanie na temat smarowanie tychże łożysk otwartych. Nanoszenie smaru łożyskowego na wałek nic nie daje bo zgarniacz łożyska i tak go zbiera. Czy wystarczy jednorazowe zapakowanie smaru (ŁK-43+trochę WD40) do wnętrza obudowy przed założeniem na wałek. czy radzicie sobie inaczej ze smarowaniem, gdyż te obudowy nie posiadają smarowniczki a jedynie śrubkę (chyba M4) do dociśnięcia łożyska do wałka i ewentualnej regulacji.
Zastanawiam się czy te łożyska trzeba często smarować oraz jak to realizujecie w praktyce, bo póki mam jeszcze niezmontowaną maszynę, zastanawiam się nad przerobieniem tych obudów polegających na nagwintowaniu dodatkowego otworku z boku i wkręcenia tam kalamitek i zainwestowaniu w małą smarowniczkę.
Ktoś wie gdzie można kupić kalamitki z gwintem M5, a może nawet M4? Wtedy myślę że można by poradzić sobie ze smarowaniem na zasadzie wykręcenia tych docisków do docisku łożyska, wkręcenia kalamitki, zapakowania smaru, demontażu kalamitki i wkręcenia docisku spowrotem (u mnie na osi Z gdyż teraz zdemontowanie tych łożysk z tej osi wymagałoby rozbiurki całej Zetki).
Dodatkowo, ktoś ma doświadczenia z trwałością tych łożysk?
maciej staniszewski
ps. wkrótce opis i galeria z mojej chorej twórczości, wrzucę coś jak już zacznie coś działać a potem będę wykańczał osłony i inne.
mam pytanie na temat smarowanie tychże łożysk otwartych. Nanoszenie smaru łożyskowego na wałek nic nie daje bo zgarniacz łożyska i tak go zbiera. Czy wystarczy jednorazowe zapakowanie smaru (ŁK-43+trochę WD40) do wnętrza obudowy przed założeniem na wałek. czy radzicie sobie inaczej ze smarowaniem, gdyż te obudowy nie posiadają smarowniczki a jedynie śrubkę (chyba M4) do dociśnięcia łożyska do wałka i ewentualnej regulacji.
Zastanawiam się czy te łożyska trzeba często smarować oraz jak to realizujecie w praktyce, bo póki mam jeszcze niezmontowaną maszynę, zastanawiam się nad przerobieniem tych obudów polegających na nagwintowaniu dodatkowego otworku z boku i wkręcenia tam kalamitek i zainwestowaniu w małą smarowniczkę.
Ktoś wie gdzie można kupić kalamitki z gwintem M5, a może nawet M4? Wtedy myślę że można by poradzić sobie ze smarowaniem na zasadzie wykręcenia tych docisków do docisku łożyska, wkręcenia kalamitki, zapakowania smaru, demontażu kalamitki i wkręcenia docisku spowrotem (u mnie na osi Z gdyż teraz zdemontowanie tych łożysk z tej osi wymagałoby rozbiurki całej Zetki).
Dodatkowo, ktoś ma doświadczenia z trwałością tych łożysk?
maciej staniszewski
ps. wkrótce opis i galeria z mojej chorej twórczości, wrzucę coś jak już zacznie coś działać a potem będę wykańczał osłony i inne.