Wracając do sedna sprawy. Grat występujący na brzegach spędzał sen z powiek ludziom zajmującym się automatyzacją tłoczenia. Dopóki detale podawane były ręcznie do tłocznika to nie było sprawy. Im bardziej zużyty wykrojnik, tym grat coraz większy. Może tak być, że z początku wszystko idzie doskonale, ale z czasem zaczyna się knocić. Są metody zmniejszania gratu do minimum, ale to z kolei kosztuje i komplikuje produkcję.
( kolega diodas troszkę mnie ubiegł w odpowiedzi, ale mam nadzieję, że nie zanudzam).
[ Dodano: 2010-06-27, 11:07 ]
Popatrz - płytki są jedna na drugiej i w sumie tworzy to spory stos płytek a co za tym idzie nacisk na płytkę znajdującą się na samym dole. Wystarczy mały zadzior, przekoszenie lub zniekształcenie płytki i wszystko się zakleszczy.smouki pisze: szczelina 2 milimetry, popychacz z tyłu, to nie rozumiem jak mają te płytki w podajniku się skleić[/b]
Inaczej sytuacja będzie wyglądała gdy będziemy wysuwać płytki od góry. Nacisk mamy niewielki. W przypadku zahaczenie się o grat płytka najwyżej nieco podskoczy podczas popychania. W takim przypadku trzeba zmusić płytki do podnoszenia się do góry i można to zrobić podajnikiem wibracyjnym. Jest jeszcze coś takiego jak podajnik wibracyjny liniowy czyli drgająca rynna. To co pokazał smouki można by z tym połączyć po pewnych modyfikacjach.