Przy najbliższej okazji położę się i zobaczę czy coś jest opisane na serwach. Co do uzyskiwanych posuwów to największe robocze jakie używałem były 4000mm/min, a można do 6000mm/min (w brązie najczęściej 700-1500mm/min, frezy 6-16mm). Tu ograniczeniem jest prędkość wrzeciona (9000obr/min) więc gdy dla jakiegoś freza katalogowo występują większe posuwy są one poparte większą prędkością wrzeciona, wówczas muszę wszystko proporcjonalnie pozmniejszać. Co do G00 to jest to na poziomie 30000mm/min.Adalber pisze:Mam pytanie do rafi_prv.Jakim momentem ,obrotami dysponują serwa pracujące w twoich obrabiarkach i jakie są możliwe do uzyskania prędkości np maksymalna i robocza dla jakiegoś najczęściej używanego freza i obrabianego materiału .
SUWADEŁKA5: próba określenia uniwersalnej prowadnicy
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 42
- Rejestracja: 24 maja 2005, 11:37
- Lokalizacja: Gda?sk
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 1243
- Rejestracja: 10 kwie 2005, 14:18
- Lokalizacja: STALOWA WOLA W-WA
- Kontakt:
zgadzam się.Piotr Rakowski pisze:Panie DZIKUS - daliśmy sobie po razie. Teraz pogadajmy merytorycznie, bo to typowo polskie bicie piany, czyli rozmowa na tzw. argumenty odwodzi nas od sedna wątku.
A teraz może przedstawie moją propozycję, po konsultacjach i pomacaniu paru prowadnic różnej szerokości.
Proponuję prowadnice Hiwin, jako relatywnie tanie a jednak markowe.
Szyna mocowana od góry, neich wam będzie - szerokość 25mm (od tego rozmiaru maleje tolerancja wykonania wózków). Mocowanie od góry wydaje mi się rozwiązaniem bardziej idiotoodpornym, bo nie zdarzy się sytuacja, że sobie ktoś zerwie śrubę i ta mu zostanie w prowadnicy, poza tym na ogół łatwiej jest to zamontować w większości typowych konstrukcji. Fakt, że trzeba się cackać z tymi zaślepkami i syfem który się może nad nimi gromadzić, ale większość maszyn też ma takie prowadnice, więc nie ma co na nowo tego odkrywać.
Wózki w wykonaniu wydłużonym, nieco zrekomepnsują one mniejszy przekrój prowadnicy, poza tym osobom z mniejszą kasą pozwolą na zbudowanie sztywniejszych osi jednoszynowych do ploterów itp. Najlepsze by były wózki z niegwintowaymi otworami przelotowymi, bo takie można mocować na dwa sposoby, poza tym mają one większą płaszczyznę mocującą, co też się przyda osobom stosującym jedną szynę z jednym wózkiem na oś.
Napięcie wstępne wózków: wysokie Z3 - również z myślą o jednowózkowych konstrukcjach osi ploterów; mniejsze luzy robocze=większa dokładność, przy minimalnie zwiększonych oporach pracy. Wydaje mi się, że większe napięcie daje lepsze tłumienie drgań, ale głowy nie dam. W mojej maszynie może to zminimalizuje potencjalne pływanie stolika w osi X w jego skrajnym położeniu.
Klasa dokładności: dokładna (H) lub precyzyjna (P), bo w końcu trzeba gdzieś wykorzystać pieniędze zaoszczędzone na rozmiarze szyny, nie? Zresztą różnice w cenie nie powinny być aż tak wielkie dla tych dolnych klas, bo - o ile się nie mylę - klase dokładności uzyskuje się min. stosując dokładniejszą selekcję kulek.
Uszczelnienia: jakieś uszczelnienia poproszę :-]
Reasumując: taki typ prowadnic, jest względnie dobrym kompromisem, między ceną a jakością i sztywnością. Pozwala na budowanie słabszych maszyn przy wykorzystaniu jedenj szyny na oś z jednym, ale za to dłuższym wózkiem o większym napięciu wstępnym. Bardziej wymagającym (np. mi) zostaje jeszcze możliwość wpakowania sześciu wózków na oś, ale bardziej by się chyba opłacało polecieć w więszy rozmiar szyny.
-mamo, czy jestem Twoją małą księżniczką?
-nie, nie jesteś synu
-nie, nie jesteś synu
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 694
- Rejestracja: 10 lip 2005, 15:13
- Lokalizacja: Polska
Dzięki rafi_prv.
Moje sugestie co do wyboru prowadnic :
Dla tych którzy chcą konstruować cokolwiek na silnikach krokowych wystarczające są najmniejsze z prowadnic czyli 15 ,być może wystarczą jeszcze mniejsze.
Dla tych którzy będą używać serw mogą zamówić większe (niech sami wybiorą)
Aby nie było , podpieram się prostymi obliczeniami. (www.automatykaonline.pl/poradnik/artykuly.php?id=37 )
Dla silnika krokowego takiego jak ten zamówiony :
Moc obliczona przez kolegę Markomp77 wynosi ok 3 W dosłownie 3W
Dla serwa zastosowanego przez Piotrjub w jego maszynie .Podaję za autorem obroty nominalne 3000 ,moment znamionowy 2,15Nm co daje po podstawieniu do powyższego wzoru moc=675 W
Jak widać różnica jest dość spora ok 200 razy .Gdyby to było tylko 20 razy to i tak jest to różnica ogromna ,a jak wpłynie to na dynamikę i uzyskiwane prędkości maszyny można się domyślić (nawet nie trzeba liczyć)
Drugi powód .Za Piotrjub "wózek na prowadnicy 25 przenosi siłę 3,5 tony "
Jeśli nawet przyjąć ,że chińczycy zrobią znacznie gorsze prowadnice to i tak sądzę że 15 przeniesie 350 kg (niestety krzaczków czytać nie umiem).Co dla mocy sterowania 3W będzie aż nadto.
Co do sztywności prowadnice są przykręcane do podstawy w kilkunastu punktach ,można więc przyjąć z grubsza ,że o sztywności decyduje podstawa a nie sama prowadnica .Dlatego uważam ,że obszar roboczy zależy od sztywności podstawy.
Ponieważ chce stosować silniki krokowe jestem za jak najmniejszymi prowadnicami.
Pozdrawiam
Moje sugestie co do wyboru prowadnic :
Dla tych którzy chcą konstruować cokolwiek na silnikach krokowych wystarczające są najmniejsze z prowadnic czyli 15 ,być może wystarczą jeszcze mniejsze.
Dla tych którzy będą używać serw mogą zamówić większe (niech sami wybiorą)
Aby nie było , podpieram się prostymi obliczeniami. (www.automatykaonline.pl/poradnik/artykuly.php?id=37 )
Dla silnika krokowego takiego jak ten zamówiony :
Moc obliczona przez kolegę Markomp77 wynosi ok 3 W dosłownie 3W
Dla serwa zastosowanego przez Piotrjub w jego maszynie .Podaję za autorem obroty nominalne 3000 ,moment znamionowy 2,15Nm co daje po podstawieniu do powyższego wzoru moc=675 W
Jak widać różnica jest dość spora ok 200 razy .Gdyby to było tylko 20 razy to i tak jest to różnica ogromna ,a jak wpłynie to na dynamikę i uzyskiwane prędkości maszyny można się domyślić (nawet nie trzeba liczyć)
Drugi powód .Za Piotrjub "wózek na prowadnicy 25 przenosi siłę 3,5 tony "
Jeśli nawet przyjąć ,że chińczycy zrobią znacznie gorsze prowadnice to i tak sądzę że 15 przeniesie 350 kg (niestety krzaczków czytać nie umiem).Co dla mocy sterowania 3W będzie aż nadto.
Co do sztywności prowadnice są przykręcane do podstawy w kilkunastu punktach ,można więc przyjąć z grubsza ,że o sztywności decyduje podstawa a nie sama prowadnica .Dlatego uważam ,że obszar roboczy zależy od sztywności podstawy.
Ponieważ chce stosować silniki krokowe jestem za jak najmniejszymi prowadnicami.
Pozdrawiam
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 2173
- Rejestracja: 29 lip 2005, 15:07
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 1243
- Rejestracja: 10 kwie 2005, 14:18
- Lokalizacja: STALOWA WOLA W-WA
- Kontakt:
adalber, sugerujesz, ze male sliniki krokowe nie pociagna zespolow na wiekszych prowadnicach z racji ich minimalnie wiekszych oporow? znajomy ma maszyne z osia Z na walkach podpartych o srednicy 25mm, ktore sa lekko zwichrowane przy montazu i szczerze mowiac chodza dosc topornie. sruba napedowa, to zwykla sruba metryczna - tzw. "szpilka" budowlana. jego silnik ma ok 2Nm i napedza ta srube przez przekladnie pasowa o przelozeniu 1:2. zespol osi Z wazy ok 30kg. a teraz najlepsze: ten maly silnik na tych stawiajcych dosc duze opory prowadnicach, z ta beznadziejnie niesprawna sruba jest w stanie podniesc mojego kolege (czyli w sumie ponad 100kg) z predkosciami posuwu do 500mm/min bez gubienia kroku tak! gosc po prostu wlazl na maszyne, zeby sprawdzic czy taki silnik jest w stanie to pociagnac.
ja na poczatek rowneiz wsadze slebe silniki krokowe (1.89nm) i tez bede to mial napedzane przez srube metryczna (m24) i raczej sie nie martwie o to, czy to zadziala czy nie.
przy wyborze prowadnic warto zatem wziac pod uwage, ze "apetyt rosnie w miare jedzenia" i to, co poczatkowo mialo sluzyc do obrobki drewna, z czasem moze sie przydac do obrobki np. aluminium lub miedzi. poza tym, jak juz wczesniej pisalem, przy wykorzystaniu szerszych szyn, mozna stosowac po jednej z jednym wozkiem do napedu osi Y oraz Z w przypadku ploterow, co tez wiele firm robi.
tak czy owak,.rozumiem, ze kazdy moze sobie zamowic co chce, wiec jedynie mowie jakie sa plusy dodatnie a jakie plusy ujemne szyn w roznym rozmiarze.
z jakiej firmy maja byc te prowadnice? maja jakas strone internetowa? jest to w ogole cos co istnieje? a jak u nich z zapewnieniem jakosci?
ja na poczatek rowneiz wsadze slebe silniki krokowe (1.89nm) i tez bede to mial napedzane przez srube metryczna (m24) i raczej sie nie martwie o to, czy to zadziala czy nie.
przy wyborze prowadnic warto zatem wziac pod uwage, ze "apetyt rosnie w miare jedzenia" i to, co poczatkowo mialo sluzyc do obrobki drewna, z czasem moze sie przydac do obrobki np. aluminium lub miedzi. poza tym, jak juz wczesniej pisalem, przy wykorzystaniu szerszych szyn, mozna stosowac po jednej z jednym wozkiem do napedu osi Y oraz Z w przypadku ploterow, co tez wiele firm robi.
tak czy owak,.rozumiem, ze kazdy moze sobie zamowic co chce, wiec jedynie mowie jakie sa plusy dodatnie a jakie plusy ujemne szyn w roznym rozmiarze.
z jakiej firmy maja byc te prowadnice? maja jakas strone internetowa? jest to w ogole cos co istnieje? a jak u nich z zapewnieniem jakosci?
-mamo, czy jestem Twoją małą księżniczką?
-nie, nie jesteś synu
-nie, nie jesteś synu
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 694
- Rejestracja: 10 lip 2005, 15:13
- Lokalizacja: Polska
Mnie wystarczyłyby 15 i dlatego próbuje to uzasadnić.Do ploterów pracujących w drewnie, aluminium, plastiku lub styropianie to na pewno wystarczy .Do metalu jeśli będę w nim robił zrobie inną masywniejszą maszyne .Moja propozycja jest taka zamówmy 15 lub mniejsze i 25 lub 35 dla ludzi którzy chcą dłubać w stali .Generalnie pasowałoby znać ceny ,bo jeśli się okaże że chińska 25 jest tańsza od 15 w Polsce 3 razy to sam zamówie większe .
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 221
- Rejestracja: 22 lip 2004, 12:19
- Lokalizacja: stad i stamtad
ogolnie roznice cenowe miedzy 15 a 25 w nawet 35 nie sa jakies kolosalne. np w multiprojekcie ok 10E na mb szyny lub szt wozka. procentowo wychodzi ok 10%.
skok cenowy jest dopiero przy 45.
[ Dodano: 2005-10-19, 12:36 ]
w zalaczeniu cennik
skok cenowy jest dopiero przy 45.
[ Dodano: 2005-10-19, 12:36 ]
w zalaczeniu cennik
- Załączniki
-
- cennik bazowy ABBA.pdf
- (190.94 KiB) Pobrany 469 razy
Czy teoria zgadza sie z praktyka? W teorii tak, w praktyce nie.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 1243
- Rejestracja: 10 kwie 2005, 14:18
- Lokalizacja: STALOWA WOLA W-WA
- Kontakt:
fanta pisze:ogolnie roznice cenowe miedzy 15 a 25 w nawet 35 nie sa jakies kolosalne. np w multiprojekcie ok 10E na mb szyny lub szt wozka. procentowo wychodzi ok 10%.
skok cenowy jest dopiero przy 45.
no wlasnie sam juz sie o tym przekonalem na targach w poznaniu, w sumie jest to logiczne, bo cena nie bedzie zalezec od ilosci materialu (ktorego w sumie jest niewiele w stosunku do ceny jaka sie placi za produkt) tylko od pracochlonnosci przy wykonaniu. czy robimy male, czy duze to i tak trzeba je obrabiac skrawaniem.
wlasnie przydaly by sie jakies chociaz bardzo wstepne ceny, najlepiej ceny wozkow w klasie P, bo to od nich w znacznej mierze zalezy koszt koncowy prowadnic.
-mamo, czy jestem Twoją małą księżniczką?
-nie, nie jesteś synu
-nie, nie jesteś synu