cnc.info.pl - FORUM CNC

Witam,

Jestem na ostatnim semestrze studiów inżynierskich, a na swój temat projektu inżynierskiego wyprałem właśnie ploter termiczny, jako sterowanie użyłem podzespołów zakupionych na stronie http://www.akcesoria.cnc.info.pl/ czyli: Płyta główna SSK-MB2 oraz Sterownik Silnika Krokowego SSK-B02. Samą koncepcję plotera też już jest z wykorzystaniem kulowych prowadnic szufladowych H45 oraz przeniesienie napędu za pośrednictwem pasa zębatego HTD 5M 9mm. Tylko teraz muszę się uporać z samą dokumentacją i szukam różnych materiałów, książek, publikacji poświęconym tematyce ploterom termicznym jak i obróbce z wykorzystaniem innych źródeł ciepła nie tylko rozgrzany drut oporowy. Jeśli ktoś z was spotkał się z materiałami poświęconymi właśnie tej tematyce będę bardzo wdzięczny za pomoc

Pozdrawiam Paweł

...wyprałem właśnie ploter termiczny

I to pisze już prawie inżynier ? .

w perwolu

Stary wycinarkę do styropianu to się robiło na zajęciach technicznych w podstawówce gdzie ty studiujesz, że ktoś ci pozwolił robić taki temat i w dodatku te prowadnice szufladowe, w pracy inżynierskiej chcesz pokazywać takie druciarstwo?! Przecież jak recenzent to zobaczy to umrze z beki. A skoro robisz to na standardowych sterownikach sterownikach B02 to co więcej jest potrzebne oprócz forum?

Kolego bez urazy, ale jako przyszły inżynier powinieneś się wstydzić co takiego pisać. Po pierwsze, nie wyobrażam sobie ze twój promotor zdecydował się poprowadzić realizacje takiej pracy (chyba że masz za zadanie bardzo rozwinąć cześć teoretyczną) ale nie wydaje mi się to zasadne. Budowa takiej prowizorki na prace dyplomową w mojej ocenie jest co najmniej niestosowna, nie kończysz technikum kolego!


Materiałów na temat sterownia, budowy, rozwiązań tego typu maszyn jest naprawdę masa. Masz na swojej uczelni bibliotekę, zapewne dobrze uzbrojoną w literaturę techniczną, wiec czego jest ci jeszcze potrzeba? Chęci?


Fajnie że chcesz zrobić coś co powstanie nie tylko na papierze, to się niewątpliwie chwali! Jednak pamiętaj że musi to wyglądać. Jeśli trafisz na normalnego recenzenta, który nie boi się własnego cienia, i liznął choć trochę na żywo tego o czym czytał w książkach, to wróże ci interesującą obronę. Oj będzie o czym wnukom opowiadać