Handlarskie malowanie - frezarka

Jak to ugryźć.

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę

Autor tematu
DOHC
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 5
Posty: 893
Rejestracja: 06 kwie 2007, 19:12
Lokalizacja: Pionki

Handlarskie malowanie - frezarka

#1

Post napisał: DOHC » 31 sie 2021, 22:09

Witam,

Mam starą frezarkę numeryczną w której zmieniam sterowanie na linuxa. Maszyna jest z 86 roku i widać że już była malowana. Powiem szczerze że ktoś to całkiem dobrze zrobił w sposób handlarski czyli bez demontażu wszystkiego. Sam bym powtórzył chętnie tą operację ale nie bardzo wiem jak się do tego zabrać. Maszyna ma sporo kabli, jest trochę hydrauliki która funkcjonuje i ani myślę to rozrkęcać. Jak to w takim starociu wszystko jest zapocone chłodziwem/olejem hydraulicznym. Niema szans tego zmatowić itd, jedyna opcja to przemalowanie bez szlifowania no ale jakoś to trzeba odtłuścić. Z moich testów aceton i benzyna ekstrakcyjna nie najlepiej sobie radzą z tym syfem który się na maszynie zgromadził. Znacznie lepszą robotę robi dimmer i woda. Jakie macie sposoby na malowanie obrabiarki bez totalnego demontażu?

Pozdrawiam




logopeda
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 450
Rejestracja: 04 gru 2013, 08:31
Lokalizacja: Ostrzeszów

Re: Handlarskie malowanie - frezarka

#2

Post napisał: logopeda » 31 sie 2021, 22:25

"Jakie macie sposoby na malowanie obrabiarki bez totalnego demontażu? "
Według mnie nie ma takiego sposobu :) to właśnie odróżnia picowanie na sprzedaż od prawdziwego remontu generalnego gdzie oczywiście malowanie jest tylko końcowym etapem - tak jak przy produkcji nowej części.


Autor tematu
DOHC
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 5
Posty: 893
Rejestracja: 06 kwie 2007, 19:12
Lokalizacja: Pionki

Re: Handlarskie malowanie - frezarka

#3

Post napisał: DOHC » 01 wrz 2021, 07:45

logopeda pisze:
31 sie 2021, 22:25
"Jakie macie sposoby na malowanie obrabiarki bez totalnego demontażu? "
Według mnie nie ma takiego sposobu :) to właśnie odróżnia picowanie na sprzedaż od prawdziwego remontu generalnego gdzie oczywiście malowanie jest tylko końcowym etapem - tak jak przy produkcji nowej części.
Wg mnie też nie ma takiego sposobu ale opcje są dwie albo ją odświeżę bez rozbierania albo zostanie poobdzierana. Dlatego szukam rozwiązań.

Pozdrawiam


FTW
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 710
Rejestracja: 16 gru 2016, 10:44
Lokalizacja: śląsk

Re: Handlarskie malowanie - frezarka

#4

Post napisał: FTW » 01 wrz 2021, 08:35

Jest taki płyn do mycia silników, Hardcore RR Customs, robisz z tego koncentrat i dajesz to takie psikacza jak płyn do mycia szyb i sobie psikasz, spływa wszystko co ma spłynąć. Jest na bazie ługu, rozpuszcza tłuszcze i można go spłukać wodą. Trzeba uważać na aluminium no i trzeba go szybko spłukać i osuszyć, bo potem rdzewieje.

Aceton kompletnie się do takich rzeczy nie nadaje, benzyna jest ok, z nitro trzeba uważać na farbę i plastiki.


Autor tematu
DOHC
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 5
Posty: 893
Rejestracja: 06 kwie 2007, 19:12
Lokalizacja: Pionki

Re: Handlarskie malowanie - frezarka

#5

Post napisał: DOHC » 01 wrz 2021, 10:20

FTW pisze:
01 wrz 2021, 08:35
Jest taki płyn do mycia silników, Hardcore RR Customs, robisz z tego koncentrat i dajesz to takie psikacza jak płyn do mycia szyb i sobie psikasz, spływa wszystko co ma spłynąć. Jest na bazie ługu, rozpuszcza tłuszcze i można go spłukać wodą. Trzeba uważać na aluminium no i trzeba go szybko spłukać i osuszyć, bo potem rdzewieje.

Aceton kompletnie się do takich rzeczy nie nadaje, benzyna jest ok, z nitro trzeba uważać na farbę i plastiki.
Dimmer też to zmywa, obawiam się tylko jak pozostałości tych środków wpłyną na przyczepność farby


maciek95k
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 779
Rejestracja: 31 mar 2017, 23:04
Lokalizacja: Kraków

Re: Handlarskie malowanie - frezarka

#6

Post napisał: maciek95k » 01 wrz 2021, 12:28

Ja to robiłem w następujący sposób:
-płyn do mycia silników do pistoletu do malowania i na maszynę. Spłukiwanie wodą. Co się da odkręcić szybko i łatwo to warto zdjąć. To takie pierwsze mycie.
-płyn do mycia w pojemnik plus pędzel i jazda z zakamarkami. Spłukiwanie znowu wodą.
-takie najbardziej wrażliwe powierzchnie jak prowadnice pędzlem przesmarować emulgolem. Zmiesza się z wodą i zabezpieczy przed korozją. Oczywiście cieniutko i tylko tam gdzie trzeba.
-odtłuszczanie wszystkiego co się da (pomijając ofc prowadnice itd.
-oklejanie
-malowanie (wałek, pędzel, pistolet - różnie. Kto ile ma wprawy i zależy jakie powierzchnie.

Oczywiście przed wszystkim solidnie odwiórować. Wydmuchać co się da itd. Potem też większe ilości wody sprężonym powietrzem potraktować.
Moim zdaniem, najważniejsze jest aby zrobić to szybko i aby maszyna jak najszybciej po malowaniu wróciła do pracy. Jak tylko farba wyschnie to żeby smarowanie uruchomić, osie żeby pracowały itd. Z tym rozbieraniem to też nie jest tak do końca. Oczywiście osłony itd. Malowane są osobno ale korpusy maszyn często dopiero po skręceniu i zabezpiecza się tylko te ważne powierzchnie (często maluje się podzespołami). Ja malowałem jedną i drugą metodą i efekt końcowy można uzyskać bardzo podobny (przy składaniu często tu się coś odrze, tam odpryśnie po dokręceniu śruby itd. Warto pomyśleć i pomalować np. Tylko część. W jednej tokarce pomalowaliśmy kiedyś tylko drzwi a jej wygląd i tak się zmienił diametralnie. I dobierz sobie dobrą farbę bo taki zwykły chlorokauczuk odleci po dłuższym kontakcie z chłodziwem.

Dodane 7 minuty 11 sekundy:
Ps. Jak masz jakieś tabliczki, ramki, gałki itp. To co się da to zdemontuj. Tyle samo z tym czasu co z oklejaniem a najgorzej wygląda taka krzywo odcięta farba i niedomalowane fragmenty itd. Przyciski też można poluzować i wtedy okleić i ładnie wejść farbą aż „pod kołnierz”.


Autor tematu
DOHC
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 5
Posty: 893
Rejestracja: 06 kwie 2007, 19:12
Lokalizacja: Pionki

Re: Handlarskie malowanie - frezarka

#7

Post napisał: DOHC » 02 wrz 2021, 21:45

maciek95k pisze:
01 wrz 2021, 12:28
Ja to robiłem w następujący sposób:
-płyn do mycia silników do pistoletu do malowania i na maszynę. Spłukiwanie wodą. Co się da odkręcić szybko i łatwo to warto zdjąć. To takie pierwsze mycie.
-płyn do mycia w pojemnik plus pędzel i jazda z zakamarkami. Spłukiwanie znowu wodą.
-takie najbardziej wrażliwe powierzchnie jak prowadnice pędzlem przesmarować emulgolem. Zmiesza się z wodą i zabezpieczy przed korozją. Oczywiście cieniutko i tylko tam gdzie trzeba.
-odtłuszczanie wszystkiego co się da (pomijając ofc prowadnice itd.
-oklejanie
-malowanie (wałek, pędzel, pistolet - różnie. Kto ile ma wprawy i zależy jakie powierzchnie.

Oczywiście przed wszystkim solidnie odwiórować. Wydmuchać co się da itd. Potem też większe ilości wody sprężonym powietrzem potraktować.
Moim zdaniem, najważniejsze jest aby zrobić to szybko i aby maszyna jak najszybciej po malowaniu wróciła do pracy. Jak tylko farba wyschnie to żeby smarowanie uruchomić, osie żeby pracowały itd. Z tym rozbieraniem to też nie jest tak do końca. Oczywiście osłony itd. Malowane są osobno ale korpusy maszyn często dopiero po skręceniu i zabezpiecza się tylko te ważne powierzchnie (często maluje się podzespołami). Ja malowałem jedną i drugą metodą i efekt końcowy można uzyskać bardzo podobny (przy składaniu często tu się coś odrze, tam odpryśnie po dokręceniu śruby itd. Warto pomyśleć i pomalować np. Tylko część. W jednej tokarce pomalowaliśmy kiedyś tylko drzwi a jej wygląd i tak się zmienił diametralnie. I dobierz sobie dobrą farbę bo taki zwykły chlorokauczuk odleci po dłuższym kontakcie z chłodziwem.

Dodane 7 minuty 11 sekundy:
Ps. Jak masz jakieś tabliczki, ramki, gałki itp. To co się da to zdemontuj. Tyle samo z tym czasu co z oklejaniem a najgorzej wygląda taka krzywo odcięta farba i niedomalowane fragmenty itd. Przyciski też można poluzować i wtedy okleić i ładnie wejść farbą aż „pod kołnierz”.
Dzięki, bardzo cenne uwagi. Co do farby to malowane będzie poliuretanem SIGMA, farba niby przemysłowa więc liczę że nie odejdzie za szybko. To co się da odkręcić i co się zmieści zamierzam rzucić w proszek. Mam już ogarnięty ten sam RAL mam nadzieje że po testach proszek nie będzie się bardzo różnił od farby mokrej.

Pozdrawiam i dzięki za rady.


maciek95k
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 779
Rejestracja: 31 mar 2017, 23:04
Lokalizacja: Kraków

Re: Handlarskie malowanie - frezarka

#8

Post napisał: maciek95k » 02 wrz 2021, 22:36

U siebie na maszynie mam malowane proszkowo a to co było niedemontowalne to zwykłym sprayem w tym samym kolorze RAL. Jest okej. W końcu to nie samochód że musi być idealnie ten sam odcień ; ) Koniecznie się pochwal zdjęciami przed i po ; )


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 16223
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

Re: Handlarskie malowanie - frezarka

#9

Post napisał: kamar » 03 wrz 2021, 05:17

maciek95k pisze:
02 wrz 2021, 22:36
W końcu to nie samochód że musi być idealnie ten sam odcień
Jak to "nie musi" :) Musi, bo inaczej nie utrzyma tolerancji.


maciek95k
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 779
Rejestracja: 31 mar 2017, 23:04
Lokalizacja: Kraków

Re: Handlarskie malowanie - frezarka

#10

Post napisał: maciek95k » 03 wrz 2021, 13:49

Brudnym samochodem też dojedziesz ale jakoś tak czystym przyjemniej co nie? :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”